- Bohaterstwo: 1
- Broń: 1
- Car: 1
- Chłop: 1 2
- Historia: 1 2
- Jedzenie: 1
- Kara: 1
- Kłamstwo: 1
- Kobieta: 1
- Kondycja ludzka: 1
- Korzyść: 1
- Lud: 1
- Nacjonalizm: 1
- Naród: 1 2 3 4
- Ofiara: 1
- Opieka: 1
- Państwo: 1 2
- Pieniądz: 1
- Polak: 1 2
- Polityka: 1 2 3
- Polska: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
- Porwanie: 1
- Powstanie: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
- Powstaniec: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
- Pozycja społeczna: 1 2
- Prawo: 1 2
- Przemiana: 1
- Religia: 1
- Rosja: 1 2
- Sąd: 1
- Strój: 1
- Syberia: 1
- Szlachcic: 1 2
- Śmierć bohaterska: 1
- Tajemnica: 1
- Wizja: 1
- Władza: 1 2 3 4
- Własność: 1
- Wojna: 1 2
- Wolność: 1
- Wygnanie: 1
- Żołnierz: 1
Informacja o dokonanych zmianach
I. Poprawiono błędy źródła: uużywałakt ów -> używa faktów; ucznyniono -> uczyniono; csr -> car; pastanowienie -> postanowienie; publiczości -> publiczności; pseudoroligijne -> pseudoreligijne, lczbą > liczbą; złe > zło; dłuźszego -> dłuższego; Sołowiówki > Sołowijówka.
II. Wprowadzono uwspółcześnienia w następującym zakresie:
Zmiany leksykalne, w tym ortograficzne, np.: exterminacyjną -> eksterminacyjną; intelligencyjnie > inteligencyjnie; bole > bóle; przez nichże samych > przez nich samych; umożebnienia > umożliwienia; nadzieje, jakie pokładano na pokorze > nadzieje, jakie pokładano w pokorze; zakupno > zakup; zaledwo > zaledwie; owdzie > ówdzie; w Dreznie > w Dreźnie; uważam jako nakaz > uważam za nakaz.
Udźwięcznienia/ubezdźwięcznienia, np.: zapobiedz -> zapobiec; módz -> móc; z pod -> spod.
Pisownia małą/dużą literą, np.: Rządu narodowego -> Rządu Narodowego; gimnazjum Kazimierzowskim > Gimnazjum Kazimierzowskim; legionu polskiego > Legionu Polskiego; cytadeli warszawskiej > Cytadeli Warszawskiej; batalionów wschodniej Syberii > Batalionów Wschodniej Syberii; „Wiadomości z pola bitwy” > „Wiadomości z Pola Bitwy”; wojska polskiego > Wojska Polskiego; w Wieluńskim powiecie > w wieluńskim powiecie; Unii Lubelskiej > unii lubelskiej; komitecie centralnym > Komitecie Centralnym; żelaznego kanclerza > Żelaznego Kanclerza.
Pisownia łączna/rozdzielna, np: napowrót -> na powrót; stworzyćby -> stworzyć by; którejby -> której by; oddawna -> od dawna; pseudo konserwatystów > pseudokonserwatystów; nie dopuszczającym > niedopuszczającym.
Pisownia joty, np.: gimnazyum -> gimnazjum; deportacyi -> deportacji; Syberyi -> Syberii.
Fleksja, np.: rodzinnem -> rodzinnym; sześciomiesięcznem -> sześciomiesięcznym; tem -> tym; Trauguta > Traugutta; Owe rozbieganie się > Owo rozbieganie się.
Składnia, np.: stawał się zbawienniejszym > stawał się zbawienny; czynnym był > czynny był; wyraźniejszą jest > wyraźniejsza jest; najbardziej potrzebną > najbardziej potrzebna; nie została oczyszczoną i oswobodzoną > nie została oczyszczona i oswobodzona; wieś nie była zrabowaną > wieś nie była zrabowana; gdy był lichym > gdy był lichy; jest bardzo chlubną > jest bardzo chlubna; zdolną będzie > zdolna będzie; została więc ostatecznie załatwioną > została (…) załatwiona; było ono obfitym w smutne, ale nierównie obfitszym w dobroczynne następstwa > (…) obfite w smutne, ale nierównie obfitsze (…); wiele bardzo nazwisk > bardzo wiele nazwisk; naczelnik cywilnego rządu > naczelnik rządu cywilnego; ogłosiwszy wyzucie Polaków z własnej ich polskiej narodowości za cel swojej polityki > ogłosiwszy za cel swojej polityki wyzucie Polaków z własnej ich polskiej narodowości; uchwalił wydać hasło do powstania > uchwalił wydanie hasła do powstania; Uchwalił więc na jednym ze swych posiedzeń nie dać Moskalom spisowych i ochronić ich od branki przez dyslokację > Uchwalił więc na jednym ze swych posiedzeń, że nie da Moskalom spisowych i ochroni ich od branki przez dyslokację; odpis tych papierów wręczyła moskiewskiemu ambasadorowi Budbergowi w Paryżu > odpis tych papierów wręczyła moskiewskiemu ambasadorowi w Paryżu — Budbergowi; Fałszów w niej jest pełno. Bardzo wiele nazwisk nieistniejących osób przedstawione jako czynne > (…) wiele nazwisk nieistniejących osób przedstawiono jako czynne; wmówić w Polaków > wmówić Polakom; stał się bowiem powodem do przedwczesnego wybuchu powstania > (…) powodem do przedwczesnego (…); znają (…) organizacją narodową > (…) organizację narodową; przedzierać się pojedynczo poza linią > przedzierać się pojedynczo poza linię; winny temu okoliczności > winne temu okoliczności.
Inne zmiany: 25tą -> dwudziestą piątą; ś.p. -> śp.; 18 -> osiemnastym; w 1863/4 > w 1863/1864; poczem > po czym; w Kampinowskiej puszczy > w Kampinoskiej Puszczy; Styczeń, 10. 1886 r. > 10 stycznia 1886 r.
Interpunkcja została uwspółcześniona zgodnie z obowiązującymi zasadami.
Ogólna charakterystyka powstania w 1863 r.
Przedmowa
1Ogólna charakterystyka powstania 1863 to jedna z najpiękniejszych, a niestety i ostatnich prac męża, który był niezawodnie najwierniejszym przedstawicielem tego wielkiego narodowego ruchu i jego idei.
2Oddać tę pracę w ręce szerokich kół patriotów to uczcić godnie dzieło, którego dwudziestą piątą rocznicę święcimy.
3A dla uzupełnienia tego aktu narodowego pietyzmu[1] uważamy za konieczne przypomnieć kilka szczegółów z życia i kilka rysów charakteru śp. Agatona Gillera. Niech młode pokolenie wie, jacy mężowie przewodzili walce narodu o niepodległość w 1863 roku.
4Śp. Agaton urodził się w czasie powstania listopadowego (10 stycznia 1831 roku) z matki Franciszki ze Szpadkowskich i ojca Jana Kantego Gillera, żołnierza napoleońskiego, a następnie burmistrza w Opatówku[2]. Nauki rozpoczęte w mieście rodzinnym kończył w Gimnazjum Kazimierzowskim w Warszawie.
5W osiemnastym roku swego życia składa pierwszą ofiarę poświęcenia się sprawie narodowej. Udając się bowiem do Legionu Polskiego na Węgrzech[3] w 1849, został na granicy przez Prusaków przytrzymany i osadzony w więzieniu w Raciborzu, gdzie przesiedział dziewięć miesięcy, to jest do ukończenia kampanii węgierskiej[4]. Po uwolnieniu przebywał czas jakiś w Poznańskiem jako prywatny nauczyciel. Następnie udał się do Krakowa, ażeby uczęszczać na wykłady uniwersyteckie, skąd znów jako domowy nauczyciel przeniósł się do Pieniak.
6Śledzony od dłuższego czasu przez nieprzyjazne rządy z powodu prac jego, ogłaszanych mianowicie w pismach poznańskich, w których propagował prawo Polski do bytu niepodległego, został tu aresztowany, a po sześciomiesięcznym więzieniu i badaniu we Lwowie wydano go Moskalom w Tomaszowie w 1853 roku.
7W Cytadeli Warszawskiej[5] przesiedział rok cały, po czym został skazany jako prosty żołnierz do Batalionów Wschodniej Syberii za Bajkał, dokąd okuty w kajdany przez osiemnaście miesięcy pędzony był piechotą.
8Dzieje tej deportacji to straszny obraz caryzmu[6]. Wczytuj się weń, młodzieży, a poznasz, w jakim ogniu pokus i katuszy hartowały się dusze tych, których Bóg powołał na przewodników męczeńskiego narodu!
9Syberia, Polak, Wygnanie, Pozycja społecznaW 1858 roku, uwolniony z batalionu, pozostawiony został na osiedleniu w Syberii, gdzie utrzymywał się jako nauczyciel, miał nawet swą szkołę.
10Zetknięcie się tu z reprezentantami prawie wszystkich powstań i związków od 1825 nie mogło zostać bez wielkiego wpływu na dalszy tok życia i prac śp. Agatona.
11Oddany ciągle myślą i sercem Polsce, zbierał materiały do dziejów jej martyrologii, czuł to bowiem i rozumiał, że dokładniejszych i wierniejszych wiadomości do tej epoki nigdzie indziej by zebrać nie mógł.
12Wpływ też jego na współwygnańców z dniem każdym rósł i stawał się zbawienny. A kto wie, jakim urokiem otoczeni byli wygnańcy syberyjscy w kraju, ten pojmie łatwo, jakiego znaczenia i wpływu był powrót tego męża i towarzyszów jego do kraju w 1860 roku. Najlepszą tego miarą jest fakt, iż pierwsza tajna odezwa wydana w 1861 roku, zawierająca program narodowego ruchu i walki moralnej z najazdem, a będąca wyrazem ówczesnych kół patriotycznych i z ich współudziałem wydana, wyszła spod pióra śp. Agatona. Nosi ona tytuł Posłanie do wszystkich rodaków na ziemi polskiej, a podpisana: „Mieszkańcy Warszawy”. Jego też pióra były głośne w owym czasie korespondencje z Warszawy do „Czasu”[7], które, jak powszechnie wiadomo, wielki wpływ wywierały na umysły, a po części i na sam tok wypadków. Cały plan tajemnej organizacji spiskowej, z tajemnym rządem na czele był również owocem jego pracy i namysłu. Nie poprzestawał jednak na tym i uznając wielką doniosłość pracy nad ludem mimo tak gorących czasów, umiał się zdobyć na spokój i był redaktorem „Czytelni Niedzielnej”[8], którą od 1861 do czerwca 1863 prowadził.
