Bolesław Prus
Lalka, tom drugi
— A skąd pan wiesz, że ja nie jestem łotrem?
— A skąd pan wiesz, że koń...
— A skąd pan wiesz, że ja nie jestem łotrem?
— A skąd pan wiesz, że koń...
Bo dla mnie nie zawsze las jest piękny, czasem bywa okropny. Gdybym tu była sama...
— Więc posłuchaj — mówił Geist. — Tak zwana ludzkość, mniej więcej na dziesięć tysięcy wołów, baranów, tygrysów...
Ta zaś panna śpi przez taki interes, że jej ktoś wbił złotą szpilkę w głowę...
Co się tam — mówił dziaduś — koło niego nie działo, włosy na głowie stają. Otoczyły go...
Potwór to uosobione wynaturzenie; dlatego też podstawowym znaczeniem, jakie niesie ze sobą fakt jego pojawienia się jest naruszenie istniejącego (a więc „naturalnego”) porządku. W literaturze znajdujemy rozmaite konkretyzacje potworów: od bazyliszka do skomplikowanej wizji Kasprowicza, w której potwór jest po części Molochem, po części zaś personifikacją tłumu. To ostatnie skojarzenie jest zresztą dość częste ze strony tłumu oczekuje się nieobliczalności, irracjonalności działań oraz ogromnej siły. W Psalmach przyszłości Krasiński przedstawił lud jako uśpionego olbrzyma, którego nagłe przebudzenie wiązać się musi z niebezpieczeństwem. Olbrzyma należy zaliczyć potworów, podobnie jak biblijnego Lewiatana, a także wampira i upiora (jako stwory pozostające pomiędzy życiem a śmiercią i przez to naruszające „naturalny” porządek, w którym stan życia i świat śmierci powinien być rozdzielony).