Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część trzecia - Wiosna
— Byłam u chorego. Jezu, a to leży, jak leżał… Zagadywałam; ani spojrzał na mnie. Słońce...
— Byłam u chorego. Jezu, a to leży, jak leżał… Zagadywałam; ani spojrzał na mnie. Słońce...
Dziad to był ślepy i wszystkim znany. Pies, któren go wiódł na sznurku, zaszczekał zajadle...
Ale Rocho już był w sadzie i chyłkiem przebierał się pod gałęziami do chorego, któren...
Tylko u Dominikowej było głucho i pusto — nikt się nie pokwapił z odwiedzinami. Stara pojękiwała...
— Śpią to jeszcze ociec?
— W sadzie leżą. Nie wnosilim go na noc, bo w izbie...
A oto co było. Maciej już od samego rana był jakiś dziwny — matyjasił, mamrotał cięgiem...
Hasłem tym możemy oznaczać fragmenty, w których przedstawia się jako niezdrowe czy anormalne pewne stany fizyczne lub psychiczne jednostek lub też pewne zjawiska społeczne postrzegane jako anomalie.