Przeciwko Sokratesowi wniesiono oskarżenie o bezbożność i psucie młodzieży, więc udaje się do urzędu podjąć pierwsze kroki w swojej obronie. Przed budynkiem zagaduje go wieszczek Eutyfron, który, jak się okazuje, zamierza oskarżyć własnego ojca o zabójstwo niewolnika. Wywiązuje się rozmowa. Na prośbę Sokratesa Eutyfron usiłuje zdefiniować, czym właściwie jest zbożność, zaś jego rozmówca wskazuje problemy z kolejnymi definicjami.
Dla późniejszych odbiorców najważniejszą kwestią poruszoną w dialogu stało się nowatorskie pytanie Sokratesa, zwane w filozofii dylematem Eutyfrona: „Czy bogowie lubią to, co zbożne, dlatego że ono jest zbożne, czy też ono jest dlatego zbożne, że je bogowie lubią?”. Inaczej mówiąc: czy bogowie chcą czynów moralnie dobrych, ponieważ są one dobre, czy też dlatego są one dobre, ponieważ bogowie ich chcą? Kwestia relacji pomiędzy wolą Boga a dobrem moralnym zajmowała wielu późniejszych myślicieli monoteistycznych, którzy opowiadali się za jedną bądź drugą odpowiedzią albo też stwierdzali, że dylemat jest pozorny.