ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Szacowany czas do końca: -
Irena Goldblum, Piosenka Żydów o getcie

Spis treści

    1. Getto: 1
    2. Głód: 1
    3. Matka: 1
    4. Nadzieja: 1
    5. Okno: 1
    6. Tęsknota: 1 2
    7. Zagłada: 1
    8. Żałoba: 1
    9. Żyd: 1

    Irena GoldblumPiosenka Żydów o getcie[1]

    1
    Zagłada, ŻydPiosenka Żydów o getcie[2]
    Nigdy nieodśpiewana.
    Melodii zapewne nie wiecie[3],
    Treść jej każdemu jest znana.
    5
    Melodią jej niewinnych jęki,
    A słowa jej to morze krwi,
    To mordowanych okrutne męki,
    To getta ciał, krew i łzy.
    GettoOknoCzarne getta kamienice
    10
    otoczone mrokiem,
    Patrzą w dół poprzez ulice
    Ślepe oczy ich okien.
    Na murach czarno-białe obwieszczenie
    Koloru ciepłej świeżej krwi,
    15
    A z niego patrzy słowo wysiedlenie[4],
    Omamia, szydzi i drwi.
    Mówili nam, że idziemy na wschód,
    A myśmy wierzyli, bo wierzyć było trzeba[5].
    GłódW getcie panował wielki władca głód[6],
    20
    Więc szli ludzie na wschód śmierci za kawałek chleba.
    Bo w obwieszczeniu z poprzedniego ranka
    Była jeszcze maleńka bardzo ważna wzmianka:
    „Kto na Umschlagu[7] dobrowolnie stanie,
    Ten trzy kilo chleba czarnego dostanie”,
    25
    Więc dla nędzarza jedno zdanie:
    „Trzy kilo chleba dostanie”,
    Raz się nasyci i wszystek[8] chleb zje,
    A potem pojedzie nie wiadomo gdzie.
    O, my wiemy, dokąd jadą wagony
    30
    Krwią nasiąkłe i pokłute łzami[9],
    O, istnień niewinnych miliony,
    Myśmy powinni być z wami.
    ŻałobaWyście jechali na śmierci spotkanie
    W nieznaną śmierci dal,
    35
    Dla nas wieczne za życia konanie,
    Smutek, tęsknota i żal.
    TęsknotaZ nami długie zostały godziny szalone,
    Beznadziejne w tęsknocie okrutne,
    W dali oczy śmiercią zamglone,
    40
    Ciche, bezgranicznie smutne.
    TęsknotaI zdaje ci się, że je znasz,
    Choć są dalekie i ledwie widziane,
    Że gdzieś na pewno widziałeś tę twarz,
    I słowa chwytasz ledwo dosłyszalne.
    45
    I widzisz usta, tak dobrze ci znane,
    Oddech ich czujesz tuż przy sobie blisko,
    I oczy widzisz rozumne, kochane,
    Przed Tobą stoi ktoś drogi nad wszystko.
    Więc w tamtą stronę kierujesz spojrzenie,
    50
    Gdzie zjawa stała, o, właśnie tam,
    W tej chwili pryska cudne objawienie,
    A ty zostajesz sam.
    Wagony, wagony, wagony
    I ludzie, co w nich jechali.
    55
    Dusze nam nasze zabrali
    I zostawili serc epigony[10].
    Serc zostawili epigony,
    By mogły krwawą nić wspomnień snuć,
    Słuchać jak jadą, jadą wagony
    60
    I czuć, i konać, i czuć.
    NadziejaSerc zostawili nam epigony,
    By mogła czasem nadzieja nowa
    Złudne malować obrazy i słowa.
    Nadzieja głupia, bezsensowna, nowa.
    65
    Może przyjdę do domu i zastanę list
    A w liście będą te słowa[11]
    Może przyjdę do domu i zastanę list,
    Z listem piękny stanie się świat,
    A w liście będą tylko dwa słowa:
    70
    Twój brat.
    MatkaMoże przyjdę do domu i zastanę list,
    Mała kartka papieru, prawie pusta, gładka,
    A na niej tylko dwa słowa:
    Twoja matka.
    75
    O, czarodziejska melodio marzeń,
    Jakże cudowne twe tony
    Pieśni ze wspomnień minionych zdarzeń
    I refren: jadące wagony.

