Spis treści
pisownię łączną i rozdzielną: sczasem -> z czasem, niema -> nie ma;
pisownię joty: Saksonji -> Saksonii;
ubezwdzięcznienia: sczasem -> z czasem;
fleksję: długiemi - > długimi, niem -> nim, minionem -> minionym, miłosiernemi -> miłosiernymi.
interpunkcję: kotary wypłowiałe mają jej wiek, i obicie foteli, odarte z barwnika, i dawne sztychy na murach i wszystkie nasze starzyzny -> kotary wypłowiałe mają jej wiek, i obicie foteli, odarte z barwnika, i dawne sztychy na murach, i wszystkie nasze starzyzny.
Dreszcze zimytłum. Stefan Napierski
1Czas, PrzemijanieTen saski zegar ścienny, który opóźnia się i wybija trzynaście godzin spomiędzy kwiatów i bogów, do kogóż należał? Pomyśl, że przybył z Saksonii długimi dyliżansami niegdysiejszych[1] dni.
2(Dziwne cienie zwisają na zetlałych[2] szybach).
3Pamięć, LustroI twoje zwierciadło weneckie, głębokie jak zimny wodotrysk, w pobrzegu, zdobnym w węże, które straciły pozłótkę[3], kto się w nim przeglądał? Ach! pewien jestem, iż niejedna kobieta nurzała w tej toni grzech swojej urody; i, być może, ujrzę zjawę nagą, gdybym patrzał długo.
4— Nieskromny, mówisz niekiedy szpetne rzeczy…
5(Widzę sieci pajęcze u wysokości[4] stromych sklepień).
6StarośćPonadto wykładana nasza ściana bardzo jest stara; przypatrz się, jak ten płomień rumieni smętne jej drewno; kotary wypłowiałe mają jej wiek, i obicie foteli, odarte z barwnika, i dawne sztychy na murach, i wszystkie nasze starzyzny? Czyż nie zdaje ci się nawet, iż kraski[5] skrawe[6] i ptaszek modry[7] wyblakły z czasem.
7(Nie myśl o sieciach pajęczych dygocących u wysokości stromych sklepień).
8TwórczośćMiłujesz to wszystko i oto czemu zdołam żyć w pobliżu ciebie. Czyż nie zapragnęłaś, siostro moja o minionym wejrzeniu, aby w jednym z moich poematów pojawiły się te słowa „urok rzeczy zawiędłych[8]”? Przedmioty nowe ciebie nękają; również ciebie trwożą czelnością krzykliwą, i uczułabyś potrzebę zużycia ich, co jest wielce trudne dla tych, którzy nie lubują się w działaniu.
9Kondycja ludzkaChodź, zamknij stary almanach[9] niemiecki, który odczytujesz z uwagą, aczkolwiek wydany sto lat temu przeszło, a królowie, których zwiastuje, zmarli wszyscy, i, spocząwszy na starożytnym dywanie, z głową wspartą pomiędzy kolanami miłosiernymi, o twą suknię wyblakłą, o, dziecię spokojne, mówić ci będę godzinami; nie ma już pól i ulice są puste, prawić będę o naszych meblach. Jesteś roztargniona?
10