- Dziecko: 1
- Dziedzictwo: 1
- Gniew: 1
- Gość: 1 2
- Grzeczność: 1 2
- Kłamstwo: 1
- Kłótnia: 1
- Kobieta: 1 2 3 4
- Milczenie: 1
- Miłość: 1 2 3 4
- Mizoginia: 1 2 3 4 5 6
- Ofiara: 1
- Pamięć: 1
- Pijaństwo: 1
- Pochlebstwo: 1 2 3 4 5 6 7 8
- Podstęp: 1 2 3 4 5 6
- Pożądanie: 1
- Próżność: 1 2 3
- Rodzina: 1
- Rozstanie: 1
- Sen: 1
- Sługa: 1 2 3 4 5 6
- Sprawiedliwość: 1
- Starość: 1
- Uczta: 1
- Wierność: 1
- Zdrada: 1
- Żołnierz: 1
- Żona: 1
Poprawiono błędy źródła: domami Pyrgopolinicesa i Periplektomenusa, Dom Periplektomenusa > domami Pyrgopolinicesa i Periplektomenusa. Dom Periplektomenusa (zamiana przecinka na kropkę); C. Przychockiego > G. Przychockiego (w przypisie); niby, etymologizując > niby etymologizując (usunięto przecinek); słuchaj że > słuchajże;
* pisownia małą i wielką literą, np.: molierowski Mizantrop > Molierowski Mizantrop; plautowski (utwór) > Plautowski; Komedja Ośla > Komedia ośla; Żołnierz Samochwał > Żołnierz samochwał;
* pisownia łączna i rozdzielna, np.: nietylko > nie tylko; niema (brak) > nie ma; omal że > omalże; poprostu > po prostu; poto > po to; przyczem > przy czym; przytem > przy tym; naogół > na ogół; zdaleka > z daleka; to też (więc) > toteż;
* pisownia joty, np.: Palestrjo > Palestrio; jowjalny > jowialny; atrjum > atrium; komedja > komedia; teorja > teoria; Syrja > Syria; kawalerja > kawaleria;
* fleksja, w szczególności końcówki fleksyjne Msc. i N. lp i lm: -em, -emi, np.: tem > tym; pełnem > pełnym; wszystkiem > wszystkim; wszystkiemi > wszystkimi; pięknemi > pięknymi; informacyj > informacji; okazyj > okazji;
* skróty: str. > s.; t. j. > tj.; t. z. > tzw.; m.i. > m.in. p. t. > pt.; prz. Chr. > p.n.e.; i i. > i in.;
* inne zmiany: Brunświcki > Brunszwicki; pasorzyt > pasożyt; oblęgać > oblegać; śpiżarnia > spiżarnia; resonans > rezonans; uczenica > uczennica;
Uwspółcześnienia w tekście sztuki i przypisach: Diany efeskiej > Diany Efeskiej; zatoki Korynckiej > Zatoki Korynckiej; Attycki > attycki; Kappadocja > Kapadocja; przed n. e., prz. n. e. > p.n.e.; półn. > płn.; hazardowna > hazardowa; na odchodnem > na odchodnym; alliteracja > aliteracja; operacyj > operacji; prowincyj > prowincji; na pewne > na pewno; nie mający > niemający; rdzawo-ciemny > rdzawociemny; chyc > hyc; pod-stróż > podstróż;
W przypisach skrót ”itd.” na końcu objaśnianego cytatu zastąpiono wielokropkiem. W bibliografii cyfry arabskie w indeksie górnym oznaczające nr wydania zastąpiono umieszczonym w linii pisma skrótem ”wyd.” w połączeniu z liczbą w zapisie rzymskim. Usunięto przecinki oddzielające podmiot od orzeczenia, np.: „Ten dom[,] to jej posag”. Zredukowano występowanie zapisu wielką literą po dwukropku, zastępując zapisem małą literą, zamieniając dwukropek na przecinek lub zamieniając dwukropek na kropkę zamykającą zdanie.
Żołnierz samochwałtłum. Gustaw Przychocki
Wstęp[1][2]
I. Treść i charakterystyka komedii
1„Żołnierz samochwał”, imieniem Pyrgopolinices, wielce nadęty i wielce zarozumiały, zabrał młodzieńcowi ateńskiemu Pleusiklesowi podstępem jego przyjaciółkę, Filokomazjum, w czasie jego chwilowej nieobecności i uwiózł ją do Efezu. Tymczasem niewolnik Pleusiklesa, Palestrio, który po zniknięciu dziewczyny wybrał się z wieścią do swego pana, do Naupaktos, dostał się w ręce piratów, a od nich właśnie do owego żołnierza, Pyrgopolinicesa, mieszkającego obecnie razem z Filokomazjum w Efezie. Palestrio sprowadził natychmiast swego młodego pana do Efezu, gdzie umieścił go u starego znajomego, jowialnego Periplektomenusa, mieszkającego zaraz w sąsiednim domu obok żołnierza. Ażeby jednak Pleusikles mógł się spotykać z Filokomazjum, Palestrio przebił potajemnie ścianę dzielącą oba domy i urządził ukryte przejście z pokoju Filokomazjum do mieszkania Pleusiklesa w domu owego Periplektomenusa, sprzyjającego amorom młodych.
