Janusz Korczak
Bobo
Jakby na potwierdzenie tego, co mówił doktór, dowiedziałem się, że J. się zaraził. Straszne tam...
Jakby na potwierdzenie tego, co mówił doktór, dowiedziałem się, że J. się zaraził. Straszne tam...
Ojciec zabronił mi czytać, a ja bez książek nie mogę żyć. Książki zastępują mi towarzystwo...
Może rodzice mają słuszność? Chciałem sam się wychować i wychowałem się źle. To bezładne czytanie...
Książka występuje w dwóch odmiennych konotacjach: po pierwsze jako przyjaciel samotników, źródło wiedzy, środek do rozszerzania horyzontów myślowych (czyli na modłę oświeceniową i ,,oświatową"), po drugie jako źródło skażenia myśli, zatrucia duszy (taką funkcję mają ,,książki zbójeckie" w Dziadach). Świat książek bywa też przeciwstawiany ,,życiu": w tym ujęciu zagłębianie się w książki odciąga od istotnego działania — czynu (to teza popularna w romantyzmie, znajdująca też odzwierciedlenie w przeciwstawieniu filozofa i mędrca).