13Jak pomienione[9] koła, których wyrazem było Posłanie, tak i śp. Agaton był przeciwny przedwczesnemu powstaniu, niemniej wszelkim gwałtownym środkom. Tego kierunku bronił w Komitecie Centralnym[10], którego był członkiem. Jego też wnioskiem była tak zwana dyslokacja, za pomocą której chciano zapobiec brance[11]. Gdy sprawy zaczęły przybierać inny obrót, ustąpił z komitetu. Nie na długo wszakże. Skoro bowiem powstanie wybuchło, wstąpił na powrót do Rządu, by całą siłą popierać walkę, do której wróg zmusił naród.
14Śp. Agaton był członkiem Rządu Narodowego[12] do końca maja 1863.
15Najważniejsze ustawy i odezwy w pierwszych miesiącach powstania (oprócz manifestu z 22 stycznia[13]) wyszły spod jego pióra. Był jednocześnie głównym współpracownikiem „Strażnicy”[14], organu Rządu Narodowego, redaktorem „Ruchu”[15] i „Wiadomości z Pola Bitwy”[16].
16Od lipca czynny był na prowincji. W grudniu Agaton zmuszony był wyjechać za granicę.
17Jakie było działanie jego na emigracji, a następnie w kraju, bliżej rozwijać tu nie będziemy. Będzie to przedmiotem szczegółowego studium. Nie zamierzamy też roztrząsać, a nawet wymieniać prac jego literackich, historycznych i publicystycznych, z których całą bibliotekę stworzyć by można. Powiemy tylko, iż nie było żadnej donioślejszej sprawy narodowej, w której by ważnego udziału nie brał lub jej nie inicjował. Był on niejako ogniskiem, wokoło którego skupiały się wszystkie gorętsze i zacne serca patriotyczne. W rękach swych trzymał on nici nieustającego stosunku patriotów wszystkich dzielnic Polski i wszystkich zakątków świata, gdzie los rodaków naszych zagnał.
18Idea prawa do państwowego, niepodległego bytu Polski, idea dziejowego jej posłannictwa i nierozerwalnej całości w żadnym sercu może silniej, tak żywo i tak wiernie się nie odbiła, jak w sercu śp. Agatona. W niej i dla niej on żył tylko.
19Wszelkie też kierunki kosmopolityczne, czy to socjalne, czy pseudoreligijne, wszelkie odcienie polityczne zatracające poczucie prawa do bytu niepodległego, rozwijające upokarzający serwilizm[17] i gaszące ducha w narodzie — wszelkie kierunki antyreligijne miały w nim nieprzejednanego wroga.
20„Bóg i Ojczyzna” było hasłem jego żywota.
21Poświęcony sprawie i zawsze na usługach drugich, sam dla siebie nigdy nic nie żądał i nie wymagał. Ostatnim kęsem chleba dzielił się z biedniejszym.
22To oddanie się ciągłe sprawie i usługom dla drugich było nawet powodem, iż tego, co sobie postawił za cel swej fachowej pracy jako historyk, nie był w stanie dokończyć[18]. Materiały wszakże bogate i prace nagromadzone do dziejów ostatniego powstania nie będą zmarnowane. Oddane w odpowiednie ręce będą zużytkowane w duchu jego prac i kierunków.
23Jak w pracy swej narodowej umiał stosować się do czasu i warunków, w których żyjemy, jak umiał wyszukiwać odpowiednie im środki działania, najlepiej świadczy idea skarbu narodowego, dla której ostatnie chwile swego żywota poświęcił. Bliżej rozwinął ją w znakomitej swej pracy pod nazwą Wieczory Wielkopolanina, wywołanej ostatnią eksterminacyjną polityką Żelaznego Kanclerza[19], a będącą zdrowym i żywotnym programem prac narodowych na chwilę dzisiejszą. Urzeczywistnienie jej byłoby najodpowiedniejszym, a zarazem najwspanialszym pomnikiem, na jaki sobie zasłużył ten wielki patriota.
24Śp. Agaton Giller umarł w Stanisławowie[20] dnia 18 lipca 1887, na łonie rodziny, i tam został pochowany.
25Pogrzeb jego sprawiony kosztem miasta, w którym wzięli udział z całego kraju wszyscy wierzący w zwycięstwo idei, dla której życie całe poświęcił Agaton Giller, był należnym uczczeniem cnót i zasług nieboszczyka.
26Oby w młodym pokoleniu znalazł jak najwięcej naśladowców!
I.
27NaródJest to znaną od dawna prawdą, że tylko narody mierne i bez rzeczywistego znaczenia w świecie nie mają nieprzyjaciół, jak również, że sprawy małego znaczenia przechodzą obojętnie, bez wywołania gniewu i nienawiści. Z tego to powodu niejeden historyk głębszego poglądu przytaczał nienawistne słowa nieprzyjaciół na dowód rzeczywistej wielkości narodu i cywilizacyjnej wartości jego sprawy.
28Tę prawdę należy zawsze mieć na uwadze przy rozważaniu sądów i opinii wyrzeczonych przez nieprzyjaciół o narodzie polskim i o jego sprawie, zwłaszcza też przy czytaniu ich dzieł o polskich powstaniach.
29PowstanieOd chwili ujarzmienia i rozbiorów państwa polskiego było siedemnaście większych lub mniejszych powstań i walk o niepodległość Polski. Każdy z tych ruchów oswobodzenia nieprzyjaciele naszego narodu przedstawiali w sposób stronniczy, a więc nieprawdziwy — o żadnym jednak nie napisali tyle fałszów, o żadnym nie wyrażali się z taką zaciekłą nienawiścią, zdradzającą wielki niepokój, jak o powstaniu w 1863/1864 roku.
30Nie starali się zbadać istotnych przyczyn, które to powstanie wywołały, nie troszczyli się bynajmniej o prawdę przy opisie szczegółów. Aby móc w czambuł potępić[21] wszystko, co się w powstaniu wydarzyło, i napiętnować wszystkich jego uczestników, nie wahali się opisywać faktów, które miejsca nie miały, bo przez nich samych wymyślone zostały lub też wypowiedziane były przez oskarżonych więźniów na torturach śledczych, pod rózgami, dla złudzenia pastwiących się okrutników. Ci nieliczni pisarze, którzy mieli odwagę pisać o powstaniu bez uprzedzeń, sprawiedliwie, zagłuszeni zostali przez krzykaczy potępiających.
31Powodów, dla których nieprzyjaciele nasi oczerniali i potępiali powstanie, nie trzeba daleko szukać — znajdują się one w interesie zaborczym. W ten sposób chcieli usprawiedliwić barbarzyńskie swoje postępowanie z powstańcami, które świat cały oburzyło; wreszcie przez oczernienie powstania chcieli zmniejszyć odpowiedzialność swoją przed trybunałem obrażonej ludzkości za niegodziwy system rządzenia i politykę zagłady naszego narodu.
32W tej to właśnie polityce utworzyli nieustającą przyczynę powstań narodu, zmuszonego bronić zagrożonego przez nich życia.
33Kondycja ludzka, NaródObrona życia jest dla każdej żywej istoty koniecznością, wskazaną przez samą naturę. Robak nadeptany broni się przed śmiercią, a nasi niemieccy i moskiewscy nieprzyjaciele, ogłosiwszy za cel swojej polityki wyzucie Polaków z własnej ich polskiej narodowości, chcą, abyśmy się nie bronili przed ciosami, jakie nam wciąż ich rządy zadają.
34Więcej[22] niedorzecznego żądania rząd jeszcze nie postawił poddanej mu ludności.
35Powstanie, Polak, Nacjonalizm, PaństwoWymaganie, ażeby Polacy zapomnieli nie tylko swoich praw historycznych i ludzkich, ale żeby w sobie stłumili instynkt naturalny samoochrony i dobrowolnie przyjęli śmierć dla umożliwienia fikcji państwa o jednolitej narodowości — jest wymaganiem potwornym. Spełnione ono być nie może, bo przechodzi zakres woli i możności ludzkiej.
36W nim to tkwi konieczność powstania, konieczność nie przez Polaków stworzona, lecz przez ten straszny, dziki a nieludzki system rządów przymusowego wynaradawiania, jakie w Polsce porozbiorowej, w dwóch zaborach[23], jest utrzymywany z żelazną konsekwencją i nigdzie niepraktykowaną surowością.
37Rząd nieprzyjacielski, chcąc zataić fakt, że on to sam wytworzył położenie, które wywołuje jako konieczność obrony powstanie, stara się w jego opisach przypisać winę już to niespokojnemu, rewolucyjnemu usposobieniu Polaków, już to wpływom zagranicznym i cały przebieg powstania przedstawia również w nieprawdziwym świetle.
38Z tego, co o powstaniu 1863 roku popisali publicyści i urzędowi historiografowie nieprzyjaciela, nikt nie odgadnie rzeczywistego charakteru tego wielkiego ruchu, pełnego wiary i poświęcenia.
39Co było jasne, u nich jest ciemne, wypadki wzniosłe stały się niskimi, a wszystko wykrzywione zostało i piętnem moralnego wstrętu nacechowane. Nawet książka Berga[24], poety rosyjskiego, piszącego o powstaniu 1863 roku z polecenia rządu carskiego, nie jest wolna od tych zarzutów. Fałszów w niej jest pełno. Bardzo wiele nazwisk nieistniejących osób przedstawiono jako czynne[25]. Autor używa faktów śledczych jako materiału historycznego, gdy wiadome jest powszechnie, że przed śledczą komisją postawiony więzień stara się jak najgłębiej utaić prawdę i osoby rzeczywiście czynne, opowiada zaś niebywałe historie. W dziele Berga o powstaniu to tylko jest prawdą, co wzięte zostało z dzieł polskiej emigracji.
40Inni autorowie rządowi pomijają systematycznie polskie prace.
41Metoda rządowa pisania historii polskiej wyraźniejsza jest jeszcze u tych pisarzy niż w dziele Berga. Z tego, co napisali o powstaniu, nawet mniej baczny czytelnik dopatrzy chęci splamienia czystego imienia narodu polskiego i zniesławienia jego dążności[26]. Każdy z nich stara się usilnie wmówić Polakom, iż są nieudolni do rządów i bytu państwowego; że dążności do niepodległości przeciwny jest lud, bunty zaś wznieca sama tylko szlachta i księża. Mają też polecone sobie z góry osłabianie w Polakach zaufania do własnych sił — stąd to rozpisują się o naszych wadach, pomijając przymioty, i przedstawiają nas jako urodzonych anarchistów, niezdolnych cośkolwiek doprowadzić do szczęśliwego końca.
42Opisywanie brzydkich a wstrętnych, chociaż niepopełnionych czynów przedsiębrane[27] bywa z zamiarem stłumienia w samym zarodku rodzących się sympatii pomiędzy Moskalami dla polskiego hasła „za waszą i za naszą wolność” — w tych zaś krajach, gdzie sympatia już istnieje, oczernianie Polaków ma stłumić współczucie i zniechęcić do dawania nam pomocy.
