Paul Heyse
Wiedźma z Korsa
Było to w marcu. Zapadał mrok; natłok powozów i piechurów, przepełniających przez kilka godzin korso...
Było to w marcu. Zapadał mrok; natłok powozów i piechurów, przepełniających przez kilka godzin korso...
— Jeśli nie ma pan żadnych innych planów — powiedział szybko — bardzo proszę towarzyszyć mi kilka kroków...
Nie wiem, czy kto inny byłby się prędzej od tego uwolnił. A może wstrząsnęło to...
Wreszcie… pewnego niezapomnianego popołudnia… wjechaliśmy do Rzymu przez Porta San Giovanni. Jakie uczucia mną władały...
Teraz należało znaleźć trattorię, gdyż w zajeździe, w którym znajdował się mój kuferek, nie mogłem...
— Gdzieśmy się zatrzymali? — powiedział. — Prawda, przy mojej pierwszej przejażdżce. Co za rozkoszny był to dzień...
Jechaliśmy długim gościńcem między Monte Mario a Tybrem; po obu stronach rosły różnobarwne kwiaty, z...
Ma ono w kulturze podwójne oblicze: miejsca zepsucia (Sodomy, Babilonu) gdzie ludzie, żyjący w oderwaniu od swych ,,naturalnych" korzeni, żyjący anonimowo, ukryci w tłumie, dopuszczają się bezwstydnie wszelkiego rodzaju występków (tak np. w Quo vadis Sienkiewicza). W ten sposób opisywane są przede wszystkim stolice państw. Szczególną pozycję wśród miast w polskiej literaturze zajmuje Paryż (przez wiele wieków nadający ton polityce, potem sztuce, a w końcu - modzie), Warszawa (jako miasto-buntownik i miasto-feniks), czy Petersburg (jako miasto ,,nienaturalne", powstałe dla potrzeb władcy, a nie dla mieszkańców metropolii - tak przedstawiony jest m.in. w Ustępie III części Dziadów). Miasto jest też miejscem triumfu myśli ludzkiej - w zakresie techniki, architektury, sztuki (w ten sposób widzi piękno miasta choćby Wokulski opisując Paryż).