Dziennik podróży do Tatrów jest jednym z pierwszych utworów poświęconych tym górom i ich okolicy w polskiej literaturze — jego autor, Seweryn Goszczyński, zapoczątkował modę na „góralszczyznę” oraz Tatry na prawie sto lat przed Tetmajerem, Kasprowiczem i Witkacym.
Tekst powstał podczas podróży autora po Podhalu, Spiszu oraz Tatrach w 1832 roku i obejmuje czas od początku kwietnia do końca października. To szczegółowy i plastyczny opis wędrówki, przeplatany pauzami o charakterze refleksji etnograficznej — opisami miasteczek, wsi i przyrody, a także ludu podhalańskiego i jego kultury. Goszczyńskiego w szczególności interesuje specyficzne życie duchowe górali i sakralizująca je atmosfera gór. Wiele miejsca poświęca autor ludowej twórczości artystycznej i literackiej. Nie pomija jednak codzienności, na którą składają się sposoby życia, mieszkania czy utrzymania. Dotyka także bardziej prozaicznych zagadnień, związanych z codziennym bytem, takich jak pasterstwo, myślistwo, a nawet zbójnictwo. Pisarz chętnie przytacza opowiastki i miejscowe legendy, skrupulatnie opisuje obrzędy, obyczaje i zabobony góralskie, obficie też cytuje lokalne piosenki i poezję. W Dzienniku podróży do Tatrów widoczna jest jego fascynacja górami, pojawiają się również liczne porównania i odniesienia do rodzinnej Ukrainy. Wyraźne jest głębokie osadzenie pisarza w środowisku literackim i artystycznym epoki, a także w konspiracyjnych kręgach politycznych (ta ostatnia działalność jest jednak tylko wzmiankowana i dobrze maskowana — z oczywistych powodów). Tekst nie został nigdy ukończony przez autora, na co wskazuje wiele elementów, jak np. mowa o dodatku pierwszym i mającym po nim nastąpić kolejnym (który się jednak nie pojawia).
Seweryn Goszczyński od początku daje się poznać jako podróżnik i turysta, a chwilami nawet taternik i speleolog. Tatrzańska przygoda wzbogacona została o wędrówkę po Gorcach i Spiszu — w dzienniku pojawiają się liczne wsie i miasteczka, jak np. Nowy i Stary Sącz, Tarnów czy słynące z kąpieli uzdrowiskowych Drużbaki.
Czytelnik może poznać również inne oblicze autora — z tekstu wyłania się jeden z pierwszych polskich badaczy kultury ludowej. Goszczyński nie jest wprawdzie wybitnym etnografem ani socjologiem (czego jest zresztą w pełni świadomy, jak sam przyznaje we wprowadzeniu), ale też Dziennik podróży do Tatrów innym służy celom, a na polu naukowym jego autor ma istotne zasługi. Seweryn Goszczyński wprowadza kategorie analizy wykorzystywane przez późniejszą etnografię. Stawia problemy i inicjuje badania kwestii społecznych oraz przestrzennych, które staną się przedmiotem socjologii miasta (jak np. renta położenia) i antropologii kultury (sakralność miejsc, archetypy przestrzenne, relacja między przestrzenią fizyczną a ciałem ludzkim, wreszcie zabawa jako istotna ekspresja społeczna) dopiero w XX wieku, dzięki pracom badaczy takich jak Mircea Eliade, Johan Huizinga, Edward T. Hall czy Jean-Claude Kaufmann.
Goszczyński nie ulega też pokusie tłumaczenia wierzeń, zabobonów i elementów mitologii podhalańskiej czystym przypadkiem — przeciwnie, szuka reguł, podobieństw, powiązań międzykulturowych, niekiedy bardzo odległych (np. z Persami). I nie jest tu istotny ostateczny efekt analizy, lecz otwarta postawa pioniera eksploracji ludu i jego wierzeń — „świata duchowego Podhalan”, jak sam go nazywa. Autor podkreśla również wagę stworzenia i konsekwentnego stosowania metody naukowej w badaniu ludu. Akcentuje konieczność weryfikacji zdobytej wiedzy (opisywaną przez współczesnych socjologów jako trafność i rzetelność w badaniu), czerpania informacji z bezpośrednich i wiarygodnych źródeł oraz obiektywizmu w pracy badawczej (własne uwagi i refleksje nie powinny zniekształcać ani fałszować zebranych danych i ostatecznych konkluzji).
Chociaż niektóre obserwacje i wnioski Goszczyńskiego mogą nam się dzisiaj wydać zabawne i naiwne, to elementy programu badawczego, jaki wytyczył, pozostają ważne i należy docenić jego wkład w rozbudowę nauk o kulturze i społeczeństwie.
A to jeszcze nie wszystko, bowiem Seweryn Goszczyński objawia się czytelnikowi również jako proto-lingwista — twórca jednego z pierwszych słowników góralszczyzny. I choć jego autor zdaje sobie sprawę z tego, że zamieszczony w Dzienniku podróży do Tatrów mini-leksykon podhalańskiej gwary stanowi jedynie skromną próbkę, to jednak ten niewielki fragment może być bardzo użyteczny dla czytelnika.
Autor ma świadomość, że jego dzieło jest zaledwie zaczątkiem wielkiej opowieści o Tatrach i ich mieszkańcach. Ma nadzieję, że taka pojawi się w polskiej literaturze i gorąco zachęca do jej stworzenia swoich przyszłych kolegów po piórze.
Dziennik podróży do Tatrów doskonale się czyta. Niektóre fragmenty relacji z tej wyprawy budzą grozę przemieszaną z zachwytem nad poetyckimi kompetencjami Goszczyńskiego, inne — raczej uśmiech, z perspektywy współczesnej wiedzy i obecnych możliwości turystycznych czy wspinaczkowych. Jednak specyficzna czułość autora wobec natury i ludzi wzrusza, a jego skromność w odniesieniu do własnych umiejętności i możliwości poznawczych budzi należny szacunek. Uważny czytelnik doceni zapewne także, wzmiankowany wyżej, istotny wkład autora w rozwój nauk o kulturze i społeczeństwie.
Dziennik podróży do Tatrów nie został wcześniej opublikowany jako tekst jednolity. Wydanie, na którym bazujemy, oparte jest na różnych edycjach obszernych fragmentów tekstu Seweryna Goszczyńskiego, wśród których warto wymienić najważniejsze źródła: Wyjątki ze wspomnień podróży do Tatrów, „Dziennik Warszawski” 1852; Wyjątki z dziennika podróży po zachodniej części Galicji, „Muzeum Domowe”, Warszawa 1835; Dziennik podróży do Tatrów, Petersburg 1853; Wyjątki z dziennika podróży po zachodniej części Galicji, „Ziewonia”, Lwow 1834 i Wyjątki z rzeczy o Góralach tatrzańskich, „Rok 1844…”, Poznań 1844.
E-book Dziennik podróży do Tatrów Seweryna Goszczyńskiego dostępny jest jako EPUB i Mobi oraz plik PDF.