2Wynalazek działa bez zarzutu, gdy nagle pewnego dnia — i tu się rozpoczyna nasza sztuka — współtowarzysz Palestriona, ale wierny niewolnik Pyrgopolinicesa, Sceledrus, zobaczył z dachu domu, przez górny otwór atrium[3] w domu Periplektomenusa, całujących się Pleusiklesa i Filokomazjum. Spieszy zatem, by donieść o wszystkim żołnierzowi; ale Palestrio, chcąc temu za wszelką cenę przeszkodzić, w porozumieniu z Periplektomenusem chwyta się znakomitego planu; opowiada, a raczej każe sprytnej Filokomazjum, by opowiedziała Sceledrusowi — który oczywiście nic nie wie o owym tajnym przejściu — że właśnie do Periplektomenusa przyjechała w gościnę z Aten jej rodzona i bliźnia[4] siostra, łudząco do niej podobna, i że ją zapewne widział ze swym kochankiem, a nie niewinną Filokomazjum. Sceledrus nie bardzo chce wierzyć, a nawet, ujrzawszy tę umyślnie mu przedstawioną i z domu Periplektomenusa wychodzącą rzekomą siostrę Filokomazjum, łapie ją i chce przemocą do domu żołnierza odprowadzić — ale kiedy widzi Filokomazjum raz w domu swego pana, a potem zaraz u Periplektomenusa, to znów u siebie w domu, spokojnie śpiącą — (zręczna dziewczyna przebiega tak prędko z domu do domu przez ukryte drzwi) — jest najzupełniej przekonany o rzeczywistym istnieniu dwóch sióstr, o niesłuszności swych podejrzeń i przeprasza nawet gorąco Periplektomenusa, że śmiał targnąć się na kobietę będącą u niego w gościnie.
3Niebezpieczeństwo ze Sceledrusem zażegnane, ale Palestrio obmyśla dalszy plan, by żołnierzowi dziewczynę zupełnie odebrać. W tym celu opowiada żołnierzowi, zarozumiałemu szczególnie na punkcie swej urody i wzięcia u kobiet, że młoda żona Periplektomenusa umiera z tęsknoty za nim, pragnąc mu ofiarować swą miłość, i że nawet w tym celu wypędziła swego męża z domu (będącego jej osobistą własnością). Periplektomenus nie ma wprawdzie żony, ale sprytny Palestrio przebiera za jego małżonkę specjalnie w tym celu sprowadzoną heterę[5] Akroteleutium i przedstawia ją żołnierzowi jako zakochaną w nim żonę starego Periplektomenusa, oczekującą tylko na przybycie ubóstwianego wojownika. Żołnierz jest na tyle głupi i zarozumiały, że wszystkiemu wierzy, aby zaś dla tej nowej miłości pozbyć się Filokomazjum, za mądrą radą Palestriona odprawia ją ze wszystkimi podarunkami i każe jej wracać do Aten razem z siostrą i matką, która tu rzekomo miała przyjechać po nią. Zabiera ją sam właściciel statku, a Pyrgopolinices, zadowolony, że się tak łatwo pozbywa nieporęcznej mu teraz konkubiny, dodaje jej nadto niewolnika Palestriona i nie może nawet przypuszczać, że owym retmanem[6], który zabiera Filokomazjum i Palestriona jest — przebrany Pleusikles.
4Ale żołnierza spotyka jeszcze zasłużona kara za jego bezgraniczną zarozumiałość: w chwili, gdy pełen miłości wchodzi do domu Periplektomenusa, by spotkać się z jego rzekomą żoną, rzucają się na niego nastawieni pachołkowie, łapią jako naruszającego niby cudze ognisko domowe, okładają niemiłosiernie kijami i grożą nawet najdotkliwszą karą, jaka go może spotkać jako mężczyznę; zbity i śmiertelnie przerażony, przyrzeka żołnierz wszystko, czego od niego żądają, prosząc, by mu tylko resztę kary darowano; wypuszczony wreszcie na wolność, wraca do domu, gdzie się dowiaduje, że Filokomazjum wraz z kosztownościami i z Pleusiklesem, jako też i niewolnik Palestrio, sprawca wszystkiego, znajdują się już daleko na pełnym morzu.
