Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część czwarta - Lato
— A ja wam radzę, głosujcie, jak chcą urzędy. Szkoła potrzebna i żeby była najgorsza, to...
— A ja wam radzę, głosujcie, jak chcą urzędy. Szkoła potrzebna i żeby była najgorsza, to...
Przypołudnie dochodziło, skwar czynił się coraz większy i naród już się wszystek zgromadził przed kancelarią...
Z pisarza chytra była sztuka i przemądrzała; łupił też naród ze skóry, jaże trzeszczało. Niby...
— Rozstąpta się, ludzie! Naczelnik!
Jakoż powóz ukazał się na drodze i podskakując na wybojach, zakręcił...
Naczelnik, nie mogąc się doczekać cichości, zakrzyczał zgniewany:
— Cicho tam! Dosyć tej narady! Milczeć, kiedy...
— Jagniątko, do rany go przyłóż, a nie spodziejesz się, jak udrze cię kłami gorzej wilka...
Wyleciała z chałupy zestrachana i dygocąca — wójt siedział na bryce.
— O Grzeli już wiecie! — zaczął...
Zadaniem urzędnika jest służyć utrzymaniu porządku w państwie (poprzez pracę na rzecz rozmaitych tworzących je instytucji). W pewnym sensie, nawet gdy chodzi o urzędnika niskiej rangi, uosabia on ów porządek oraz prawo wyznaczające reguły zachowania ładu społecznego. Szczytność funkcji urzędnika jest zagrożona skażeniem, gdy porządek państwa nie jest uznawany za sprawiedliwy przez społeczeństwo, którego dotyczy. Osobiste pokusy czyhające na urzędnika to m.in. możliwość wbicia się w pychę z powodu posiadanej władzy, a także przyjęcie postawy służalczości wobec przełożonych (zjawisko to ukazane zostało w Dziadach Mickiewicza w związku z postacią Senatora i otaczających go urzędników). Niebezpieczeństwem pochodzącym z innego porządku jest zbytnia uległość wobec racji rozumu, a zapominanie o „sercu” , czyli o współczuciu wobec sytuacji bliźnich, ludzkiej solidarności.