1Młodszy niech się ląd rozwiera:
Nowy się pejzaż z fali wyłania powoli:
Mchu na skałach nie ma jeszcze
5A najpierwsze krople deszczem
Nie zwilżyły jeszcze roli.
MiastoOlbrzym na szczycie Eiffla wieży
— We włosach ma księżyca chmurę —
Dzieci, z których każde z niebios doń przybieży,
10Odrzuca, by zaludnić naturę.
Noc przez burzę lizana, wieżyca portowa,
To jest kwiatek trefionych
[4] języków,
Zaplotła się i bałwan przynosi tu głowy
Ew bladych, które zdają się mijać.
15
Młody człowiek ukazał domostw modele
Na grobli
[6] z palów oraz palce Zbawiciela
Tam w górze, gdzie o każdej porze są pielgrzymi w pobliżu łóżka mojego.
Wśród nich tacy, co na lampce spirytusowej jajecznicę sobie smażą,
20Jeden, który ma tylko ramię, pierś i kawałek twarzy
I z Bretanii wieśniaczka.
A młody człowiek jest obok mnie zawsze.
Pan Jezus nagi w sypialni podaje
Swe dłonie najkrwawsze.
25Rzeczą trudu i myśli są te nowe kraje
I to się w Serca Najświętszego bazylice staje.