Julian KornhauserZjadacze kartofliRelacja
1
Patrzyłem którejś nocy na pożar
domu towarowego. Paliły się trzy
piętra od góry, wozy strażackie
ustawiono z każdej strony budynku,
5woda tryskała jednak na wysokość
pierwszego piętra, gdzie nie było
jeszcze ognia. Pomyślałem, że stosunek
strażaków do płonącego domu
odpowiada stosunkowi krytyków
10do poezji.