Maria Pawlikowska-JasnorzewskaNiebo a kapelusze
1
Niebianki śpiewające w szczęściu niewesołem!
Nie macie parasolek ani kapeluszy!
Anioł ma co najwyżej gwiazdeczkę nad czołem,
a duch chodzi w zawoju, jak przystało duszy.
5
Gdzie wasze wstążki, pióra, charmeusy, woale?
Spadły z drzewa wieczności jak płatki pachnące,
i próżno się pytacie o nowe żurnale
modrej grozy, biegnącej w cztery świata końce.
Archanioł biały, obcy najsłodszej kobiecie,
10da wam z czasem nimb złoty zamiast kapelusza.
— Porucznik marynarki jest też biały w lecie —
pamiętacie? Jest prostszy i łatwiej się wzrusza…