Zygmunt Krasiński
Nie-Boska komedia
MĄŻ
Mów ze mną jak ze znajomym, z przyjacielem nowo przybyłym. — Cóż to za taniec...
Mów ze mną jak ze znajomym, z przyjacielem nowo przybyłym. — Cóż to za taniec...
Świat nowy ogłaszam — Bogu nowemu oddaję niebiosa. Panie swobody i rozkoszy, Boże ludu, każda...
Czy widzisz owe tłumy, stojące u bram miasta wśród wzgórzów i sadzonych topoli — namioty rozbite...
Świat mój jeszcze nie rozparł się w polu — zgoda — nie wyrósł na olbrzyma — łaknie...
Milion ludu słuchało mnie przed chwilą — gdzie jest lud mój? —
Słyszysz ich okrzyki...
Lud został szczególnie doceniony w literaturze romantyzmu i Młodej Polski, pojawiając się w utworach literackich w znaczący sposób — jest nosicielem pewnej określonej mądrości lub świeżości, której nie ma już mieszczanin. Warto zaznaczyć, że, o ile tłum łączy się z życiem miasta, o tyle lud łączy się z motywem wsi. Warto zaznaczyć, że w okresie Młodej Polski panowała swoista moda na ludowość.