- Błądzenie: 1
- Kwiaty: 1
- Sen: 1 2
- Wiedza: 1
Tadeusz GajcyWiersz o szukaniu
1Ile rąk, ile spojrzeń
ile melodii trzeba w śnie —
Nie wiem ja i ty nie wiesz
i nikt wiedzieć nie może,
5ile rąk, ile spojrzeń
ile melodii —
kto wie?
Czy na łodydze z zapachu i barwy,
czy na liściu płaskim, który wyrzeźbił wiatr
10i czy naprawdę zielonym blaskiem, czy naprawdę —
przez jedną chwilę czy przez wiele lat?
zwiniętych płasko w księżycowej mgle,
a przez usta syczące jeżyn,
15a przez kwiaty wysokie i prężne
iść źle.
Czy wcześniej czy później nocą ci się przyśni
koronkowy fosforyczny kształt —
20Nikły płomyk leśny biały sen wyciśnie
i obudzisz się z otwartą dłonią, jakbyś zerwać i pogonić chciał.
Pożeglujesz powiekami wstecz
i ramiona wyrzucisz za krawędź —
25
Kwiatya tam — z puchu księżycowych mlecz
tańczy w igłach drzew chwiejnych i barwnych.
Mchy spienione suną jak obłoki
przygwożdżone łodygami grzybów —
nie odróżnisz — płomyk jest podobny
30do malutkich owadów nieżywych.
Pożeglujesz powiekami naprzód
i ramiona utulisz jak dziecko —
może zawołasz do kwiatu, lecz nie odpowie ci na to —
i zapłaczesz
35w księżycowym mleczu.
tak trzeba, abyś nie wiedział
ile rąk, ile spojrzeń
ile melodii w śnie —
40aby znaleźć, aby dotrzeć
i oprzeć powieki najprościej
o koronkowy fosforyczny kształt.
Przecież nikt wiedzieć nie może,
45a ty byś chciał?