Franciszek KarpińskiDo JustynyO wdzięczności
1Dokąd płyniesz, rzeczko mała?
Niesiesz dań królowi twemu,
Wodyś od morza dostała,
Wracasz ją morzu swojemu.
5Nic cię w biegu nie zatrzyma,
Ni drzewo, ni brzeg zielony,
Justyna z swemi oczyma,
Ni Koryla flet uczony.
10Jak bardzo w górę się wspina!
Mniemasz, od ziemi daleka,
Że już o niej zapomina.
Spuszcza jej swoje nasienie,
Stąd ją młodzieżą okrywa;
15I za samo wyżywienie
Stem darów: jeden dar zbywa.
Bądź wdzięczną; ty nie znasz tego,
W twym uporze nieodmienna
Nie życzęć ja ci nic złego;
20Aleś jest sroga, kamienna.
Może me zasługi małe,
Niewarte twojej wdzięczności
Ale to serce zbolałe
Warte całej twej litości.
25Kiedyś się ktoś spyta z boku
A gdzież jest to dobre chłopię?
A ja w tym wdzięcznym potoku
Już się natenczas utopię.