1
Chcesz na świat i drukarskiej chciałabyś oliwie
Podać w nielutościwe
[1] swoje plotki prasy,
Wzgardziwszy słodkie mego kabinetu
[2] wczasy?
5Ach, nie wiesz, czego–ć się chce! Różne w ludziach smaki,
I ciebie potka
[3] wilkum
[4] pewnie niejednaki.
Nie trzeba dymem śmierdzieć, kto się chce do dworu
Udać, jeszcześ ty godna kuchennego szoru:
Jeden, co lepiej pisze, znajdzie w tobie siła
[5],
10Co by cierpliwsza głowa jeszcze przekreśliła;
Drugi z zazdrości, która średnie mózgi żywi,
W oczy pochwali, ale z tyłu gębę skrzywi;
Inszy, choć z hipokreńskiej nie pił nigdy bani
[6],
Żeby się coś zdał, czego nie umie, pogani.
15Tak, coś ją w ciszy miała, utracisz powagę
I pójdziesz za sukienkę korzeniu na wagę
[7]
Albo cię, ważąc konfekt
[8], podściele na szali
Aptekarz i Szot tobą tabakę podpali,
Albo kiedy krystera
[9] czyści brzuch zawarty,
20Coraz, co krok do stolca, jednej zbędziesz karty.
Ale ty przecie prosisz łaskawej odprawy,
Tak ci się moje przykrzą kreski i poprawy,
I co go doznać możesz, nie poważasz sromu
[10];
Idź tedy — ale lepiej było siedzieć w domu.