5Jest to najsławniejsza i niewątpliwie jedna z najlepszych sztuk Plauta, a sławę swoją zawdzięcza głównie postaci żołnierza-samochwała, tej postaci, której charakterystyka zadecydowała o typie sztuki. Nie jest to oczywiście komedia charakteru w tym sensie, jak np. Molierowski Mizantrop lub Świętoszek, gdzie każdy istotny szczegół akcji wynika organicznie z cech charakterystycznych bohatera, ale widoczną jest przecież rzeczą, że druga i to decydująca część intrygi Żołnierza, tj. zwabienie go na rzekomą schadzkę, wiąże się ściśle z jego zarozumiałością i donżuanerią[7], tj. z głównymi cechami jego charakteru, bez których nie byłoby sztuki. Ale że obok tego cała sztuka opiera się na sprytnie przeprowadzonych pomysłach intrygującego niewolnika, przeto najtrafniej będzie chyba nazwać tę sztukę komedią intrygi i charakteru, jako że właściwie żadna ze sztuk Plautowskich nie da się bez reszty zamknąć w jakiejkolwiek szufladzie klasyfikacyjnej starożytnej czy nowożytnej teorii.
6Pyrgopolinices jest kondotierem[8] króla Syrii Seleukosa, dla którego werbuje żołnierzy, i to oficerem kawalerii, wyrażającym się z pogardą o „marnych piechociarkach”, peditastelli. Mieczem swoim, który przejęty szaloną odwagą swego pana „sam z pochwy się wyrywa do walki”, zdobył sobie sławę we wszystkich możliwych, a zwłaszcza niemożliwych krajach Europy i Azji, gdzie omalże nie zabijał za jednym zamachem po pięciuset, a dziennie przeciętnie po siedem tysięcy ludzi; jednym dmuchnięciem zabijał całe pułki, a raz nawet w Indiach strzaskał pięścią biodro słoniowi, i to tylko trąciwszy go „od niechcenia” (at indiligenter ieceram). Lubi, żeby go nazywać Achillesem lub jego bratem, i odznacza się nie tylko tarczą tak błyszczącą, że sam jej blask przeraża nieprzyjaciół, lecz także niezwykle pięknymi kędziorami (cincinnatus), utrefionymi w kunsztowne loki, kapiące od wonnych maści. Równie jak odwagą, zabłysnął i urodą, bo jest (jak twierdzi) „wnukiem samej Wenery[9]”, i tym tłumaczy się jego nieprzezwyciężony urok, biorący w jasyr[10] wszystkie bez wyjątku serca niewieście — jak sam w to przynajmniej silnie wierzy. Ba, nawet skarży się raz z głębokim westchnieniem na to zbytnie powodzenie u kobiet, które rzekomo szaleją za nim i gonią po prostu tak, że nawet swym zajęciom spokojnie oddać się nie może. Niesłychana jego zarozumiałość i buta cechuje każdy jego ruch i każde jego słowo, ale w ciągu sztuki okazuje się, że sławny ten „zdobywca miast i pogromca królów” (urbicapus, occisor regum) jest porządnie tchórzem podszyty i w ostatniej scenie, złapany przez Periplektomenusa, już tylko bardzo pokornie prosi i żebrze o łaskę.
7Stałym jego towarzyszem — bo tylko chwilowo nie ma go w ciągu sztuki (p. w. 1076), jest Artotrogus-Łuszczybochenek, zawodowy pieczeniarz, który żołnierzowi zawsze nadskakuje, umie zręcznie wyzyskać jego zarozumiałość i głupotę najdzikszymi pochlebstwami i stale ma na zawołanie całą litanię jego przewag — których zresztą nigdy nie było. Wszystko tylko po to, by nie stracić dobrego jadła, bo gdzie może, naigrawa się najbezczelniej i naśmiewa ze swojego pana za jego plecami, zwłaszcza gdy podbija jego dumę z boskiej rzekomo urody.
8Ta wiara żołnierza w ów nieprzezwyciężony i bezwzględny urok, jaki wywiera na wszystkie kobiety, jest przyczyną jego katastrofy, którą sprowadza na niego chytry niewolnik Palestrio. Wierny, całą duszą swemu młodemu panu oddany, wytężył wszystkie swoje siły, by Pleusiklesowi odszukać i odzyskać kochankę. Jest też sprężyną całej akcji i aranżerem wszystkich podstępów, prawdziwy „architekt pomysłów”, które go nigdy nie zawodzą, ku największej radości… widzów. W pożegnalnej scenie z żołnierzem, kiedy ma już odjeżdżać razem z Filokomazjum, okpiwszy głupiego oficera na całej linii, tak znakomicie udaje swój żal z powodu odjazdu, że aż za dobrze, bo żołnierz, wzruszony jego przywiązaniem, chce go w końcu zatrzymać, przeciw czemu Palestrio musi znów bronić się energicznie, apelując do obowiązku dotrzymania raz danego słowa i zapewniając z westchnieniem, że on już „ścierpi, cokolwiek wypadnie”. Dla kontrastu dodał mu autor znakomicie skreśloną postać poczciwego, ale nie bardzo mądrego sługi, Sceledrusa, który pomimo zaciętej obrony i wszelkich (jakże naiwnych!) wysiłków staje się komiczną ofiarą przebiegłego kolegi.