43Usiłowania nieprzyjacielskich publicystów i urzędowych historiografów nie zdołałyby jednak zaciemnić jasnego obrazu powstania przed dwudziestu pięciu laty rozpoczętego, gdyby im w pomoc nie przyszli publicyści z polskiego reakcyjnego obozu: tak konserwatywno-ultramontańskiego[28], jak radykalno-pozytywnego kierunku.
44W intencji rozbrojenia zawziętości nieprzyjaciela, ażeby zemstę jego ograniczyć do tych tylko rodaków, co oręż przeciwko Moskwie[29] podnieśli, publicyści, o których mowa, starali się powstanie przedstawić jako ruch wywołany przez garstkę patriotycznych zapaleńców, z którym i naród solidaryzować się nie chce, i odpowiadać za ich winy nie może.
45Ogłosiwszy szumnie panowanie rozumu i trzeźwego sądu, opisywali powstanie nieprzychylnie i długo z niego szydzili, podnosząc z dziejów jego czyny tylko ujemnej natury, starannie zaś pomijając wszystko, co było dobre, rozumne i wspaniałe. Było to po prostu potakiwanie nieprzyjacielowi, który niespodzianie znalazł pomoc tam, gdzie się jej najmniej spodziewał.
46Władza, Prawo, PolitykaReakcyjni pisarze popełnili wielki błąd i wyrządzili sprawie narodowej wielką szkodę. Błąd ten zrodził się z niedokładnej znajomości polityki rządu moskiewskiego i zarazem jego natury.
47Przypisując mu charakter na prawie opartych, a więc rzeczywiście legalnych rządów, jako też pobudki i cele, jakimi się kierują wszystkie władze, które istotnie, a nie pozornie dbają o dobro poddanych, mniemali, że pokorą, bezwzględnym posłuszeństwem i wspólnym potępianiem powstania zyskają jego zaufanie i złagodzą prześladowanie.
48Jak omylne było podobne mniemanie i do niczego wiodące ofiarowanie tronowi carskiemu „wiernej straży” z polskich pseudokonserwatystów, dowodzi wciąż trwający system rządzenia dla wytępienia i zagłady oraz powiększający się z każdym rokiem ucisk i prześladowanie narodowości polskiej, wiary katolickiej i własności ziemskiej w rękach polskich.
49Wszystkie nadzieje, jakie pokładano w pokorze, posłuszeństwie i w potępianiu powstania, najzupełniej zawiodły — lecz zło, jakie ten niefortunny zwrot sprowadził, pozostało i wymaga pilnej i skrzętnej pracy nad zatarciem jego śladów.
50Wyszydzanie patriotycznych usiłowań narodu, mających na celu odzyskanie wolności i niepodległości, wyśmiewanie jego bohaterskiej walki i wydrwiwanie męczeństwa, jakie przenosił[30] z godnością i niezachwianą wiarą w sprawiedliwość bożą oraz w zwycięstwo swej dobrej sprawy — boleśnie ugodziło duszę narodową. Była to czynność rozkładowa, bo osłabiała patriotyzm, w którym moc żywotna i twórcza dzielność narodu się mieści. Wtedy właśnie, gdy najbardziej potrzebna była jedność, ażeby wspólnymi siłami odpierać ciosy wymierzone w serce narodu, gdy najściślejsza solidarność mogła zneutralizować działanie instytucji i władz skierowane na szkodę narodowości naszej — wtedy owo potępianie i oczernianie powstania 1863/1864 i zwrot pod hasłem bezwzględnego posłuszeństwa rozdarło społeczeństwo nasze na nieprzejednane, pełne wzajemnej nieufności stronnictwa i szeroko do nas otworzyło wrota kosmopolitycznym doktrynom społecznego przewrotu, które zaparte[31] utrzymywał aż dotąd polski patriotyzm.
51Nieobojętnym wreszcie, bo także szkodliwym skutkiem rozmyślnego oczerniania powstania jest ten fakt, że przedstawia się ono jakby spoza mgły, niejasno, jak gdyby legenda z czasów bajecznych.
52Ćwierć wieku wystarczyło, ażeby uczynić wypadki, jakich Polska była widownią, niezrozumiałymi dla pokolenia, które się zrodziło w czasach smutnej reakcji. Nie pojmuje ono ani znaczenia, ani doniosłości nierównego, ale chlubnego dla narodu naszego boju z najazdem. Młodzi nasi bracia lepiej i dokładniej znają wypadki za panowania Jana Kazimierza wydarzone[32] niż organizację narodową z rządem dla wrogów zasłoniętym i owe niestrudzone pochody oddziałów powstańczych pomiędzy batalionami i pułkami wojska moskiewskiego, i boje, jakie z nimi staczać musieli powstańcy służący narodowi bez żołdu, o chłodzie i głodzie.
53Ileż to nauki zaczerpnąć można z bolesnych, ale wspaniałych dziejów pasowania się[33] z potężnym despotą północy, poprzedzonych walką moralną dwa lata trwającą, prowadzoną pieśnią i modlitwą przez naród w żałobie.
54Dla Polaka, wyczekującego uderzenia godziny dziejowej sprawiedliwości, dzieje tego ruchu to obfity skarbiec doświadczenia. Ci, co z niego korzystać potrafią i nauki krwią oraz łzami nabytej nie zmarnują, lepiej się przysposobią do służby narodowi niż długoletnim studiowaniem teorii.
55Ażeby wskazane korzyści zrobić dostępnymi dla ogółu, potrzebne jest napisanie dokładnej historii powstania styczniowego, wolnej od fałszów i błędów. To, co uczyniono dotąd na tym polu, jest niedostateczne, są to cenne materiały lub pożyteczne próby.
56Napisanie Historii powstania uważam za nakaz obywatelskiego obowiązku. Jeżeli więc Bóg mi życie przedłuży, starać się będę usilnie wykonać go sumiennie.
57Zanim wszakże ukończę historię powstania, zamierzyłem skreślić ogólną jego charakterystykę. Jest ona zwłaszcza dzisiaj potrzebna, wobec tych prądów szkodliwych, które usiłują naród polski sprowadzić z drogi historycznego rozwoju i aby go odwrócić od polityki oswobodzenia, starają się przez systematyczne spotwarzanie powstania obudzić w nim wstręt do wszystkich usiłowań zmierzających do samodzielnego bytu.
58Celem naszym w tej pracy jest opisanie wszystkich faktów, które powstaniu nadały odrębny, jemu tylko właściwy charakter. Z nich poznamy, czym było i jak działało powstanie. Będzie to wprawdzie mały, ale prawdziwy, zgodny z rzeczywistością obraz wielkiej walki, w której niejeden czyn świetnego bohaterstwa przemawia do serca przykładem wzniosłego poświęcenia, niezwykłej odwagi lub hojnej ofiarności.
59Można się spierać o to, czy powstanie było na czasie, czy wybuch jego nie był przedwczesny. Kto jednak w braku historii zasługującej na tę nazwę pozna powstanie z tej ogólnej jego charakterystyki, jaką tu podajemy, ten zgodzi się z nami, iż było ono wielkim czynem historycznym, z którego nowa chwała i zaszczyt przybyły narodowi!
60Gdy namiętności i bóle, jakie każda przegrana wywołuje, ucichną, wrażenie zaś klęski nie będzie już przeszkadzało ocenianiu idei, jakie powstanie styczniowe z siebie wydobyło; gdy nic już nie będzie mącić rozważania spraw, które przeprowadziło lub zapoczątkowało, wtedy dodatnie strony powstania silniej niż dzisiaj wystąpią. Wtedy nikt już pewno nie zaprzeczy, iż było ono obfite w smutne, ale nierównie obfitsze w dobroczynne następstwa!
II
61PolskaPołożenie narodu naszego, od roku 1831 poczynając, było przez wszystkie te lata niezmiernie trudne. Swobody żadnej, rząd militarno-policyjny, broń odebrana, możność pracy dla dobra publicznego i szerzenia oświaty nie istniała lub była ograniczona do minimum. Cała Polska była jakby w więzieniu zamknięta. Dla przeprowadzenia chociażby najniewinniejszej sprawy narodowego znaczenia trzeba było zawiązywać tajemne spiski.
62W takim położeniu, wśród tysiąca na każdym kroku przeszkód, domaganie się swobody i samorządu narodowego było wypadkiem nadzwyczajnym, który wszystkich zdumiał.
63Ruch narodowy w latach 1861 i 1862 podniósł wysoko umysły, rozgrzał serca i moralne przygotowanie narodu uczynił zupełnym — z powodu jednakże, że powstanie orężne nie było w prędkim czasie zamierzone, nie poczyniono do niego materialnych przygotowań. Istniała wprawdzie w kraju narodowa organizacja, która obejmowała przeszło sto tysięcy ludzi — poważny ten atoli[34] co do liczby zastęp nie był wojskowo wyćwiczony i nie miał wcale żadnej broni.
64Istnienie organizacji narodowej nie było tajemnicą. Przy zaaresztowaniu w Warszawie Ksawerego Obarskiego i kilkudziesięciu jego towarzyszy, uczących się na Krzywym Kole[35] wojskowych obrotów, wpadła w ręce rządu moskiewskiego część statutów organizacji narodowej. Zaaresztowanych oskarżono o formowanie Wojska Polskiego i oddano pod sąd wojenny.
65Z procesu, który się jawnie odbywał w Pałacu Paca na Miodowej ulicy, widoczne było, że rząd wiedział wprawdzie o istnieniu organizacji, lecz się nie domyślał jej rozległości i liczby. Margrabia Wielopolski[36], naczelnik rządu cywilnego[37] w Królestwie Polskim[38], sądząc, iż organizacja obejmuje tylko młodzież, zaproponował jako sposób jej rozbicia wychwytanie młodzieży pod pozorem branki do wojska. Wiadomość o tej niezwykłej brance z charakterem proskrypcyjnym[39], która miała kraj pozbawić najdzielniejszej młodzieży, wywołała pomiędzy starszymi przygnębiające wrażenie — młodzież zaś postanowiła raczej zginąć, byle na ojczystej ziemi, w walce o swobodę, niż pójść w szeregi moskiewskie dopomagać carowi w nakładaniu jarzma na karki słabych i mniej licznych narodów.
66Komitet atoli Centralny Narodowy, który stał na czele organizacji, nie chciał z powodu branki rozpoczynać walki z Moskwą bez poprzedniego nagromadzenia broni. Uchwalił więc na jednym ze swych posiedzeń, że nie da Moskalom spisowych i ochroni ich od branki przez dyslokację.
67Dyslokacja, czyli przenoszenie zagrożonej młodzieży w coraz to inne miejsca, miała być środkiem niedopuszczającym z powodu branki do powstania. Wykonanie go przy ówczesnej potędze Komitetu Centralnego i rozgałęzieniu organizacji nie przedstawiało wielkich trudności. Komitet przypuszczał, że Moskale zdołają porwać co najwięcej kilka tysięcy młodzieży, resztę jednak zdoła ocalić. Jednocześnie z tą uchwałą powziął inną: sprowadzenia do kraju na wszelki wypadek broni.
