Zygmunt Krasiński
Nie-Boska komedia
MĄŻ
Mów ze mną jak ze znajomym, z przyjacielem nowo przybyłym. — Cóż to za taniec...
Mów ze mną jak ze znajomym, z przyjacielem nowo przybyłym. — Cóż to za taniec...
Na wolności bez ładu, na rzezi bez końca, na zatargach i złościach, na ich głupstwie...
Obywatele, schyleni nad prawidłem w pocie i poniżeniu, glancując buty, strzyżąc włosy, poczuliśmy prawa nasze...
Jestem swobodną, jako ty, niewiastą wolną, a towarzystwu za to, że mi prawa przyznało, rozdaję...
W imieniu Wolności pozdrawiam was obu. —
Przez śmierć panów witam was obu. —
Bóg Wolności sił nam podda. —
Co mówisz o Bogu — ślisko tu od krwi...
Choć w pierwszym odruchu każdy jest przekonany, że wie, czym jest wolność (zwłaszcza, gdy chodzi o jego osobistą wolność), nie jest to pojęcie jednoznaczne i bywa rozmaicie definiowane. Konserwatyści wolą np. mówić nie o jednej, uniwersalnej wolności, ale o wolnościach (w lm.), czyli możliwościach decydowania i wyboru w określonych dziedzinach życia prywatnego i publicznego. Z całą pewnością można jedynie powiedzieć, że przebywanie w zamknięciu — więzieniu, odbiera człowiekowi wolność w sensie fizycznym. Istnieje jednak inny rodzaj wolności (możemy nazwać ją wolnością ducha), związanej z odwagą wyznawania i głoszenia własnych przekonań. Konrad w III części Dziadów przekonywał: „Ludzie! każdy z was mógłby, samotny, więziony,/ Myślą i wiarą zwalać i podźwigać trony.”