9Palestrio występuje jakby imperator, naczelny dowódca sił zbrojnych, oblegających i atakujących znienawidzonego wroga, Pyrgopolinicesa, a wszystkie inne postaci stojące po jego stronie są tylko szeregowcami, których ćwiczy i z którymi odbywa nawet dwukrotnie taktyczne repetycje, by zapewnić powodzenie swojemu stratagème'owi[11]. Spośród tych „szeregowców” walnie dopomagają mu, przechodząc nawet jego oczekiwania, wszystkie trzy niewiasty, które autor wyposażył w samą kwintesencję najwyszukańszego kobiecego sprytu i przebiegłości, nie odbierając im jednak przez to zupełnie sympatyczności, nie roniąc ani krzty z tego dziwnego wdzięku, jaki mają zawsze i wszędzie młodość, szczera radość życia i uroda. Zawiązawszy kobiecą „spółkę chytrości” (conlatio malitiarum), rozkoszują się one — wraz z publicznością — wszystkimi swoimi podejściami, kpinami, złośliwościami, którymi zarzynają po prostu bezlitośnie znienawidzonego żołnierza: „samochwała ze łbem w lokach, gacha z pachnidłami”. Przy tym wszystkim Filokomazjum ma wybitne cechy znanych ze sztuk Plautowskich tzw. „dobrych heter”[12], które szczerze i prawdziwie kochają jednego; Akroteleutium, zwana „fregatką”, jest raczej heterą swawolną i złośliwą, ale nie mniej sympatyczną niż Filokomazjum, a Milfidippa to typowa sprytna pokojówka, która znakomicie „pośredniczy” między żołnierzem a swą panią.
10Najmniej zaufania ma „generał” Palestrio do „szeregowca” Pleusiklesa, którego, jako ciężko zakochanego, uważa za niespełna rozumu. I słusznie. Stęskniony młodzieniec gra wprawdzie niezgorzej swą rolę „retmana”, ale w chwili, gdy ujrzał swą tak dawno nie widzianą kochankę, traci zupełnie głowę i zachowuje się tak nieostrożnie, iż budzi podejrzenia nawet u przegłupiego żołnierza i omalże nie niweczy całego planu.
11Podstawą operacyjną tej strategicznej grupy atakującej zrobił Palestrio dom Periplektomenusa, sympatycznego obywatela, który ze wszystkim oddał się na usługi „imperatora” i jego „armii”. Periplektomenus to rzeczywiście „miły półstaruszek” (lepidus semisenex), jak go nazywa Palestrio, stary wprawdzie kawaler, ale zawsze wesoły i jowialny, który znajduje szczerą satysfakcję w tym, że może młodych, kochających się, wspierać, bo też i sam ma w tym względzie miłe a obfite wspomnienia ze swej młodości, jako „wychowany na chlebie Wenery” (plane educatus in nutricatu Venerio), i wyraźnie oświadcza:
12
Kiedy mu Pleusikles dziękuje za wszystkie przysługi, staruszek się rozgaduje i dużo o sobie opowiada, może nawet za dużo, aż mu Palestrio musi zwracać uwagę, że czas wrócić do rzeczy. Lubi on młodych i ich wesołe towarzystwo i sam jest niezgorszym towarzyszem zabawy, bo czuje jeszcze wigor w kościach, choć już ma przeszło pięćdziesiątkę na karku. Za nic w świecie by się nie ożenił, pomimo łatwych okazji, bo woli mieć swobodę i spokój w swym domu, do którego wpuścić nie chce stworzenia „ciągle ujadającego” (obiltratricem). Takie niezbyt pochlebne dla kobiet zdanie rozpoczyna jego polemikę przeciw małżeństwu, w której odnajdujemy typowe dla „komedii nowej”[13]narzekanie na liczne przywary kobiece: danina multa mulierum.
13Jest to zarazem człowiek prawdziwie wytworny, z humorem piętnujący objawy banalnej elegancji, przez którą przebija istotny brak dobrego wychowania (proletarius sermo, mali mores). Kiedy Pleusikles, zażenowany ogromną szczodrobliwością Periplektomenusa, usiłuje protestować przeciw zbyt wielkim wydatkom na ucztę, z jego okazji urządzaną, stary obrusza się dobrotliwie i krytykuje dosadnie małomiasteczkowe „ceremonie” przy jedzeniu, które jednak nie przeszkadzają tym ceremoniantom sprzątać ze stołu wszystkiego, co się tam pokaże. Ta krytyka złych manier pochodzi bez wątpienia z eleganckiej Grecji i z greckiej sztuki — podobnym, ale młodym wytwornisiem był zapewne w greckim oryginale pierwowzór Terencjuszowskiego[14] młodzieńca Cherei (z Eunucha), który sam siebie nazywa „wytwornym znawcą urody” (elegans formarum spectator) — ale jeśli Plautus to przejął, wiedząc zapewne dobrze, że będzie zrozumiany przez swą publiczność, jest to dla nas dowodem, że nie brak było w Rzymie już wówczas ludzi z wytworniejszym wychowaniem.