68Godlewski[40], członek Komitetu Centralnego, wysłany został za granicę z pieniędzmi po zakup broni. W Paryżu był aresztowany razem z Ignacym Chmielińskim[41], Włodzimierzem Milowiczem[42] i Józefem Ćwierczakiewiczem[43] z powodu, iż na ostatniego padło podejrzenie znoszenia się[44] w Londynie z Mazzinim[45], co w oczach ówczesnej policji francuskiej uchodziło za karygodną zbrodnię. Przy Godlewskim znaleziono wielkiej wagi papiery, jak instrukcje i rozkazy Komitetu Centralnego w Warszawie. Po kilkunastu godzinach aresztowanych uwolniono, papiery oddano i policja przeprosiła ich, tłumacząc się pomyłką. Przy tych przeprosinach nie powiedziała im jednak o wielkim nadużyciu, jakiego się dopuściła, mianowicie, że odpis tych papierów wręczyła moskiewskiemu ambasadorowi w Paryżu — Budbergowi[46].
69Fakt ten miał bardzo ważne następstwa, stał się bowiem powodem przedwczesnego wybuchu powstania.
70Rząd moskiewski i Wielopolski, wiedząc z papierów przesłanych przez Budberga o zakupywaniu broni, przypuścili, iż zamierzone jest powstanie, i postanowili takowe wywołać czym prędzej, zanim broń do kraju sprowadzona zostanie. W tym to celu brankę, która się miała odbyć dopiero na wiosnę, postanowili wykonać 15 stycznia 1863, pewni, iż da ona powód do walki. Polityka, Władza, PowstanieWtedy to Wielopolski wyrzekł te pamiętne słowa: „Trzeba się postarać, żeby wrzód wezbrany pęknął. Powstanie w tydzień uśmierzą wojska cesarskie i ja będę mógł potem rządzić bez przeszkody”.
71Srodze omylił się w swojej rachubie, bo wojska cesarskie nie w tydzień, lecz zaledwie w osiemnaście miesięcy zdołały uśmierzyć powstanie — gdy zaś uśmierzyły, Moskale odrzucili Wielopolskiego jak skórkę po wyciśnięciu cytryny i zaczęli bez niego sami po swojemu rządzić.
72Gdy Zygmunt Sierakowski[47] przywiózł z Paryża do Warszawy wiadomość o wręczeniu Budbergowi papierów Godlewskiego, członkowie Komitetu Centralnego, zagrożeni wykryciem i aresztowaniem, ustąpili ze swoich posad, a miejsca ich zajęli zastępcy. PorwaniePrzed ustąpieniem Komitet ponowił uchwałę, że powstania nie będzie z powodu branki, tylko dyslokacja spisowych, i w wykonaniu tej uchwały rozpoczęła się wkrótce potem wędrówka warszawskiej młodzieży do lasów Serocka i do osad w Kampinoskiej Puszczy.
73Tymczasem 15 stycznia władze moskiewskie rzuciły się na pozostałą młodzież i zdołały, jak przypuszczano, kilka tysięcy uprowadzić, zwłaszcza ze wsi. W Warszawie przy porywaniu spisowych asystował syn Wielopolskiego.
74Margrabia zadziwiony, że nie znalazł oporu i do wybuchu przy brance nie przyszło, napisał ów prowokujący artykuł o radości, z jaką młodzież, znużona bezcelowymi agitacjami, szła do wojska cesarskiego jako do szkoły porządku.
75Artykuł ten był jakby policzkiem wymierzonym narodowi! Czego nie mógł dokonać gwałt i prześladowanie, to wywołała obraza godności narodu i naigrawanie się nad nieszczęśliwymi.
76Artykuł nie tylko oburzył, lecz wyprowadził z cierpliwości najspokojniejszych i najrozważniejszych ludzi. Zaczęły się sarkania[48] i narzekania na Komitet Centralny, że nie zarządził powstania.
77PowstanieNaprężenie stosunków doszło do ostatecznych granic. Komitet Centralny wzywany do odparcia obelgi i do stanowczego działania uczuł[49], że się nie utrzyma przy uchwale dyslokacji. Jednocześnie nadeszło do Warszawy od komisarzy wojewódzkich pismo wzywające komitet do wydania rozkazu powstania, w przeciwnym bowiem razie prowincje same się ruszą. Gdy już w rzeczy samej zapowiedziane ruchy rozpoczynały się tu i ówdzie, wtedy Komitet Centralny Narodowy dłużej nie zwlekał i uchwalił wydanie hasła do powstania.
78W kilka więc dni potem na dane hasło w nocy z dnia 22 na 23 stycznia rozpoczęła się nierówna walka z Moskalami. Sceny bohaterstwa, jakich w dniu 29 listopada 1830 był widownią Belweder, powtórzyły się w trzydziestu trzech miejscowościach Królestwa Polskiego. Źle uzbrojona, ale dzielna młodzież uderzyła odważnie na załogi moskiewskie. Byli pomiędzy nią i tacy, którzy gołymi pięściami nacierali i wydartą żołnierzom bronią walczyli.
79Wspomnieliśmy już, że powstanie styczniowe trwało półtora roku, to jest o dziewięć miesięcy dłużej niż powstanie listopadowe.
80Polacy okazali więc w nim niezwykłą wytrwałość, to jest przymiot, którego brak był im nieraz wyrzucany. PowstaniecŻadna klęska i zawód, żadne niepowodzenie nie mogło zniechęcić i zrazić powstańców. Zawsze zaufani w swoją siłę i w słuszność oraz sprawiedliwość sprawy, za którą krew swoją przelewali, byliby zdolni pokonać każdą regularną armię, gdyby posiadali broń dobrą i w dostatecznej ilości, i czasu dosyć do wyćwiczenia się w wojskowej służbie. Powstańcy w początkach uzbrojeni byli tylko w myśliwskie strzelby, stare szable, kosy i kije — a jednakże szli odważnie na nieprzyjaciela, posiadającego broń najdoskonalszą, i nieraz go pokonywali. W późniejszych miesiącach przedłużającej się walki uzbrojeni byli w lepszą broń, którą z nadzwyczajnym wysileniem[50] i kosztem sprowadzano z zagranicy. Artylerii nie posiadali wcale.
81PowstaniecWśród takich warunków, w jakich wytrwał osiemnaście miesięcy polski powstaniec, zagrzewany miłością Ojczyzny, nie wytrwałby żaden europejski żołnierz kilku nawet miesięcy. Od warsztatu, od pługa, ze szkoły lub z domu rodzicielskiego idąc do powstania, musiał niemal każdy z nich dążyć tajemnymi ścieżkami, pewny, że jeśli go Moskale pochwycą, zostanie powieszony lub wygnany. Ledwo szczęśliwie minął przeszkody i stanął w lesie na punkcie zbornym, musiał się zaraz bić, zanim się nauczył władać bronią, bo nieprzyjaciel znienacka na powstańców uderzył.
82Zwyciężył — nie mógł po zwycięstwie odpocząć, bo nazajutrz znowu bitwa lub marsz forsowny pomiędzy oddziałami moskiewskimi, ze wszystkich stron ukazującymi się, marsz, o którego nadzwyczajnych trudach żołnierz regularny nie ma nawet wyobrażenia. Jeżeli powstańcy zostali zwyciężeni, rozbiegali się na wszystkie strony i każdy we własnej zręczności szukał ocalenia przed ścigającym go wrogiem. Owo rozbieganie się w różne strony nie było zwykłą ucieczką z pola bitwy, najczęściej przez popłoch i strach spowodowaną, chociaż się i takie wydarzały, bo oni na to tylko rozchodzili się i rozbiegali, ażeby się potem zebrać w innym punkcie, sformować znowuż oddział i znowuż walczyć.
83Z powodu tych ucieczek robiono często zarzuty ubliżające męstwu naszych powstańców. Zarzuty te były niesłuszne, a pochodziły od ludzi, którzy nie mieli pojęcia o walce tego rodzaju, jaką prowadzić musieliśmy; ci, którzy tę podjazdowo-leśną wojnę oceniali ze stanowiska prawideł wielkiej regularnej kampanii, jaką prowadziła polska armia 1831 roku, nie mogli wydać sprawiedliwego sądu. Powstanie, PowstaniecW położeniu, w jakim się znajdowało powstanie w 1863 roku, gdy żadna część kraju nie została oczyszczona i oswobodzona od nieprzyjaciela, każdy polski oddział, poruszając się na przestrzeni przez przeważne siły tegoż nieprzyjaciela zajętej, działał w ciągłym niemal otoczeniu. W razie przegranej, gdy z powodu tego otoczenia stało się niemożebnym[51] porządne cofanie, musieli powstańcy przedzierać się pojedynczo poza linię okrążającego nieprzyjaciela. Ucieczka stawała się więc koniecznością, wchodziła w system tej wojny i dlatego nie ubliża ona sławie powstańców walczących w tak trudnych warunkach.
84Korpusy regularnych wojsk i całe nawet armie w razie otoczenia najczęściej broń składają przed zwycięskim nieprzyjacielem.
85Wojsko pruskie, sprężyście i karnie[52] zorganizowane, służyło od czasów Fryderyka II[53] za wzór wszystkim europejskim armiom. Cóż się jednak pokazało w nieszczęściu? Oto, że go organizacja sama uratować nie mogła. Po przegranej bowiem pod Jeną[54] tak mało posiadało siły odpornej, tak mało wytrwałości, że się wszystkie prawie oddziały tego wojska poddawały jeden za drugim i Napoleon w dwa tygodnie stał się władcą całego pruskiego państwa.
86W wojnie francusko-niemieckiej 1870 i 1871 korpusy wojska francuskiego, słynącego także z dzielności, nie próbowały nawet przebijać się przez okrążające siły niemieckie. Pod Sedanem[55], pod Metzem[56] poddały się setki tysięcy żołnierzy, tak że cała prawie francuska armia znalazła się w niemieckiej niewoli.
87Powstanie, PowstaniecPowstanie 1863 nie zna hańby kapitulacji; w ciągu tej wojny, jaką prowadziło, ani jeden oddział polski broni nie złożył przed Moskalami. Porażone i otoczone rozpierzchały się, ale się nie poddawały. Bywały zaś wypadki, że wszyscy powstańcy w oddziale polegli, a żaden broni przed wrogiem nie złożył.
88Powstanie, Powstaniec, Śmierć bohaterskaW wieluńskim powiecie oddziałek z siedemnastu powstańców złożony, pod komendą swojego podoficera, napadnięty został w czasie marszu tak nieszczęśliwie, że zaraz w pierwszej chwili komenderujący nim podoficer pochwycony został przez Moskali i powieszony na drzewie przy drodze rosnącym. Pozostałych wezwał kapitan carski do poddania się na łaskę i niełaskę. Odrzucili z godnością to wezwanie i otoczywszy drzewo, na którym wisiał ich dowódca, bronili się przez kilka godzin. Dwustu żołnierzy carskich walczyło z siedemnastu polskimi bohaterami. Żaden z nich nie ocalał, wszyscy tam padli pod tym drzewem równie wielcy jak owi Grecy, co legli pod Termopilami[57]!
