ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Szacowany czas do końca: -
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Najpiękniejszy sen

Spis treści

      Maria Pawlikowska-JasnorzewskaNajpiękniejszy sen

      1
      Wczoraj śnił mi się znów, dla odmiany,
      najpiękniejszy mój sen — niezrównany! —
      o pływaniu w powietrzu jak w wodzie.
      Ludzie ze snu nic o tym nie wiedzą.
      5
      Wciąż się szczycą postępem i wiedzą
      i są z prawem grawitacji w zgodzie.
      Siedzę z nimi, piję czarną kawę,
      omawiamy rzeczy nieciekawe,
      wychwalamy jakąś panią okropną…
      10
      Nagle strącam talerzyk i ciastko,
      skaczę na stół, ręce składam spiczasto
      i wypływam przez otwarte okno.
      W niebie czystym jak turkus i diament
      słyszę z dołu dochodzący lament,
      15
      krzyk, że diabeł mnie porwał w powietrze!
      Tłum ponury zalega ulice —
      zapalają kadzidło, gromnice —
      widzę twarze od papieru bledsze.
      Więc odpływam coraz dalej i dalej,
      20
      bryły wiatru roztrącam jak fale,
      zaśmiewając się z głupiej parafii —
      z sercem twardym, unurzanym w dumie,
      że tej sztuki nikt prócz mnie nie umie —
      każdy patrzy, a nikt nie potrafi.
      25
      Odpoczywam na drzewnych wierzchołkach
      i w obłokach udaję aniołka,
      choć policjant z dołu na mnie woła.
      I znów pływam najnowszą metodą,
      wzdycham piersią niestrudzoną, młodą
      30
      i jaskółki odgarniam znad czoła.
      Potem w dali doganiam pilota,
      co się w chmurach koziołkuje i miota,
      głową na dół, wśród wspaniałych skrętów.
      Ścigam jego samolot po niebie —
      35
      aż mnie wciąga silną ręką do siebie,
      jak syrenę, co się czepia okrętu.
      O, nie całuj, nie całuj, pilocie!
      Nie ogarniaj mnie ramieniem w locie,
      bo za prędko spadniemy na ziemię.
      40
      Twarz masz słodką, brązową i świętą,
      ascetyczną jak mnich z quattrocento,
      szczęście moje pod Twym skrzydłem drzemie.
      A wieczorem powracam piechotą —
      siadam w domu pod żarówką złotą,
      45
      jakby nigdy nic nie było zaszło.
      Wszyscy siedzą, uroczyści ogromnie,
      obrażeni, nikt nie mówi do mnie —
      przecierają okulary i kaszlą.

      Rok 1928

      15 zł

      tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

      35 zł

      tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

      55 zł

      tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

      200 zł

      tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

      500 zł

      Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

      20 zł /mies.

      Dziękujemy, że jesteś z nami!

      35 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

      55 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

      100 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

      Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

      Dane do przelewu tradycyjnego:

      nazwa odbiorcy

      Fundacja Wolne Lektury

      adres odbiorcy

      ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

      numer konta

      75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

      tytuł przelewu

      Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

      wpłaty w EUR

      PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

      Wpłaty w USD

      PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

      SWIFT

      WBKPPLPP

      x
      Skopiuj link Skopiuj cytat
      Zakładka Istniejąca zakładka Notka
      Słuchaj od tego miejsca