Helena Mniszkówna
Trędowata t. 2
Stefcia słabła. Nazbyt silnie kochała, by móc się oprzeć. Świadomość jego uczuć, niski, nabrzmiały miłością...
Stefcia słabła. Nazbyt silnie kochała, by móc się oprzeć. Świadomość jego uczuć, niski, nabrzmiały miłością...
W parę godzin potem Waldemar i Stefcia w białym salonie, wśród kwiatów, zamienili z sobą...
Waldemar spojrzał w jej oczy drapieżnie, zadrżały mu nozdrza. Delikatnie objął ją i przytulił do...
— Rozbroiłaś mnie, mój ty cudzie jedyny!… Daj mi usta na dowód, że mi wierzysz…
Cichym...
Przypomniał sobie, jak raz siedzieli oboje na ławeczce pod czeremchą. Śpiewały słowiki. On powstał, odłamał...
Jest to istotny element flirtu (wiadomo, że ambicję kawalerów stanowiło „skraść całusa” pannie). Pocałunek stanowić miał także dowód miłości, był pierwsza próbą cielesnego zbliżenia — dlatego tyle uniesień wywołuje w Gustawie z Dziadów wspomnienie pocałunku ukochanej.