89Przykłady waleczności, szlachetności oraz poświęcenia w tym powstaniu są zdumiewające.
90Byli i tchórze, i małego ducha ludzie, bo gdzież takich nie ma — jednakże mało takich było w porównaniu z liczbą dzielnych i szlachetnych bojowników, przed którymi czołem uderzyć należy.
91Powstanie, PowstaniecA jakież to niedostatki, jaką biedę, nędzę i głód często znosić musiał polski powstaniec! Na zimnie w czasie trzaskających mrozów, na śniegu w czasie północnych wichrów, w czasie deszczu lub skwarów letnich — zawsze pod otwartym niebem nocować i odpoczywać musiał, nie znając jak żołnierz regularny namiotu nad sobą. Byli tacy, co przez rok cały jednej nocy nie spędzili pod dachem i na posłaniu.
92Starania dowódców i urzędników administracyjnych, jako też troskliwość mieszkańców o wygodne pomieszczenie i dobre wyżywienie żołnierzy powstania zasługują na pochwalne uznanie. Nie zawsze przecież udawało się im jedno i drugie zapewnić, zwłaszcza przy przeszkodach, jakie stawiało wojsko najezdnicze, po którego przejściu zostawały dwory i chaty pozbawione wszelkich zapasów.
93Jedzenie, PowstaniecJeżeli wieś nie była zrabowana, mieszkańcy chętnie dzielili się tym, co mieli; w obozie jednak, w lesie, na polu lub w czasie pospiesznego marszu musiał się powstaniec zadowalać chlebem, kawałem słoniny i wódką.
94Powstaniec, Żołnierz, Korzyść, PieniądzCo do żołdu, w niewielu tylko oddziałach i to przez czas krótki był wypłacany. W ogóle rzecz biorąc, była to służba najzupełniej bezinteresowna. Powstańcy ani pieniędzmi, ani orderami nie byli za swoje niezmierne trudy i walkę wynagradzani.
95Powstaniec, Strój, Kobieta, OpiekaUbiór nosili różny, najczęściej krótkie kurtki lub krótkie kożuszki i czapki krakowskie na głowie. W wielu oddziałach mundur powstańczy był krojem zbliżony do ubrania naszych włościan. W ogóle ubiór powstańców był malowniczy nawet wtedy, gdy był lichy i źle osłaniał ciało przed wpływem zmiennej i dość surowej temperatury naszego kraju.
96Ażeby dać wyobrażenie o całej zasłudze, trudach i poświęceniu powstańców, musimy nadmienić, że rany nie zasłaniały ich przed znęcaniem się i prześladowaniem wrogów. Moskale, traktując nas jako będących poza prawem i z opiek ludzkości wyjętych, nie szanowali ambulansów i rannych powstańców dobijali lub więzili, aby ich potem wysłać do syberyjskiej kopalni. Rannych więc trzeba było ukrywać. Polki cudów dokazywały w przechowywaniu rannych obrońców Ojczyzny i były dzielną pomocą dla służby zdrowia, zorganizowanej zupełnie inaczej jak w regularnych armiach. Lazarety[58] trzeba było chować po piwnicach i miejscach dla wroga niedostępnych. Często się zdarzało, że kobiety nasze uciekały z rannymi od wsi do wsi przed Moskalami. Utworzyły one organizację odrębną dla pielęgnowania rannych i niesienia pomocy wdowom i sierotom pozostałym po poległych i wygnanych.
97Powstaniec, BohaterstwoTrudy, braki i cierpienia w przeważnej większości znosili powstańcy bez skarg i żalu. Ginęli jak bohaterowie lub jako męczennicy z największą godnością. Ażeby tak umierać, potrzeba było mieć wielkiego ducha, wielką wiarę i wielką miłość Ojczyzny, zdolną do największych poświęceń. Nie znam ludzi, którzy by zasługiwali na większy podziw, na większy szacunek i na zaszczytniejszą w dziejach kartę jak bojownicy i męczennicy powstania styczniowego.
98Ażeby przedstawić wielkość ofiary, jaką złożyli dla sprawy oswobodzenia, należy przypomnieć owe dzikie roznamiętnienie, jakie się wyrobiło w Moskalach do tracenia patriotów. Sąd, Kara, Ofiara, Powstanie, WojnaZa wyrokami[59] swoich doraźnych sądów powiesili i rozstrzelali tysiąc pięćset najcnotliwszych Polaków, oprócz wielkiej liczby straconych bez wyroków. Jeżeli dodamy trzydzieści pięć tysięcy powstańców poległych w tysiąc dwustu bitwach i potyczkach i sto dwadzieścia pięć tysięcy mężczyzn, niewiast i dzieci wygnanych na Sybir lub do wewnętrznych guberni cesarstwa, poweźmiemy mniej więcej dokładne wyobrażenie o stracie w ludziach, jakie naród polski poniósł w tej długiej wojnie z najpotężniejszym militarnym państwem, wspieranym przez dwa sąsiednie mocarstwa.
99Naród polski okazał w powstaniu styczniowym większą siłę oporu niż Austria w wojnie z Prusami w 1866 roku i Francja w wojnie z Niemcami w 1870/1871 roku. Mało bowiem co większe siły od tych, jakie były użyte przeciwko powstaniu polskiemu, złamały potęgę obu tych państw i to w czasie o wiele krótszym.
100Rząd carski w 1863 roku zmobilizował armię złożoną z czterystu tysięcy ludzi. Z tych pod koniec powstania dwieście tysięcy ludzi było czynnych w Królestwie Polskim, sto tysięcy pilnowało Litwy, a drugie sto tysięcy strzegło Wołynia, Podola i Ukrainy, i wybrzeży Czarnego Morza, na które Garibaldi[60] przygotowywał niedoszłą do skutku wyprawę. Nie dość na tym, kilka korpusów pruskich i znaczne siły austriackie szczelnie obsadziły granice i pomagały Moskwie.
101Nie była to wcale iluzyjna pomoc — tak bowiem pruskie, jak austriackie wojska nie przepuszczały przez granicę oddziałów polskich i przechwytywały broń dla walczących Polaków przeznaczoną.
102Powstanie, BrońWedług urzędowych wykazów Prusy i Austria skonfiskowały nam kompletne uzbrojenie na stutysięczną armię. Tu, w tym fakcie jest wykazana przyczyna, dla której Rząd Narodowy nie mógł przystąpić do organizacji regularnych wojsk i dla której nie mógł powołać pospolitego ruszenia. Usiłowanie jenerała[61] Traugutta[62] okazało się nadaremne. Bez broni było to rzeczą niemożebną. W tym fakcie mamy także objaśnienie powodu, dla którego Rząd Narodowy był zmuszony aż do samego końca utrzymywać walkę w charakterze wojny podjazdowej[63].
103Powstanie, WojnaPewien mąż stanu, trzymający dzisiaj losy Europy w swoim ręku, taką o tej wojnie wypowiedział opinię: „Polacy wynaleźli nową, dotąd nigdzie niebywałą wojnę, w której nie można stanowczo przegrać, ale też nie można zwyciężyć. Zwyciężony rozprasza się i ucieka, aby jutro na nowo się zebrać i walczyć. Żadna regularna armia nie zdoła przytłumić powstania w ten sposób prowadzonego przez siłę niewidzialną, nazwaną Rządem Narodowym, i tajemnie wspomaganego przez niedającą się ująć administrację, nazwaną organizacją narodową”.
104Zdanie to jest trafne. Polska, Historia, PowstanieRząd Narodowy dobrze wiedział, że aby zwyciężyć, potrzeba wytworzyć potężną, regularną armię. Takiej armii nie mógł wytworzyć nie tyle dla przewagi Moskwy, z którą walczył, ile z powodu wspólnego z nią działania państw sąsiednich. Powstanie więc ulec musiało i uległo pod siłą trzech sprzymierzonych z sobą mocarstw.
105Walka jednak, jaką prowadziło, jest bardzo chlubna dla narodu polskiego; zachowała ona i powiększyła jego sławę wojenną, wykazała zdolności wojskowe i upoważniła do wniosków, że naród polski może się oswobodzić, jeżeli będzie miał chociaż jedną granicę wolną, chociaż jedno mocarstwo sprzyjające sobie i jeżeli ogólne położenie polityczne nie będzie mu przeciwne, a warunki mniej trudne niż te, w jakich działał w roku 1863 i 1864.
106PolskaWalka w tym pamiętnym powstaniu, prowadzona z niezwykłą wytrwałością, dla pokonania której potrzeba było siły trzech mocarstw i osiemnaście miesięcy czasu, dała niezmiernie ważną rękojmię na przyszłość: że Polska raz oswobodzona, zdolna będzie utrzymać swoją niepodległość, posiada bowiem w swojej ludności potrzebny materiał do utworzenia potężnej militarnej siły, mogącej dać odpór skuteczny najazdowi.
III
107Organizacja administracyjna, sądowa i polityczna Polski w czasie powstania 1863/1864 przedstawia dla myślącego człowieka przedmiot niezmiernie ciekawy i ważny. Jak bowiem twórczość polska na polu wojennym, tak też i na polu polityczno-rządowym umiała zastosować się do położenia i wśród danych okoliczności i warunków wynaleźć nowe formy i sposoby rządzenia.
108Kraj przez sam fakt powstania nie został oswobodzony. Wybuch w nocy z 22 na 23 stycznia nie oczyścił go z nieprzyjaciela. W takim położeniu sama konieczność narodowego działania musiała natchnąć pomysł utworzenia tajemnego polskiego państwa.
109Państwo, Polska, Powstanie, Władza, TajemnicaObok więc carskiego rządu i władz jego stanął Rząd Narodowy i cały szereg władz najregularniej funkcjonujących, które coraz mocniej ograniczały, osłabiały i do zupełnej niemocy doprowadzały władze moskiewskie.
110To tajemne polskie państwo, posiadające własne wojsko, własną administrację, własne władze skarbowe, sądy, poczty i policję — mogłoby było[64] przez długą trwałość i energiczną czynność podkopać zupełnie panowanie carskie bez wypowiedzenia mu wojny.
111Rezydencją Rządu Narodowego była Warszawa, posiadająca blisko czterdzieści tysięcy załogi nieprzyjaciela; Rząd Narodowy pomimo tej załogi i licznej moskiewskiej jawnej i tajemnej policji odbywał co dzień swe posiedzenia, wydawał rozkazy, przyjmował deputacje[65] z prowincji i posłów z zagranicy — był tylko dla Moskali tajemnym, dla Polaków zaś patriotów jawnym i przystępnym rządem.
