- Marzenie: 1
- Sen: 1
- Ucieczka: 1
Konstanty Ildefons GałczyńskiMałe kina
Autorowi Opowieści morskich,
Stanisławowi Marii Salińskiemu[1]
1
Najlepsze te małe kina
w rozterce i udręce,
z krzesłami wyściełanymi
pluszem czerwonym jak serce.
5
Na dworze jeszcze widno,
a już się lampa kołysze
i cienie meandrem biegną
nad zwiastującym afiszem.
Chłopcy się drą wniebogłosy
10w promieniach sztucznego światła,
sprzedają papierosy,
irysy i sznurowadła.
O, już się wieczór zaczyna!
Księżyc wyciąga ręce.
15Najlepsze te małe kina
w rozterce i w udręce.
króluje w budce złocistej,
więc bierzesz bilet i wchodzisz
20w ciemność, gdzie śpiewa film:
szeleszczą gaje kinowe,
nareszcie inne, palmowe,
a po chodniku bezkresnym
snuje się srebrny dym.
25
Jakże tu miło się wtulić,
deszcz, zawieruchę przeczekać
i nic, i nic nie mówić,
i trwać, i nie uciekać.
Srebrzysta struga płynie
30przez umęczone serce.
Drzemiesz w tym małym kinie
jak list miłosny w kopercie:
«Ty moje śliczne śliczności!
Znów się do łóżka sam kładę.
35Na jakimż spotkam cię moście?
Twój
Pluszowy niedźwiadek».
zasnuty, zakiniony,
40przez wieczne peryferie
wędrujesz i myślisz, że
najlepsze te małe kina,
gdzie wszystko się zapomina;
że to gospoda ubogich,
45którym dzień spłynął źle.
Pierwodruk: „Przekrój” 1947, nr 99.