- Król: 1
- Przedmurze chrześcijaństwa: 1
- Przywódca: 1
- Religia: 1
- Rycerz: 1
Mikołaj Sęp SzarzyńskiPieśń III
Stefanowi Batoremu, królowi polskiemu
1
Król, Przedmurze chrześcijaństwa, Przywódca, Religia, RycerzKrólowi hymn możnemu śpiewajmy,
Kameny
[1]! Bogu naprzód: bez Boga nic nie godno
[2] ceny:
On stworzył, on sprawuje, on oświeca tego
Żywotem, szczęściem, sławą: król sam zna samego,
I to cel jego sprawom: on w pierwszej ojczyźnie
[3],
Gdy moc błąd wziął bezbożny, sam sie oparł, iż nie
Zgasła powszechna wiara
[4]. Stąd go łaski swojej
Pan naczyniem uczynił, w pokoju, we zbrojej,
Więtszym
[5] obojga szczęścia. On, nadzieją samą
Z nieba pomocy, śmiał być nawałnościam
[6] tamą
Pannońskim, przez rozliczne i spuszczając zdroje
Ścierw przeciwnych, Dunaju, tuczył ryby twoje.
Ale szczęście przeźrane
[7] iż ma kożda strona,
Tu cię Bóg wniósł, gdzie jeszcze nie próżna obrona,
Dzielność twoja być może, królu niezmożony,
Królu i z twej natury, nie tylko z korony.
5Bo kto ciebie nie mniejszy? prawie bez równości,
W radzie, w mowie, w dowcipie, w umysłu mierności!
Kto równie sprawiedliwy? kto łaskawy? Ale
Twe własności kto zduża
[8] śpiewać doskonale?
Morski huk głosem przemóc może. Lecz niniejszy.
Iż czas przyniósł, we zbroi zdasz się napiękniejszy
Bądź porządek ważymy, bądź rozsądek prawy,
Komu wojsko, a komu huf zlecić do sprawy,
Lub serce mężne z ręką prędką, lub patrzamy
Na czujność, na cierpliwość, wyznamy, wyznamy,
Że ty przedni król, hetman, rycerz, pieszy, konny,
Twe szczcęście wojska gromi, mur wali obronny.
Ty postronne wprzód widzisz i domowe zdrady,
Twym przykładem wytrwane i smutne Hyady
I głód i bezsen, i proch, i błota, i lasy,
I wzgardzone nad głową jakmiarz
[9] zimne pasy.
Tyś wskrzesił naszę sławę, ty bowiem pokoje,
Wyrodnym smaczne sercom, ganisz i do zbroje
Potrzebną chęć pobudzasz, która, legartowem
Jadem zjęta, nie dbała długo być obłowem
10To zdradliwym Tatarom i Moskwicinowi
Chciwemu, okrutnemu, pół poganinowi.
Dziś samo imię twoje pohańce hamuje,
A straszny tyran sam strach, hańbę, szkodę czuje
Strach, hańbę, szkodę czuje, a da Bóg życzliwy,
Jeśli wróżba nie próżna, a strony sprawiedliwej
I upadek czuje i, pozbywszy głowy,
Spuści państwa pod twój sceptr wdzięczny, sławny, zdrowy.
O, bodaj późno w niebie twojej godną cnoty
Koronę gotowano: Nie tylko wiek złoty
W twej Polszczę widzieć mamy, lecz i przed naszego
Chrysta krzyżem gwałt zwykły Machmeta krwawego!