112Ten fakt jawności dla swoich, a tajemniczości dla najezdników jest niezwykły, po raz pierwszy w dziejach przejawiający się, świadczy zaś o moralności w narodzie, gdy się w nim obudzi patriotyzm, o ścisłej solidarności jego członków i o wielkości wreszcie jego miłości Ojczyzny. W Cytadeli Warszawskiej było przeszło dwieście osób uwięzionych, z których każda z imienia i z nazwiska znała członków Rządu Narodowego, a jednak żadna go nie zdradziła i podchwycić sobie tajemnicy nie dała. Plątania się zeznań przy śledztwie i wypowiadanie nazwisk, wymuszane częstokroć głodem i biciem, rozpoczęło się dopiero później, gdyż już sprawa powstania nachyliła się do upadku.
113Rząd Narodowy był bez opozycji przez naród słuchany. Umiał on rządzić, ale też i mógł rządzić, znajdując wszędzie przykładne a karne posłuszeństwo.
114Polakom często zarzucali, że nie umieli organizować się porządnie, że nie byli zdolni wytworzyć spomiędzy siebie rządu silnego a sprężystego i zawsze każdemu swojemu rządowi odmawiali posłuszeństwa.
115Jeżeli te zarzuty miały jakieś uzasadnienie w przeszłości, nie mają go już od roku 1863. W tym bowiem pamiętnym roku w zdumiewająco szybkim czasie nauczyli się Polacy organizować wojennie i politycznie, wytworzyli rząd silny i pokazali, że są karni i umieją słuchać własnej, z ich łona wyszłej władzy, jeżeli ona wyobraża ich ducha oraz potrzeby i nie ma innych celów jak tylko dobro narodu.
116Robiono zarzut Polakom, iż są narodem arystokratycznym i szlachta w nim zawsze przewodzi. Polska, Władza, Pozycja społeczna, PowstanieW Rządzie Narodowym powstania nie było ani jednego arystokraty. Był to rząd zupełnie w składzie swoim demokratyczny. Pomimo że nie zasiadali w nim książęta, hrabiowie i baronowie — panowie polscy słuchali go przecież z takim samym poszanowaniem, z jakim słuchały go inne warstwy narodu.
117Religia, Powstanie, PolskaJak co do stanów Rząd Narodowy wyobrażał zrównanie wobec prawa i wobec obowiązków, i ta zasada demokratyczna była jedną z fundamentalnych zasad jego polityki, tak znowuż w sprawach religijnych stał na gruncie najpiękniejszej tolerancji, która nie jest obojętnością ani też bezwyznaniowością. Szanując tradycję katolicką narodu, wszystkie wyznania uważał za jednakowo swobodne i równouprawnione. W składzie swoim posiadał ludzi różnych wyznań, nie wydał jednak żadnego takiego rozporządzenia, które by ubliżało powadze, prawu i stanowisku kościoła katolickiego.
118Powstanie, Polska, NaródWierny zasadzie unii lubelskiej[66], Rząd Narodowy pojmował państwo polskie jako całość polityczną, złożoną z trzech narodów, polskiego, litewskiego i ruskiego, we wszystkim z sobą równouprawnionych. Wychodząc z tego pojęcia, wprowadził do herbu państwowego Polski anioła Rusi; ażeby już w samym godle wyrazić braterską ideę narodowej łączności, poszanowania i równouprawnienia nie tylko religijnych, ale językowych i obyczajowych różnic tych narodów, które wchodzą w skład państwa polskiego.
119Zasady więc, na jakich się Rząd Narodowy opierał, były, jak się z tego poglądu wykazuje, zasadami sprawiedliwości bezwględnej i miłości braterskiej, zasadami żywotnej cywilizacji i postępu, na których zbudowane państwo i oparty naród stać się musi potężny, szczęśliwy, wolny, zabezpieczony od wszelkich pokus i zamachów rozdarcia czy rozdziału.
120Tymi samymi zasadami kierował się Rząd Narodowy we wszystkich społecznych sprawach, mianowicie też w najważniejszej z nich: w sprawie włościańskiej.
121Powstanie, Chłop, Szlachcic, Własność, PrzemianaDekret uwłaszczenia włościan, który się okazał jednocześnie z manifestem powstania, jest najznakomitszym prawodawczym pomnikiem Rządu Narodowego.
122Uwłaszczenie nie tylko zadekretował, ale je zaraz, pomimo szczęku oręża, wykonał. Naznaczył bowiem komisarzy włościańskich do przeprowadzenia takowego w życie, na opornych zaś dekretowi ustanowił surowe kary. Zastosowanie jednak tych kar miejsca nie miało, na pochwałę bowiem szlachty polskiej powiedzieć to należy, że nie tylko oporu nie stawiała, ale sama z najlepszą chęcią uwłaszczenie przeprowadzała.
123Z jaką zaś dobrą wolą, z jakim poczuciem braterstwa dla pracującego ludu przeprowadzała uwłaszczenie wyższa inteligencyjnie szlachecka klasa, przekonywa następujący fakt bezprzykładnego poświęcenia i ofiary, jaki się wydarzył na Ukrainie, gdzie lud ruski od dawna był przeciwko Polakom podburzany przez niesumiennych carskich ajentów[67] i urzędników. Dekret uwłaszczenia nazywał się na Rusi „Złotą hramotą”[68]. Dla ogłaszania „Złotej hramoty” ukraińskim włościanom sformowano osobną drużynę, złożoną z synów szlacheckich kształcących się w Uniwersytecie Kijowskim.
124Było ich kilkunastu. Pod naczelnictwem Antoniego Juriewicza[69] szli od wsi do wsi i w każdej zwołanemu ludowi odczytywali „Złotą hramotę”.
125Zbliżyli się wreszcie do wsi Sołowijówka[70], nie wiedząc o przygotowanej tam przez carskiego asesora[71] zasadzce na nich. Chłopi podpici wystąpili nieprzyjaźnie. Na próżno do nich przemawiał Juriewicz po bratersku. Rzucili się na przynoszących im wolność i uwłaszczenie.
126Młodzież ta mogła się bronić. Kilkanaście strzałów byłoby rozpędziło tę tłuszczę[72]. Oni jednak nie chcieli do ludu strzelać.
127I jakże w tak trudnym i niebezpiecznym razie postąpili synowie szlacheccy? „Nie chcemy was zabijać — rzekli do chłopów — bo wy jesteście naszymi braćmi, wolimy zginąć z rąk waszych, niż stać się winnymi wobec was. Krwią naszych braci rąk swoich nie zmażemy”. I złożyli broń przed chłopami.
128Widok wzniosły takiego zaufania, takiej miłości, byłby zapewne w jednej chwili rozproszył uprzedzenia, gdyby nie szatańska podmowa[73] i przykład obecnego asesora[74]. Pobudzeni przez niego rzucili się na apostołów wolności i w okrutny sposób bezbronnych wymordowali.
129Juriewicz jednak ocalał, bo okrytego ranami i niedającego znaku życia uprowadzono i z ran wyleczono po to, aby go powiesić. Podkopem jednak uciekł z fortecy kijowskiej i w kilka lat potem z ran sołowieckich umarł w Paryżu.
130Mogiła sołowiecka na Ukrainie to mogiła przebłagania.
131Przykładów takiego poświęcenia, takiej wierności zasadzie miłości i braterstwa, niewiele znają dzieje powszechne.
132Zaprawdę, jeżeli szlachta polska wiele zawiniła wobec polskiego ludu, to też i wiele odpokutowała. W żadnym kraju szlachta nie poniosła tyle ofiar, ile ich poniosła szlachta polska dla podniesienia i obywatelskiego zrównania pracującego wiejskiego ludu.
133Prawo, Car, Powstanie, Rosja, Polska, Szlachcic, Chłop, WolnośćSprawa włościańska, której rozwiązaniu stale i uporczywie rządy rozbiorcze opierały się, została więc ostatecznie załatwiona przez powstanie polskie 1863.
134Uwłaszczenie było już faktem dokonanym, gdy w rok potem car Aleksander II[75] pod presją tego faktu zostając i nie mogąc go cofnąć, wydał dnia 2 marca 1864 roku ukaz o uwłaszczeniu.
135Ukaz ten był tylko potwierdzeniem dekretu Rządu Narodowego, na to wydanym, ażeby przywłaszczyć najazdowi korzyści, jakie z załatwienia kwestii uwłaszczenia wyniknąć mogły i musiały dla sprawy polskiej.
136Gdyby nie powstanie, nie byłoby ukazu. Sam rząd moskiewski przyznał to w artykule urzędowego „Ruskiego Inwalida”[76] z dnia 9 marca 1884 roku. Powiada w nim bowiem: jeżeli z przeprowadzenia ukazu wynikną jakieś niekorzyści dla szlachty polskiej, niechaj sama sobie winę własnej ruiny przypisze, gdy bowiem rząd polski rewolucyjny wydał dekret uwłaszczenia, ani jeden protest ze strony tej szlachty nie nastąpił, ani jednego nie było odwołania do prawowitego, carskiego rządu o pomoc i osłonę.
137Pomimo tego przyznania publicyści moskiewscy głoszą dzisiaj kłamstwo, że jedynym dobroczyńcą ludu polskiego był car Aleksander II, i zmuszają chłopów polskich do dawania składek na pomnik, który zamierzają wznieść na Jasnej Górze w Częstochowie. Nie koniec na tym, wydają broszury i pisma, w których starają się wmówić naszym włościanom to przekonanie, że wszystko zawdzięczają rządowi carskiemu.
138KłamstwoKłamstwem, mówi przysłowie, niedaleko zajedzie. Jesteśmy też pewni, że nie obałamucą[77] ludu polskiego, od którego żądają, ażeby w dowód wdzięczności za mniemane dobrodziejstwa wyrzekł się wiary swoich ojców i mowy rodzinnej, a przyjął wiarę i mowę moskiewską.
139Jednakże nam nie należy spuszczać się[78] na to, że prawda prędzej czy później wypłynie na wierzch, lecz powinniśmy spełnić nasz obowiązek i dopomóc prawdzie do wydobycia się spod naciskającego na nią kłamstwa; powinniśmy bronić ciągle i nieustannie lud nasz od obałamuceń, nad którymi tak gorliwie pracują nieprzyjaciele Polski i tego ludu.
140Byłoby to najlepszym uczczeniem powstania, które ludowi polskiemu, litewskiemu i ruskiemu w zaborze moskiewskim własność i równouprawnienie z innymi stanami wywalczyło, ażebyśmy powzięli postanowienie gorliwej pracy nad oświatą i dobrobytem ludu, zwłaszcza też, ażebyśmy nie żałowali trudu nad udaremnieniem moskiewskich bałamuctw.
141Rosja, Polska, Lud, Polityka, WizjaPamiętajmy, że profesorowie, czynownicy[79] i w ogóle wszyscy ajenci carscy dążą podstępnie do wydania ludowi jego wiary i języka i chcą go zamienić na nikczemnego niewolnika, dla którego by Bóg, Ojczyzna, Polska, braterstwo, prawo, prawda, wolność i niepodległość pozostały na zawsze ideami obcymi, niezrozumiałymi lub wstrętnymi.