    Przypisy

    [1]

    Piosenka Żydów o getcie — tytuł nadany przez redaktorkę wydania źródłowego. [przypis edytorski]

    [2]

    Piosenka Żydów o getcie — autorka prawdopodobnie opisuje getto warszawskie, ale ze względu na brak informacji o jej losach, nie jest to pewne. W teczce z wierszem Ireny Goldblum w archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego znajduje się jedynie adnotacja: „25 lat, Warszawa”. [przypis edytorski]

    [3]

    nie wiecie — dziś: nie znacie. [przypis edytorski]

    [4]

    wysiedlenie — w czasie II wojny światowej niemieccy okupanci przeprowadzili tzw. „Wielką akcję deportacyjną”, czyli wywózkę mieszkańców getta warszawskiego do obozu zagłady. Jej celem było zamordowanie większości zgromadzonych w getcie Żydów. Deportacja trwała od 22 lipca do września 1942. W jej wyniku śmierć poniosło ok. 300 tysięcy ludzi. Na początku naziści zabierali z getta tych, którzy uznani zostali za „nieproduktywnych”, czyli przesiedleńców z innych miast, więźniów i żebraków. Potem zaczęli wywozić inne grupy ludzi, w tym tych, którzy wydawali się być uprzywilejowani, jak urzędnicy lub pracownicy niemieckich firm. Nie oszczędzili także dzieci z internatów i sierocińców ani pacjentów i personelu szpitali. Podczas tych dwóch miesięcy 253–300 tys. osób zostało wywiezionych i zamordowanych w Treblince. Ponad 10 tys. umarło lub zostało zamordowanych w getcie, a około 11,5 tys. wywieziono do obozów pracy. [przypis edytorski]

    [5]

    Mówili nam (…) myśmy wierzyli, bo wierzyć było trzeba — pierwsze wzmianki o tym, że prawdziwym celem deportacji mieszkańców gett jest Zagłada, dotarły do getta warszawskiego na początku roku 1942. Niezwykle ważne świadectwo złożył Szlama Ber Winer, któremu udało się uciec z Chełmna nad Nerem, gdzie naziści zastosowali po raz pierwszy do masowej zagłady Żydów trujący gaz. W lutym Bluma Winawer spisała jego opowieść i dostarczyła grupie Ojneg Szabes, kierowanej przez Emanuela Ringelbluma. Do Warszawy docierały też doniesienia o eksterminacji mieszkańców gett we Lwowie i Wilnie. Wielu osobom trudno jednak było uwierzyć, że coś podobnego może spotkać warszawskie getto, największą dzielnicę żydowską na terytoriach okupowanych, której mieszkańcy pracowali dla niemieckiego przemysłu. Niemcy podtrzymywali te złudzenia, twierdząc, że ewentualne wywózki będą służyły transportowi Żydów do obozów pracy na nowo podbitych terenach Związku Radzieckiego. Grupa Ojneg Szabes po zbadaniu sprawy przekazała syjonistyczno-socjalistycznej partii Bund raport „Wypadki chełmińskie”. List kierownictwa Bundu, w którym zawarte były m.in. informacje od Szlamy Bera Winera, trafił do rządu polskiego w Londynie na początku czerwca 1942 (dostarczył go Sven Norrman, przedstawiciel szwedzkiej firmy w Warszawie). Prawdziwy charakter wywózek stał się jasny 22 lipca 1942, kiedy od Adama Czerniakowa, prezesa Rady Żydowskiej warszawskiego getta, Niemcy zażądali organizacji deportacji, w tym wydawania obwieszczeń nakazujących codziennie stawienie się 10 tys. Żydówek i Żydów do deportacji. Następnego dnia Czerniaków popełnił samobójstwo, prawdopodobnie bezpośrednią przyczyną tej decyzji było to, że nie udało mu się wynegocjować oszczędzenia dzieci żydowskich. Nie powstrzymało to jednak deportacji. [przypis edytorski]

