Julia FiedorczukTlenczęść trzecia: MiejscaIt has been played once more[1]
1nagle w samym środku mitycznej przyszłości
starsza od siebie, a co będzie później
och, Blake'u, Słoneczniku, wiem, wiem
nawijam jak Allen Ginsberg
5wybacz wierszu, mam chandrę, wybacz czytelniku
jutro spełnię wszystkie noworoczne postanowienia
teraz tu posiedzę, droga czekolado
dziękuję, że jesteś dziś przy mnie butelko Merlota,
i tobie, telewizjo, dziękuję agencie Cooper!
10
jutro zgłębię Dharmę diamentowej drogi
nawet teraz niektóre istoty są mi raczej bliskie
oczywiście chodzi wyłącznie o pokrewieństwo dusz.
drogi komputerze, wysłałam dzisiaj czternaście e-maili
„dla tej ciemnej miłości dzikiego gatunku
[2]”
15czytałam Freuda a nawet Lacana
o popędzie śmierci
chodzi tylko o to, żeśmy byli upadli
dlatego samo życie nie wystarczy
20
ścinki czasu rzucone w poprzek krajobrazu
wiatr się z nami bawi na pustej ulicy,
wiatr się z nami bawi szczątkami obrazu
wchodzi w szczeliny i śpiewa:
(uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
25uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
uuuu)
szorstka skóra tej dłoni, która mnie dotyka
szorstka kora tej brzozy, którą czesze wiatr
30obcy śpiew tego wiatru, który nas przenika
i milczenie drzewa
jutro spełnię wszystkie noworoczne postanowienia
dzisiaj tu posiedzę, tak się jakoś składa
że służą mi paradoksy i oksymorony
35w samym środku mitycznej przyszłości
opukuję pustkę
halo halo?
czy ktoś tam jest?