142Pamiętajmy, że chcą go wyćwiczyć w przewrotnej szkole fałszu, nienawiści, zepsucia i chciwości, ażeby go można następnie przekształcić na Moskala i tym sposobem uczynić zdolnym do pochodu w przedniej straży barbarzyństwa, które za danym przez cara hasłem ruszy kiedyś aż z głębin Azji na zniszczenie europejskiej cywilizacji!
143Nie cofajmy się więc przed tą pracą, która jest polską i cywilizacyjną zarazem!
144Powstanie zrobiło włościanina właścicielem, my róbmy go obywatelem świadomym narodowego obowiązku.
145PowstanieZ tego, cośmy powiedzieli, wynika już dostatecznie ta pewność, że powstanie 1863 roku było najwierniejszym reprezentantem myśli, ducha, poczuć i historycznych dążeń polskiego narodu.
146Walcząc o byt niepodległy Ojczyzny, było ono wielkim, krwawym protestem przeciwko rozbiorom polskiego państwa, przeciwko tyranii obcych rządów, stale i systematycznie odmawiających narodowi polskiemu praw zupełnego samorządu, podniosło więc wysoko prawo nasze do samodzielnego i niezależnego istnienia, o które się już wiek cały dobijamy i bez którego szczęśliwi ani spokojni być nie możemy.
147Każdy z uważnych czytelników to przyzna, iż zasady Rządu Narodowego, któreśmy wyżej przedstawili, są tymi samymi, jakie naród w ciągu swoich dziejów życiem swoim wyrobił — odpowiadają zaś w zupełności wymaganiom czasu naszego i postępowi wyobrażeń europejskiego społeczeństwa. Naród je jeszcze raz uznał za swoje, skoro je krwią swoją obficie wylaną uświęcił i potwierdził!
148Polska, HistoriaNie zapominajmy, że wolność, całość i niepodległość Polski jest naszym celem, naszym ideałem i prawem, jest tym uroczystym przekazaniem historii, od którego nam odstąpić nie wolno i którego się wyrzec nie możemy.
149Nie zapominajmy dalej, że w tym przekazaniu historii i życia, zasady równości wobec prawa, bez różnicy stanu, religii i języka, i związek braterski trzech narodów: polskiego, litewskiego i ruskiego — są zasadami fundamentalnymi polskiego państwa, powinny więc być zasadami także i narodowej, polskiej polityki.
150Zastosowanie ich w roku 1863 nadało moralną wielkość powstaniu i obudziło dla niego tę powszechną sympatię i szacunek, jaki się z niezwykłą jednomyślnością przejawił niemal na całej kuli ziemskiej.
151Narody zrozumiały, że dopóki Polska nie zostanie oswobodzona, dopóty wolność w Europie będzie zagrożona, dalszy zaś rozwój swobód politycznych i społecznych będzie niepewny i tamowany; zrozumiały, że nawet trwałość ich bytu jest w części zależna od pomyślnego rozwiązania sprawy polskiej!
152Wielką to zasługą Rządu Narodowego, że owego światowego znaczenia sprawy polskiej nie zmniejszył, że utrzymał sympatyczny[80] stosunek Polaków z narodami ucywilizowanymi i dawno z Polską zaprzyjaźnionymi i jednocześnie zwrócił uwagę na stosunek nasz do innych słowiańskich narodów.
153Nie możemy zbytecznie się rozszerzać i dlatego zmuszeni jesteśmy pominąć opis zagranicznej polityki Rządu Narodowego. Jest ona mało jeszcze publiczności znana — niewiele więc także osób zna ten fakt, że Rząd Narodowy zatknął w Słowiańszczyźnie sztandar zjednoczenia za pośrednictwem dobrowolnych unii przeciw moskiewskiemu panslawizmowi[81], dążącemu do jedności słowiańskiej za pośrednictwem zaboru i gwałtu oraz rugowania w poszczególnych narodach słowiańskiego plemienia wszystkich odrębnych właściwości.
154W Czechach najgorliwiej pracowali wysłańcy Rządu Narodowego nad zbliżeniem dążeń obu narodów. Umowa podpisana w Dreźnie skreśliła kierunek prac i polityki, mający na celu federacyjne w przyszłości połączenie.
155W Serbii ajenci polscy rzucili ziarna tegoż samego kierunku.
156Rząd Narodowy prowadził w Warszawie negocjacje z kapitanem nahiji[82] w Czarnogórze o formację legionu czarnogórskiego. Projekt legionu powstał pomiędzy Czarnogórcami. Jeżeli nie został wykonany, winne temu okoliczności niezależne od woli zainteresowanych w tej sprawie.
157Fakt jednak negocjacji dowodzi, jak rozległy był pogląd i wszechstronne działanie Rządu Narodowego, który zwrócił także uwagę na budzące się aspiracje wolności w narodzie moskiewskim jako na objaw wielkiego cywilizacyjnego znaczenia i zajął wobec nich odpowiednie posłannictwu Polski stanowisko.
158Usiłowania Rządu Narodowego przerwane zostały upadkiem powstania, lecz nie zmarniały one i nie pozostały bez głębokiego śladu.
159W kilka lat później Polacy we Francji urządzili obchód pięćdziesięcioletniej rocznicy serbskiej niepodległości. Stanąwszy nad grobem Mickiewicza w Montmorency[83], Polacy, Serbowie, Czesi oraz inni Słowianie podali sobie ręce, aby na wezwanie wykonać przysięgę wzajemnej miłości i wzajemnej pomocy w pracy oswobodzenia każdego słowiańskiego narodu i w dążeniu do stałych pomiędzy nimi stosunków. Dzisiejszy król serbski, wówczas jeszcze młodzieniec, był jednym ogniwem w tym łańcuchu rąk opasującym grób polskiego wieszcza.
160Usiłowania te Rządu Narodowego pozostawiły w gruncie wielce urodzajnym ziarno odrodzenia narodu polskiego jako potęgi politycznej, kojarzącej narody dla budowania, utwierdzania i dalszego rozwijania cywilizacji.
161Ziarno to, rokujące błogi owoc dla ludzkości, wzrastać będzie z podwojoną siłą, gdy miną czasy bezpłodności reakcyjnej — gdy położymy kres nieszczęsnej gnuśności[84], jaka się rozwinęła pod wrażeniem poniesionej klęski.
162Dobry kierunek, umiejętne przewodnictwo jest niezmiernie ważnym i koniecznym powodzenia warunkiem — ale niewystarczającym. Potrzeba mieć jeszcze i siłę dostateczną do zwyciężenia i pokonania wroga.
163W roku 1831 posiadaliśmy dzielną armię i siły wystarczające do pobicia i wyrzucenia Moskali z Polski. Przewodnicy jednak nie wierzyli w możność zwycięstwa i tak źle powstaniem kierowali, że zmarnowali siły narodu i nie korzystali z możności zwycięstwa.
164W roku 1863 był wprost przeciwny tamtemu stosunek.
165Przewodnicy powstania wierzyli w możność zwycięstwa i tak kierowali narodowym ruchem, ażeby tę możność wytworzyć. Rządowi Narodowemu niewiele można zarzucić popełnionych błędów: posiadał umiejętność kierowania, lecz nie posiadał siły dostatecznej do pokonania najazdu i nie w jego mocy leżało wytworzenie takowej wśród walki już zaczętej. Górowaliśmy nad wrogiem duchem i umiejętnością, on miał nad nami przewagę brutalnej siły i pobił nas.
166Rozwijajmy więc ducha naszego jednocześnie z siłą naszą; bądźmy rozumni, moralni, szlachetni, ale bądźmy i mocni — przy tym zaś bądźmy także przekonani, że doczekamy się sprzyjającego czasu naszemu oswobodzeniu!
167NaródNarody, które się nie cofają na drodze swego powołania, nie wyrzekają się swego prawa, nie zmieniają swojej wiary, nie przemieniają swojej narodowości — narody jednym słowem wierne swoim ideałom i wytrwale pracujące, aby potem mężnie i rozumnie, to jest z dostateczną siłą zmierzyć się z nieprzyjacielem, dochodzą zawsze do zamierzonego celu.
168Wierzymy, że i naród polski dojdzie do swego celu. Wierzymy, że te od lat stu przeszło ponawiające się wytrwale usiłowania, że ta praca olbrzymia i walka pełna poświęceń przyniosą nam wreszcie oswobodzenie.