14Obrazu dopełniają nieźle obaj chłopcy do posług, wyszczekani i obrotni, tudzież kucharz Kario, który znakomicie gra swą rolę niedoszłego operatora w zakończeniu sztuki. Jest to typ, który ma za sobą całą historię w zakresie greckiej i rzymskiej komedii, a często występuje z wybitną cechą złośliwego i uszczypliwego dowcipu[15], który i tutaj cały jego występ znamionuje.
15Orientację widzów o wypadkach poprzedzających samą sztukę i do jej zrozumienia potrzebnych daje autor w osobnym występie Palestriona (a więc jednej z osób sztuki), który wypadając właściwie z roli i łamiąc iluzję sceniczną — podobnie jak to zrobił w Kupcu (p. Wstęp, s. XIV i n.) Charinus, gdy opowiadał „o treści sztuki i o swej miłości” — podaje wyjaśnienie sytuacji, poprzedzone nazwiskiem greckiej i rzymskiej sztuki. To jednak zasługuje na uwagę, że tutaj ten prolog — bo jest to prolog właściwie — umieszczono nie na samym początku sztuki, ale dopiero po pierwszej scenie między żołnierzem a jego pieczeniarzem. Scena ta, jakby przygrywka, służy tylko do zapoznania widzów z główną osobą sztuki i jej charakterem; pieczeniarz występujący tutaj nie ukazuje się już później zupełnie, „wysłany do króla Seleukosa” (w. 1066 i n.), jest więc tak zwaną „osobą wstępową” (πρόσωπον προτατικόν) wprowadzoną tylko po to, by żołnierz miał z kim rozmawiać, okazując przez to swe cechy charakterystyczne. Zresztą tylko dzięki jego nieobecności udaje się cała intryga.
16Niektórzy uczeni stawiają kompozycji tej sztuki szereg zarzutów, z których najważniejszym jest ten, że są to niejako, zupełnie bez połączenia organicznego, mechanicznie tylko zestawione dwa pomysły: w pierwszej części sztuki motyw przebicia ściany, a w drugiej motyw podstawionej „żony” Periplektomenusa, przy czym rzekomo motyw pierwszy nie gra żadnej roli w drugiej części sztuki. Na podstawie tych zarzutów wnioskują, że komedię swą złożył Plautus z dwóch sztuk greckich o różnych motywach i nie dość sprytnie akcję całą powiązał, czyli że mielibyśmy tu typowy przykład tzw. „kontaminacji”[16]. Zarzuty te nie są słuszne, bo oba główne motywy intrygi nie przeszkadzają sobie bynajmniej. Przebicie ściany wraz z pomysłem sobowtórów służy tylko do ułatwienia kochankom spotykania się, a gdy ich Sceledrus zobaczył, do obałamucenia go, że tylko siostrę bliźnią widział; do faktycznego odebrania żołnierzowi dziewczyny trzeba było innego pomysłu, i do tego celu służy motyw podstawionej, zakochanej „żony” sąsiada. Pomimo to sprawa przebitej ściany i owych rzekomych sióstr bliźnich nie idzie bynajmniej w zapomnienie: owszem i w drugiej części sztuki wybitną gra rolę (np. w. 1243; 915 i n.; 1097 i n.; 1259; 1307; 1510; 1514), tak że całą akcję od początku do końca można uważać na ogół za należycie związaną. Następnie, jeśli są w kompozycji tej sztuki jeszcze innego rodzaju usterki, to nie muszą być one bynajmniej dowodem „kontaminacji” u Plauta, jako że i greckie oryginały nie zawsze były bez zarzutu. Zresztą Plautus pisał swoje sztuki nie dla krytyków literatury i filologów, ale dla swej swojskiej publiczności, która patrząc na scenę, porwana komizmem danej chwili, nie widziała w ogóle żadnych „usterek kompozycyjnych”.
17A było na co patrzeć, bo sztuka obfituje w świetne sytuacje, które zapewne, że są „przeszarżowane”, ale nie mniej przez to komiczne. Należy tu m.in. scena wywiedzenia w pole biednego Sceledrusa, który w końcu traci zaufanie do własnych oczu i wierzy, że wcale nie widział tego… co widział, dalej rozmowa żołnierza z Palestrionem i Milfidippą, gdy ci dwoje w wirtuozowski sposób wciągają go w sidła, na wyścigi kpiąc sobie z tego niby-Donżuana i sami przy tym, rozbawieni, pokładają się ze śmiechu za jego plecami, „audiencja” udzielona przez Pyrgopolinicesa nieszczęśliwie zakochanej „żonie” sąsiada, która na widok wielkiego, a tak urodziwego rycerza niby aż drży i mdleje z wrażenia, słowa przemówić nie mogąc, pożegnanie się „bohatera” z Filokomazjum, gdy ta jakoby aż zanosi się od płaczu, iż musi go opuścić — wszystko to momenty, w których ta zdrowa, czysto italska Lust am Trug[17], radość z wszelkiego imbroglio[18] w stosunku do ukochanego bliźniego, prawdziwe święci tryumfy. Przy tym nie zapomniał Plautus także i o tej mniej wybrednej plebecula, publiczności „z galerii” (summa cavea), dodając dla niej soczystą scenę sromotnego obicia nieszczęsnego Donżuana, którą to sceną, wśród efektów niemal czysto cyrkowych, kończy się sztuka. Bo oklaski rozbawionych widzów głuszyły zapewne te kilka wierszy epilogu, w których Plautus, bez przekonania, ale dla zadośćuczynienia oficjalnej moralności, w sposób zgoła nieprawdopodobny każe obitemu żołnierzowi wygłaszać budujące uwagi.
