ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Tytus Chałubiński, Sześć dni w Tatrach

Pobieranie e-booka

Wybierz wersję dla siebie:

.pdf

Jeśli planujesz wydruk albo lekturę na urządzeniu mobilnym bez dodatkowych aplikacji.

.epub

Uniwersalny format e-booków, obsługiwany przez większość czytników sprzętowych i aplikacji na urządzenia mobilne.

.mobi

Natywny format dla czytnika Amazon Kindle.

„Sześć dni w Tatrach” (wyd. 1879), jedyna w dorobku wybitnego lekarza i społecznika książka literacka, zdobyła ogromną popularność. Stanowi ona bezcenny zapis czasów, gdy tatrzańska turystyka była jeszcze zajęciem elitarnym i romantycznym, a słowo „taternik” było tak nowe, że wymagało od autora wyjaśnienia w nawiasie.

Ten niezwykły pamiętnik był pokłosiem wyprawy odbytej w dniach 7–12 września 1878 roku, podczas której Chałubiński wraz z swymi towarzyszami wszedł na Wysoką, Rysy i Murań, zdobył Gerlach i zszedł z niego Batyżowieckim Żlebem. Opisując tych sześć dni, autor wraca wspomnieniem do dawniejszych wycieczek, stwarzając jedyną w swoim rodzaju opowieść o swojej fascynacji i miłości do Tatr, a także pełne dobrodusznego humoru portrety góralskich przewodników i turystów.

Jak pisze znawca Tatr i dziejów Zakopanego Jacek Ptak, „organizowane przez Tytusa Chałubińskiego wyprawy w Tatry były w fantastyczny sposób wyreżyserowanymi przedstawieniami”. Wybierano się na nie całym taborem: z namiotami, kocami, kociołkami, samowarami, a przede wszystkim z orkiestrą: z basetlą, z kobzą, z harmonią, ze skrzypcami. Nocowano pod gołym niebem, w kosodrzewinie lub lesie, przy świecącym księżycu lub gwiazdach, przy cieple olbrzymiego ogniska. Uczestnicy tych wypraw wspominali je później jako jedne z najprzyjemniejszych chwil swej młodości.

Dzisiaj, gdy wyprawa w Tatry kojarzy się raczej z zakorkowaną zakopianką, luksusowymi hotelami i deptakiem na Krupówkach, czyta się tę książkę z pewną zazdrością. Opowieść o „wycieczce bez programu” daje pojęcie o uroku wędrówek, odkrywaniu nowych szlaków i popasów pod gwiazdami.

Spis treści:

    Wstęp

Ta książka jest dostępna dla tysięcy dzieciaków dzięki darowiznom od osób takich jak Ty!

Dorzuć się!

O autorze

Tytus Chałubiński
fot. Karol Beyer (1818–1877), domena publiczna

Tytus Chałubiński

Ur.
29 grudnia 1820 w Radomiu
Zm.
4 listopada 1889 w Zakopanem
Najważniejsze dzieła:
Metoda wynajdywania wskazań lekarskich. Plan leczenia i jego wykonanie (1874, praca zaliczana do najwybitniejszych polskich dziel medycznych), Zimnica. Studium ze stanowiska praktycznego (1875), List o zarazku cholery, Leczenie w cholerze, O cholerze (1884-1885), O pedagogicznym znaczeniu nauk przyrodniczych w humanitarnym wychowaniu (1877), Spis mchów zebranych i oznaczonych z wycieczek w Tatry w r. 1876 (1878).

Był wybitnym polskim lekarzem, botanikiem i społecznikiem o demokratycznych i tolerancyjnych przekonaniach. Pełnił funkcję ordynatora w największym warszawskim szpitalu Dzieciątka Jezus; był też wykładowcą w Akademii Medyko-Chirurgicznej i Szkole Głównej Warszawskiej. Ogłosił liczne prace z dziedziny medycyny i botaniki.
Okres zakopiański jego życia datuje się na lata 1873-1884. Chałubiński położył wielkie zasługi w walce z epidemią cholery w Zakopanem. Wśród górali na Podtatrzu rozpowszechniał pojęcie o higienie i zapobieganiu chorobom. Był współtwórcą Szkoły Koronkarskiej i Szkoły Przemysłu Drzewnego w Zakopanem oraz jednym z założycieli Towarzystwa Tatrzańskiego. Zasłynął jako jeden z pierwszych badaczy przyrody Tatr; głównymi jego pasjami były mineralogia i briologia. Ze swych wypraw w góry przynosił mchy i minerały, zachęcając naukowców do badania Tatr.
Odkrył, że klimat Zakopanego pomaga w leczeniu gruźlicy, górnych dróg oddechowych, anemii i nerwicy. Stanisław Witkiewicz wspominał: ,,On, kiedy jeszcze nikomu się nie śniło, że zimny i wilgotny klimat górski może być zdrowym, kiedy wszyscy wierzyli w ciepło i suchość, jako konieczne środki lecznicze dla słabych piersiowo, on pierwszy kazał w Tatrach surowych, o klimacie Laponii, szukać zdrowia i wzmocnienia wątłych organizmów. I trzeba było jego autorytetu, tej powagi, jaką miało jego imię, żeby się odważyć na tak potworny po prostu krok, jak zimowanie w Tatrach. Tylko patrzeć jak pod reglami wzniesie się wielkie sanatorium i Zakopane stanie się jedną ze znakomitych i sławnych stacji klimatoleczniczych, jakimi jest Davos lub Pontresina".
Jako lekarz Chałubiński słynął tym, że od niezamożnych pacjentów nie pobierał honorariów, a nawet wspomagał ich finansowo, całą pensję szpitalną przeznaczając na potrzeby chorych. Wiele osób wręcz wierzyło, że doktor jest obdarzony mocami nadprzyrodzonymi. Słynny gawędziarz i muzykant, Jan Krzeptowski, znany jako Sabała powiedział o Chałubińskim: ,,Pan profesor to nieziemski człek. Nogami on tu, ale serce jego w niebie". Kiedy przyjeżdżał na Podtatrze, mieszkańcy wysyłali mu naprzeciw orszak honorowy, budowali prowizoryczną bramę triumfalną i strzelali na wiwat z broni palnej. Zaczęto Chałubińskiemu przyznawać miano ,,króla Tatr".
Po jego śmierci Bolesław Prus w warszawskim ,,Kurierze Codziennym" pożegnał go słowami: ,,Zasługami Chałubińskiego można by obdzielić ze czterech ludzi, a każdy miałby dosyć. Lecz jemu było ich za mało, więc jeszcze stworzył miejscowość --- Zakopane".