Przypisy
Legiony Polskie na Węgrzech — oddziały zorganizowane przez gen. Józefa Wysockiego na Węgrzech w latach 1848–1849 w czasie powstania węgierskiego. [przypis edytorski]
kampania węgierska — powstanie węgierskie; wybuchło 15 marca 1848 r. w Peszcie pod wpływem wiadomości o zrywach w Paryżu i Wiedniu, stając się częścią Wiosny Ludów. [przypis edytorski]
Cytadela Warszawska — twierdza warszawska, w której mieściły się koszary i więzienie polityczne (X Pawilon) w czasach zaboru rosyjskiego. [przypis edytorski]
Dzieje tej deportacji… — opisał je w dziele: Podróż więźnia etapami do Syberyi 1854. Lipsk, 1866. [przypis redakcyjny]
„Czas” — konserwatywny dziennik wydawany początkowo w Krakowie (1848–1934), a później, po połączeniu z „Dniem Polskim”, w Warszawie (1935–1939). [przypis edytorski]
„Czytelna Niedzielna” — tygodnik katolicko-patriotyczny ukazujący się w latach 1856–1864 w Warszawie. [przypis edytorski]
Komitet Centralny Narodowy — tajny organ kierowniczy, przygotowujący powstanie styczniowe, który 22 stycznia 1863 r. został przekształcony w Tymczasowy Rząd Narodowy. [przypis edytorski]
branka — potoczne określenie przymusowego poboru do wojska rosyjskiego młodzieży polskiej w 1863 r. Miała ona na celu rozładowanie politycznego napięcia w Królestwie Kongresowym poprzez usunięcie z jego terenu najbardziej patriotycznego elementu. Zarządzona z inicjatywy namiestnika Aleksandra Wielopolskiego przyniosła jednak skutek odwrotny od zamierzonego, przyspieszając wybuch powstania styczniowego. [przypis edytorski]
Rząd Narodowy — właśc. Tymczasowy Rząd Narodowy; centralny tajny organ władz powstania styczniowego, działający na ziemiach zaboru rosyjskiego. [przypis edytorski]
manifest z 22 stycznia — manifest opublikowany 22 stycznia 1863 r. przez Komitet Centralny Narodowy, ogłaszający wybuch powstania styczniowego, uwłaszczenie chłopów oraz zniesienie pańszczyzny. Manifest przekształcił Komitet Centralny w Tymczasowy Rząd Narodowy. Jego autorką była Maria Ilnicka. [przypis edytorski]
„Strażnica” — najczęściej ukazujące się pismo podziemne w okresie przed powstaniem styczniowym oraz w trakcie jego trwania; publikowane z przerwami od 1 sierpnia 1861 r., ukazało się 45 numerów. [przypis edytorski]
„Ruch” — tajne czasopismo wydawane w czasie powstania styczniowego, które ukazywało się w okresie od 5 lipca 1862 r. jako organ urzędowy Komitetu Centralnego, a później Rządu Narodowego. [przypis edytorski]
„Wiadomości z Pola Bitwy” — czasopismo wydawane w okresie powstania styczniowego przez Komitet Centralny Narodowy (do końca maja 1863 r. opatrywane pieczęcią), organ prasowy Rządu Tymczasowego, a następnie Rządu Narodowego; ukazywało się od 10 lutego 1863 r. do 9 kwietnia 1864 r. pod zmieniającym się tytułem: jako „Wiadomości z Pola Bitwy” od 10 lutego do 22 lipca 1863 r., jako „Doniesienia z Pola Bitwy” (na przełomie lipca i sierpnia 1863 r.), „Doniesienia z Placu Boju” (w sierpniu 1863 r.) i wreszcie jako „Wiadomości z Placu Boju” od 13 sierpnia do 9 kwietnia 1864 r. Odpowiedzialnym za druk był Józef Bohdan Wagner, podlegający Wydziałowi Prasy Rządu Narodowego. Pismo publikowało raporty Rządu Narodowego, informacje o przebiegu walki zbrojnej, stoczonych walkach, aktach terroru wojsk carskich (w rubryce pt. Rozboje moskiewskie, ukazującej się od od nr 4), a także wykazy poległych. Gazeta należała do najpopularniejszych z całej tajnej prasy powstańczej, zwłaszcza wśród warstw uboższych. [przypis edytorski]
serwilizm — bezkrytyczne podporządkowanie się jakiejś władzy, zwierzchności. [przypis edytorski]
tego, co sobie postawił za cel swej fachowej pracy jako historyk, nie był w stanie dokończyć — Do dziejów 1863 wyszły dotąd z prac śp. Gillera: 1. Trzy tomy Historia powstania narodu polskiego 1861 do 1863 roku, obejmuje tylko dzieje spisków i powstań od 1831 do 1860, jak i ocenę najważniejszych prac innych autorów, dotyczących 1863 r. Miało być tomów 10. 2. Dwa tomy Polska w walce (miało być 6) obejmujące zbiór pamiętników i życiorysów uczestników powstania 1863. 3. Aleksander hr. Wielopolski. Lwów, 1878. 4. Karol Ruprecht. Lwów, 1875. [przypis redakcyjny]
Żelazny Kanclerz — chodzi o Otto von Bismarcka (1815–1898): niemieckiego polityka konserwatywnego, który jako premier Prus doprowadził do zjednoczenia państw niemieckich (1871), w powstałej Drugiej Rzeszy pełnił funkcję kanclerza; prowadził pozbawioną sentymentów politykę z pozycji siły; zwalczał ruch socjalistyczny, w zaborze pruskim prowadził intensywną germanizację ludności polskiej. [przypis edytorski]
Berg, Nikołaj (1823–1884) — rosyjski pisarz, poeta, dziennikarz, tłumacz i historyk; po wybuchu powstania styczniowego zamieszkał w Warszawie; przełożył na język rosyjski Pana Tadeusza Adama Mickiewicza. [przypis edytorski]
ultramontański — związany z ultramontanizmem: poglądem głoszącym, że polityka lokalnych kościołów rzymskokatolickich powinna być podporządkowana decyzjom papieża (którego siedziba znajduje się stale w Watykanie, a więc „za górami”; stąd nazwa); ultramontanizm jest więc stanowiskiem oznaczającym usztywnienie doktryny Kościoła katolickiego oraz centralizację władzy kościelnej. [przypis edytorski]
Wielopolski, Aleksander (1803–1877) — polski polityk konserwatywny, ziemianin, zwolennik ugody i współpracy z Rosją; naczelnik rządu cywilnego Królestwa Polskiego; inicjator nadzwyczajnego poboru do wojska (tzw. branki) w styczniu 1863 r., w celu pozbycia się z kraju radykalnej młodzieży, co stało się bezpośrednią przyczyną wybuchu powstania styczniowego. [przypis edytorski]
rząd cywilny — organ zwierzchni administracji cywilnej w Królestwie Polskim, kierowany przez Aleksandra Wielopolskiego; powstał w związku z narastającym oporem społeczeństwa polskiego wobec rosyjskiego systemu policyjnego. [przypis edytorski]
Królestwo Polskie — państwo utworzone na mocy postanowień kongresu wiedeńskiego z terenów dawnej Rzeczpospolitej pod zaborem rosyjskim, połączone unią personalną z Imperium Rosyjskim, istniejące w latach 1815–1918. [przypis edytorski]
Godlewski, Franciszek (ok. 1834–1863) — uczestnik powstania styczniowego, spiskowiec, członek Komitetu Centralnego Narodowego. Poległ w bitwie pod Rawą. [przypis edytorski]
Chmieliński a. Chmieleński, Ignacy (1837–1871) — szef Rządu Narodowego w czasie powstania styczniowego. [przypis edytorski]
Milowicz, Włodzimierz (1838–1884) — prawnik i publicysta, emisariusz polskiej emigracji przygotowującej powstanie styczniowe (członek Komisji Broni). [przypis edytorski]
Ćwierczakiewicz, Józef (1822–1869) — działacz polityczny, dziennikarz; przedstawiciel Komitetu Centralnego Narodowego; komisarz Rządu Narodowego w Wielkiej Brytanii. [przypis edytorski]
Mazzini, Giuseppe (1805–1872) — włoski rewolucjonista, prawnik i dziennikarz, założyciel i przywódca tajnej demokratycznej organizacji Młode Włochy; razem z Garibaldim walczył o wyzwolenie spod panowania austriackiego i zjednoczenie Włoch. [przypis edytorski]
Budberg, Andriej von (1820–1881) — rosyjski dyplomata. Działając w porozumieniu z Budbergiem, francuska policja polityczna aresztowała w 1862 r. emisariuszy Komitetu Centralnego Narodowego, dzięki czemu Budberg wszedł w posiadanie wykazu objętych siecią konspiracji pułków nad Wisłą oraz opisów dróg przerzutowych broni zza granicy. [przypis edytorski]
Sierakowski, Zygmunt (1827–1863) — polski generał, działacz niepodległościowy, dowódca powstania styczniowego na Żmudzi, naczelnik wojenny województwa kowieńskiego; ciężko ranny w bitwie, został ujęty do niewoli, powieszony w Wilnie. [przypis edytorski]
Fryderyk II Wielki (1712–1786) — król Prus z dynastii Hohenzollernów, panował w latach 1740–1786, stał się twórcą potęgi państwa pruskiego. [przypis edytorski]
bitwa pod Jeną — zwycięstwo wojsk francuskich pod wodzą Napoleona Bonaparte nad armią pruską, odniesione 14 października 1806 r.; jego skutkiem było zajęcie całego terytorium Królestwa Pruskiego przez Francuzów. [przypis edytorski]
bitwa pod Sedanem — stoczona podczas wojny francusko-pruskiej 1 września 1870 r., zakończona klęską armii francuskiej i pojmaniem cesarza Napoleona III, co doprowadziło do końca tzw. Drugiego Cesarstwa. [przypis edytorski]
oblężenie Metzu — oblężenie trwające od 19 sierpnia do 27 października 1870 r.; wielka klęska Francuzów podczas wojny francusko-pruskiej. [przypis edytorski]
Termopile — miejsce bitwy stoczonej w 480 r. p.n.e., w której wojska greckie pod dowództwem Leonidasa uległy przeważającym siłom perskim. [przypis edytorski]
Garibaldi, Giuseppe (1807–1882) — włoski rewolucjonista, żołnierz i polityk, działacz i bojownik na rzecz zjednoczenia Włoch. [przypis edytorski]
Traugutt, Romuald (1826–1864) — generał, dyktator powstania styczniowego 1863 r., stracony przez powieszenie pod Cytadelą Warszawską. [przypis edytorski]
wojna podjazdowa — unikanie przez słabszą stronę głównych bitew i przeprowadzanie niespodziewanych ataków na niewielkie oddziały przeciwnika. [przypis edytorski]
mogłoby było — konstrukcja daw. czasu zaprzeszłego, wyrażającego czynność wcześniejszą od pozostałych czynności i stanów zapisanych w czasie przeszłym prostym; znaczenie: mogłoby wcześniej, uprzednio, kiedyś itp. [przypis edytorski]
deputacja — delegacja, grupa przedstawicieli pewnej zbiorowości wysłana w celu załatwienia jakiejś sprawy. [przypis edytorski]
unia lubelska — porozumienie między Królestwem Polskim i Wielkim Księstwem Litewskim zawarte 1 lipca 1569 r. na sejmie walnym w Lublinie. W jego wyniku powstało państwo znane jako Rzeczpospolita Obojga Narodów, z jednym monarchą, herbem, sejmem, taką samą walutą, polityką zagraniczną i obronną, ale z odrębnym wojskiem, sądownictwem i oddzielnymi urzędami. [przypis edytorski]
„Złota hramota” — manifest Tymczasowego Rządu Narodowego z 1863 r., wydany w języku ukraińskim; głosił uwłaszczenie i wolność osobistą chłopów, nauczanie w języku ojczystym i swobodę wyznania. [przypis edytorski]
Juriewicz, Antoni (1839 lub 1841–1868) — działacz patriotyczny urodzony na terenach Ukrainy. [przypis edytorski]
Sołowijówka — wieś ukraińska, w obwodzie żytomierskim; 9 maja 1863 r. chłopi zaatakowali tu grupę polskich spiskowców pod dowództwem Antoniego Juriewicza, którzy rozdawali „Złotą hramotę”; Polacy nie stawiali oporu, zginęło dwunastu, pozostałych wydano Rosjanom. Zdarzenie to zniechęciło polskich ziemian na Ukrainie do zaangażowania się w powstanie styczniowe. [przypis edytorski]
Aleksander II Romanow (1818–1881) — cesarz rosyjski; twórca wielu liberalnych reform, m.in. uwłaszczenia chłopów w Rosji i Królestwie Polskim; zginął w zamachu bombowym. [przypis edytorski]
sympatyczny (daw.) — tu: mający takie same odczucia wobec poszczególnych kwestii. [przypis edytorski]
panslawizm — ruch polityczny i ideowy w XIX w., który dążył do zjednoczenia Słowian. [przypis edytorski]
nahija — podstawowa jednostka podziału administracyjnego w Starej Czarnogórze. [przypis edytorski]
Montmorency — miasto i gmina we Francji; na miejscowym cmentarzu zostali pochowani m.in. Adam Mickiewicz, Cyprian Kamil Norwid i Julian Ursyn Niemcewicz. [przypis edytorski]