18Żołnierz ma bardzo mało miar czysto lirycznych, bo jest w nim (w oryginale), podobnie jak w Komedii oślej, jedna tylko wybitniejsza partia śpiewana[19], a mianowicie anapestyczne[20] canticum[21], w które ujął Plautus ową, wspomnianą wyżej, kapitalną i niezmiernie ożywioną scenę drwin z Żołnierza przez Palestriona i Milfidippę (w. 1139–1250).
19Ten uderzający brak liryki, której Plautus na ogół tak chętnie hołdował, ale w której niewątpliwie dopiero z czasem dochodził do wprawy, wskazuje najwidoczniej, że jest to jedna z wczesnych sztuk jego. Zgodnie z tym pewną wskazówkę chronologiczną zyskujemy dzięki wyraźnej aluzji do „ukarania poety rzymskiego” (w. 231 i n.), którym był niewątpliwie Newiusz, tak że na czas jego katastrofy, tj. na rok 204 p.n.e. przypada zapewne pierwsze przedstawienie Żołnierza.
20O oryginale greckim nic pewnego nie wiemy, pomimo że z prologu znamy jego tytuł: Άλαζών, tj. Samochwał:
21
Przez porównanie Plautowskiego samochwała Pyrgopolinicesa z Terencjuszowskim Thrasonem (w Eunuchu), okazuje się, że Plautowski żołnierz posiada rysy znacznie jaskrawsze i przechodzi po prostu w karykaturę. Ponieważ Thraso pochodzi od Menandra[22], co sam Terencjusz wyraźnie zaznacza, przeto wnioskują uczeni, że typ Plautowskiego żołnierza stworzył jakiś naśladowca i następca Menandra, chcący w nakładaniu śmiesznych barw Menandra niejako przelicytować. W takim razie pierwowzór Plautowskiego Żołnierza samochwała pochodziłby od jakiegoś pisarza greckiej „komedii nowej” z epoki pomenandrowskiej, co godziłoby się z przyjmowanym na ogół oznaczeniem daty greckiego Alazona na czas około r. 300 p.n.e., opartym głównie na wzmiankach Pyrgopolinicesa o syryjskim królu Seleukosie (w. 75, 1067, 1069). Nie trzeba jednak pomijać możliwości, że te przesadnie komiczne rysy pochodzą od samego Plauta, który może tak na swój sposób przerobił i ożywił spokojny typ Menandrowski, podczas gdy Terencjusz zachował wiernie charakterystykę oryginału. W każdym razie sztuka Terencjuszowska, z postacią samochwała Thrasona i nieodstępnego pieczeniarza Gnathona, tudzież znane już nieco dokładniej z nowo znalezionych fragmentów greckie źródło Terencjusza: Κόλαξ (Pochlebca) Menandra, gdzie również tę parę: żołnierza (Biasa) i pieczeniarza (Struthiasa) znajdujemy, każą przypuszczać (wobec braku dawniejszych przykładów), że połączenie tych dwóch postaci, samochwała i pochlebcy, widoczne również i w Plautowskiej sztuce, datuje się od Menandra.
22Ktokolwiek jednak był pierwowzorem Plauta, to wysoki stopień oryginalności[23], jakim odznacza się w swych przeróbkach rzymski poeta, pozwala na przypuszczenie, że grecki autor może nawet nie poznałby swej sztuki w jej łacińskiej szacie.
II. Postaci sztuki
23Wszystkie postaci tej sztuki mają za sobą już całą historię w rozwoju komedii grecko-rzymskiej i europejskiej; wystarczy wspomnieć o najważniejszych.