    [6]

    W getcie panował wielki władca głód — warszawskie getto było zamknięte, nikt nie mógł go opuścić bez zgody okupacyjnych władz. Zapasy żywności i innych artykułów przywiezione przez przesiedleńców szybko się wyczerpały, a w getcie zaczął panować głód i choroby. Wynikało to z planowej polityki nazistów, którzy ograniczyli dzienną dawkę kalorii do 180 (czyli 10 proc. tego, czego potrzebuje dorosła osoba). Nie pozwalano na dostarczanie do getta lekarstw i szczepionek. Organizacje żydowskie prowadziły w tych trudnych warunkach darmowe jadłodajnie, wydające dziesiątki tysięcy posiłków dziennie, a żydowscy lekarze próbowali ratować ofiary głodu na wszelkie sposoby. Jednak przy braku dostępu do żywności i środków medycznych ponad 90 tys. więźniów getta zmarło z głodu i chorób jeszcze przed rozpoczęciem wielkiej deportacji jego mieszkańców. [przypis edytorski]

    [7]

    Umschlag, właśc. Umschlagplatz (niem.) — dosł.: plac przeładunkowy; tu: poprowadzona od Dworca Gdańskiego w Warszawie bocznica kolejowa wraz z magazynami, zlokalizowana u zbiegu ulic Stawki i Dzikiej, służąca wymianie towarowej między gettem warszawskim a tzw. „stroną aryjską”. Od lipca 1942 miejsce, gdzie gromadzono ludzi wywożonych pociągami do obozu zagłady w Treblince. W oczekiwaniu na deportację spędzali na placu od kilku godzin do kilku dni. [przypis edytorski]

    [8]

    wszystek — cały. [przypis edytorski]

    [9]

    wagony krwią nasiąkłe i pokłute łzami — wagony, którymi wywożono mieszkańców getta do obozu zagłady, były kolejnym elementem nazistowskiej machiny ludobójstwa. Były to wagony bydlęce, czyli zaprojektowane do przewozu zwierząt, bez miejsc siedzących i większych okien. W jednym wagonie stłoczonych było wiele osób, przy braku prywatnej przestrzeni do spania, czy załatwiania potrzeb fizjologicznych. W czasie podróży brakowało wentylacji oraz dostępu do jedzenia, wody i sanitariatów. W ścisku, rozdzieleni od rodzin, nie wiedząc, dokąd zmierzają, Żydzi i Żydówki spędzali zwykle kilka dni. Deportacje były przeprowadzane pod ścisłym nadzorem SS (tj. nazistowskiej formacji paramilitarnej; pełna nazwa: Schutzstaffel der NSDAP, tj. oddział ochronny partii NSDAP), z uzbrojonymi strażnikami stacjonującymi zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz pociągów. Ci strażnicy mieli za zadanie powstrzymać ucieczki i utrzymywać kontrolę nad deportowanymi przez całą podróż. Jakikolwiek opór lub nieposłuszeństwo spotykały się z surowymi karami. [przypis edytorski]

    [10]

    epigon — mierny, nieudolny naśladowca, kontynuator nieaktualnych już idei. [przypis edytorski]

    [11]

    A w liście będą te słowa — na końcu tego wersu umieszczono znak [-], dodany przez Bożenę Keff, redaktorkę wydania źródłowego: Tango łez śpiewajcie Muzy (Warszawa 2012). [przypis edytorski]

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca