- Księżyc: 1
- Miłość: 1
- Ogień: 1
- Piekło: 1 2
- Przemiana: 1
- Ziemia: 1
Juliusz SłowackiCórka Cerery
I
1Przez miedzę, która podobna do szlaków
Różnych kolorów, między złotym kłosem
Tyś szła, owieczka, białością i losem
Podobna owcy śród kłosów i maków.
5
Porwał cię w ręce i uniósł do piekła,
Córko Cerery — a tyś nic nie rzekła;
Weselił cię gwałt i wrzask nocnych ptaków.
Jakaż cię teraz cudotwórcza siła
10Porwie i znowu cudownie przemieni
W córkę świecącą kłosów i promieni,
Kiedyś ty piekłu jak miesiąc świeciła
I tam, gdzie ludzie jadem są żywieni,
Tyś nie umarła — lecz jadła i żyła!
II
15Patrząc w twe oczy i w księgę twych losów,
Pojąłem, czemu Pluton niegdyś chwycił
I żądze swoje ogniste nasycił
Córką Cerery — onej bożki kłosów.
Wieńczoną makiem, ludy cię połosów
20Królową swoją piekielną uczuły,
Ogień się nie jął twoich zimnych włosów.
Pluton cię kochał, boś mu w dom książęcy
Zarażającej miłości nie wniosła,
25A nad ogień go nie kochałaś więcéj,
Więc ci zaufał i użył za posła.
A matce oddał cię na sześć miesięcy,
Abyś piekielne w domu jajo zniosła.