1Izaż wódz tebański
[2], iż umarł, zgromiwszy
Waleczne Spartany, zda się być szczęśliwszy,
Niż on Aemilius
[3], co przy wojsku zbitym
U Kan żywot zawarł ześciem
[4] znamienitym?
5
Bądź tamten szczęśliwszy, poważniejsza żywie
Sława tego, który z samym nielękliwie
Potkał się nieszczęściem i stałą krwawemu
10Bachmatowi
[5] drudzy, nie zbroi, ufają,
A prze bojaźń próżną sławy odbiegają.
Także Rastawica, potok nieszczęśliwy,
Pierwej wód pozbędzie, niżli twe, poczciwy
I nietrwożny Strusie, żywota skończenie
15U rycerskich ludzi przyjdzie w zapomnienie:
Wolał od strzał zginąć pohańca zdradnego,
Niż tył swój pokazać sprośnie oczom jego.
A gdy mu ktoś radził głupie sprzyjaźliwy,
Aby, jako drudzy, zbiegł z chwile złośliwej,
20Rzekł: „Ty folguj czasom, chceszli, a ja mojej
Sławie będę godził;
Śmierćnie tylko we zbrojej,
Jest śmierć i na łożu; i tak pierzchliwego
Śmierci grzbiet jest odkryt, jak piersi śmiałego.
Nie wydam swych przodków: za Rzeczpospolitą
25Upadnę ofiarą, da Bóg, znamienitą”.
Tylkoż rzekł, wnet, jako pierzchać nieuczony
Lew, od mnogiej zgrajej
[6] będąc oskoczony
I od tysiąc
[7] łowców z gotowemi łuki,
30Wszytcy, wszytcy serca natrzeć nań nie mają,
Tylko mu z daleka rany podawają;
ZemstaOn zemdlon ostatniej już pomsty pożąda
I, w kimby ząb martwy zostawić, pogląda:
Tak sie Struś spracował w ostatniej potrzebie
35I, sławie i cnocie czyniąc dosyć z siebie,
Padł krwawy, gęstemi przywalon strzałami.
Godny syn ojczyzny mężnymi sprawami!