Henryk Sienkiewicz
Pan Wołodyjowski
Gdy pan Zagłoba znalazł się wreszcie sam na sam z Wołodyjowskim, naprzód począł mrugać znacząco...
Gdy pan Zagłoba znalazł się wreszcie sam na sam z Wołodyjowskim, naprzód począł mrugać znacząco...
— Drohojowska węgierska śliwka, istna węgierska śliwka! Ale tamten orzeszek!… Dalibóg, żebym miał zęby!… chciałem rzec...
Pan Michał mając pozwolenie jechania, którędy by chciał, jechał na Częstochowę i na Anusin grób...
Jest to zarówno stan osoby przeżywającej stratę, jak również okres, w czasie którego porządek życia wspólnoty (np. rodziny), naruszony przez śmierć jednego z jej członków, powinien powrócić do równowagi. Szczególny przypadek żałoby — nie mającej jednego obiektu (jakim jest osoba zmarła), ani nie znającej kresu — stanowi melancholia. Jest to żałoba wynikająca z rozpoznania całościowego obrazu świata oraz kondycji ludzkiej jako naznaczonej przez śmierć.