1O, nie, panie Gambetto, wyjechał Bolivar,
Widzieliśmy meteor jego i cylinder.
ZabawaPod strumieniem świetlnego gazu
5Zdrada, kula bilardu
[4], toczy się po skwerze.
Tego wieczoru w domu spożyję wieczerzę.
GotycyzmSekwana oglądała płynących królów zgilotynowanych.
Zgroza nocy czyha na ciebie pośród zaułków gotyckich.
Jest maską z aksamitu twe siodło, rowerze.
10Wiatr ze Wschodu ożywiał izdebki Miłości.
Żegnajcie! jeśli umrzeć trzeba, wysłuchaj mnie, pani.
Pito, kciuk w górę wznosząc i mały paluszek.
Moje życie jest tangiem, serce melodramą.
15Przeznaczenie! aureola z trwogi wokół Przenajświętszej Panienki.
Floret
[5]! to jest floret, nie, to jest laseczka.
Och, nie chcę już twoich pieszczot,
Kiedyż wreszcie opuścisz galery miłości?
20Kobiety oddawały się, jak młode suczki.
WalkaPo północy Sekwana piekłem czasem bywa.
A zatem! Belzebubie, ciebie-to wyzywam.
NudaPałasze z pochwy! jak jajko miękkie cię rozbiję,
Jeden z nas zniknąć musi z tego świata.
25Rzekł! — i nastała bezmierna nuda, pozbawiona profilu, nocy bez-księżycowej.