24Żołnierz-samochwał jest jedną z bardzo częstych, par excellence[24] rozweselających postaci w rzymskiej komedii, ale poza Terencjuszowskim, wspomnianym już Thrasonem, najlepiej jest nam znany z Plauta, u którego aż w sześciu sztukach występuje. Naczelnym tej postaci rysem jest głupota, krzykliwa głupota, przebijająca się w najrozmaitszy sposób we wszystkich jego wystąpieniach i stanowiąca z reguły nader obfite źródło najpocieszniejszych efektów. Żołnierz Plautowski wchodzi na scenę zawsze z ogromnym wrzaskiem, który już z daleka słychać, i z potężnym rozmachem, „płaszcz jak falę wzdymając”, stale „nadęty”, jak przystało na zdobywcę grodów i zabójcę królów, za jakiego się uważa, zawsze przywykły tylko do rozkazujących wystąpień. Ma on zwykle buńczuczne i wojownicze imię, bo zwie się np. „Bitwosławski” (Cleomachus), „Gęstomieczobójca” (Polymachaeroplagides), „Basztomiastoburz” (Pyrgopolinices), albo też ma nazwisko dziwnie długie w swej wytworności dostojnej, np.: „Therapontigonus-Platagidorus”, lub „Bombomachides-Clutomestorides-Archides”, tak że wypisane „wypełnia aż cztery tabliczki”, przy czym w herbie miewa on tak imponujące symbole jak np. „rycerz rozcinający szablą słonia na dwoje”.
25Głupota jego występuje na jaw zwłaszcza w zamiłowaniu do samochwalstwa, co zjednało temu typowi nazwę gatunkową miles gloriosus lub miles gloriator. Opowiada on — sam lub ktoś w jego imieniu, znakomicie go wyręczający — niestworzone rzeczy o niezwykłych przewagach wojennych, ba nawet o zwycięskiej walce z ludźmi latającymi w powietrzu (homines volatici), jak w Punijczyku:
26ANTAMENIDES (żołnierz)
LYKUS
ANTAMENIDES
LYKUS
ANTAMENIDES
LYKUS
ANTAMENIDES
LYKUS
ANTAMENIDES
Opowiadań tych zwykle nikt słuchać nie chce, co takiego rycerza niesłychanie irytuje; nic dziwnego, że ma tych bajań już dosyć własny niewolnik (jak w Żołnierzu), ale nawet stręczyciel, sowicie przez żołnierza opłacany i zapraszający go nawet do siebie na ucztę, od tych bredni się odrzeka:
27ANTAMENIDES
LYKUS
ANTAMENIDES
LYKUS
ANTAMENIDES
LYKUS
ANTAMENIDES
LYKUS
Być może, że czasem i publiczności było tych przechwałek za dużo, i dlatego raz wprowadza Plautus żołnierza, któremu nie pozwalają rozpuszczać języka[29], a drugi raz taki rycerz przy pierwszym wejściu zapowiada widzom, „by nie czekali, aż zacznie opowiadać o swych bitwach, bo to (wyjątkowo) nie jest jego zwyczajem”[30].
28Żołnierz jest zarozumiały nie tylko ze swych rzekomych czynów wojennych i pieniędzy, które mierzy na „tysiące korcy[31]”, ale również i z urody, gdyż uważa się po prostu za „brata Achillesa i wnuka samej Wenery”. Bywa on też stale rywalem młodzieńca zakochanego, rywalem niebezpiecznym, nie tyle ze względu na swą urodę, ile na pieniądze (których zwykle brak młodzieńcowi), ale nigdy nie zwycięża, bo dzięki swej głupocie bywa stale w takich wypadkach wywiedziony w pole albo sromotnie skompromitowany.
29Przy okazji tych zatargów o kochankę okazuje się on zwykle niesłychanie rozindyczony, szarpie się, rzuca i wygraża, skacze po scenie jak kogut rozzłoszczony — ale z reguły nikt sobie z tego wszystkiego nic nie robi. Ta jego „szalona odwaga i zaciekłość” w rezultacie okazuje się tylko zwykłą fanfaronadą[32], spod której zawsze najpodlejsze tchórzostwo wychodzi. Tak np. w Punijczyku dziki i straszne pogróżki na swego rywala miotający Antamenides, pod którego stopami scena się trzęsie — usłyszawszy wzmiankę o służbie, cichnie od razu:
30ANTAMENIDES
wrzeszczyAGORASTOKLES
ANTAMENIDES
zmieniając ton
Taki typ zarozumialca i śmiesznego samochwała w ogóle (άλαζών) jest wytworem greckim, a najdawniejsze określenie tej właściwości charakteru spotykamy w Cyropedii[33] Ksenofonta, gdzie czytamy następujące słowa, włożone w usta samego Cyrusa: „Zdaje mi się, że nazwa alazon oznacza ludzi, którzy udają bogatszych i dzielniejszych, niż są w rzeczywistości, którzy przyrzekają zrobić to, czego dokonać nie potrafią, i co do których nie ma wątpliwości, iż wszystko to robią dla zdobycia czegoś czy dla zysku”. Pojęcie to ulega pewnym zmianom i zabarwieniom, ale jego istota pozostaje zawsze ta sama: typ człowieka, który w natrętny, krzykliwy sposób i za wszelką cenę chce się okazać czymś znacznie lepszym, niż jest w rzeczywistości. Takich alazonów spotkać można w greckiej literaturze przede wszystkim w zakresie przedstawianych czy omawianych zawodów i stanów, a więc na to miano zasługują sobie np. retorowie i demagogowie, obiecujący to, czego dotrzymać nie mogą i nie myślą, kiepscy filozofowie i sofiści, za dużo albo za mało natchnieni poeci, wreszcie wróżbiarze, cudotwórcy i cudowni lekarze. Tę nazwę otrzymują wreszcie i kucharze, zbyt zarozumiali na swą „boską” sztukę psucia ludziom żołądków — ale najwięcej nadawała się ona chyba do określenia przechwalającego się swymi czynami wojownika.
