- Chrystus: 1
- Cierpienie: 1
- Jesień: 1
- Kobieta: 1
- Matka Boska: 1 2 3
- Poeta: 1
- Sen: 1
- Słowo: 1
- Wiatr: 1
- Więzień: 1 2
- Zima: 1
Konstanty Ildefons GałczyńskiMatka Boska Stalagów
1
i pachniał wstążkami dziewcząt. A był bliski drutom
bukowy las, a buki były podobne nutom.
Stamtąd wyszła do jeńca i powiedziała: — Posłuchaj!
5
spleść w sercu twoim, ażebyś — czuły i mocny — wytrwał.
Ja jestem spokój twych nocy i walka dnia, i modlitwa,
i długi obłok złocisty — Matka Boska Stalagów
[1].
Znam wasze troski wszystkie i wszystko, co was zasmuca,
10listy i noce samotne, i dni beznadziejnie długie,
ja troski wasze jak kwiatki splatam w szumiący bukiet
i składam na stopniach tronu mojego Pana — Jezusa.
i każdej trosce najmniejszej nadaje tak śpiewne imię,
15że jedna się staje rubinem, szmaragdem inna lub perłą,
a ta najcięższa, najkrwawsza wyrasta w drzewo olbrzymie.
blaskiem nad waszą rozpaczą i śladem na śnieżnej bieli,
a jeszcze palmą i wieńcem dla tych, co zęby zacięli —
20jak deszczem słodkim na kwiaty, spadam na włosy rękami.
Ześlę im sny szeleszczące o dzieciach w różowych sukienkach,
o mężach dobrych, o życiu, co dźwięczy jak piękna piosenka.
A tym, co od ran pomarli, jarzębiną zakwitnę na grobie.
Wiersz napisany w obozie jenieckim w Altengrabow w roku 1944; pierwsza publikacja książkowa: Wiersze, Oficyna Księgarska, Warszawa 1946.