Maria Pawlikowska-JasnorzewskaCiało szczęścia
1Wtem, gdy się księżyc zachmurzył,
dźwiękły kroki od wichru prędsze
i w drzwiach tarasu, na piętrze,
zapalił się amarant elektrycznej róży.
5
Przez szklane, ciepłym wiatrem szarpane podwoje,
Noc zagląda do wnętrza, gdzie w miłosnym splocie
Ciało szczęścia, rozdarte na dwoje,
zrasta się, jak jaszczurka, po wielkiej tęsknocie.