31Wielce charakterystyczną jest tutaj skłonność Greków, choć tak zamiłowanych w ćwiczeniach fizycznych, by przewagę mięśni i na niej jedynie opartą wyższość danego osobnika nad innymi łączyć w swych obserwacjach z pewnym upośledzeniem władz umysłowych; dlatego np. Herakles bardzo często występuje w greckiej literaturze jako niezbyt mądry, ale za to bardzo żarłoczny siłacz, dlatego Eurypides z taką pogardą odnosi się do atletów (frg. 282 N.), a postać pewnego siebie i do rozkazywania przywykłego wodza bardzo często okazuje rysy komiczne. Przecież już charakterystyka boga wojny u Homera nie jest wolna od pewnego cichego komizmu, który później głośno wystąpi u potomków Aresa[34] w samej Grecji i… nie tylko w Grecji. Wystarczy przypomnieć ten ustęp z Iliady (V, 859 i n.), gdzie czytamy, że nieśmiertelny ten wojownik, zraniony w bitwie, narobił tyle wrzasku, „co dziewięć albo dziesięć tysięcy mężów zrywających się do bitwy”, lub jeden opis z Odysei (VIII, 266 i n.) z „kroniki skandalów” dworu olimpijskiego, gdzie to Ares złapany na gorącym uczynku[35] staje się pośmiewiskiem wszystkich niebian za to, że dał się złapać — jako że erotyczne przygody należą przecież do głównych rysów charakterystyki zarozumiałych wojowników. Później typ ośmieszonego wojownika znajdujemy w farsie megarejskiej[36] i tzw. komedii sycylijskiej, tudzież w „starej komedii” attyckiej. Jest nim np. u Arystofanesa[37] Lamachos[38], ów „dziko odważny generał z groźnym obliczem Gorgony na tarczy i aż z trzema potężnymi kitami na hełmie” (Acharn.[39] w. 964 i n.), czy Kleonymos[40], tylokrotnie przez tegoż poetę wyszydzany (Acharn., Chmury, Rycerze, Osy, Pokój, Ptaki), a u komika Platona[41] Pizander[42], wyśmiany w sztuce pt. Peisandros.
32Najznakomitszym jednak podłożem, na którym szczególnie bujnie wyrastały postaci tych alazonów wojskowych, była służba najemna za granicą, która od czasów Ksenofonta[43] przybiera coraz większe rozmiary i wytwarza typ starożytnych kondotierów, z racji swego zawodu i chęci uzyskania stanowiska zmuszonych do przedstawiania swych przewag wojskowych w możliwie efektowny, najczęściej mocno przesadny lub zgoła fantastyczny sposób. Same niemal o to prosiły się te wielkie wyprawy w nieznane kraje Wschodu, te olbrzymie bitwy i zwycięstwa, te niezwykłe oblężenia i zdobywania miast o nieprawdopodobnych wprost skarbach i bogactwach. Nic dziwnego zatem, że postać takiego zarozumiałego, a niezbyt mądrego wojownika, cuda o sobie opowiadającego, znalazła się w „komedii nowej”, oddającej wiernie życie epoki aleksandryjskiej[44], i że spotykamy ją tutaj bardzo często, tym więcej że istniała ona przecież, choć w innej inkarnacji[45] — jak to wyżej wspomniano — już w „komedii starej”.
33Oprócz rzymskiej komedii, gdzie gra on w ogóle bardzo ważną rolę, występuje ten typ również w rzymskiej farsie atellańskiej[46], jako tzw. wojowniczy kogut, Kikirros, a później, na scenach europejskich, potomstwo jego jest Legion[47], jak to niżej zobaczymy.
34Również i pasożyt-pieczeniarz, najczęściej nieodstępny towarzysz żołnierza-samochwała, jest zwykle u Plauta rozweselającą postacią, zawodowym niemal wesołkiem sztuki, tak jak to jeden z Plautowskich pieczeniarzy, imieniem „Śmieszek” (Gelasimus ze Stichusa) sam o sobie mówi:
35
Zawodem pieczeniarza jest to, że nie ma on żadnego zawodu; główną jego cechę charakterystyczną stanowi wieczny, nigdy nie nasycony apetyt, gdyż nie tylko „ojcem jego jest Głód, ale on sam jest głodem brzemienny”; w każdym razie najistotniejszym dla niego jest pytanie, które w razie wezwania go w jakiejś sprawie stawia zaraz na samym początku: „gdzie się będzie jadło?” (ubi essuri sumus?). Toteż cała jego dusza jest w brzuchu i dla brzucha (ventris causa) gotów jest wszystko zrobić: nie tylko znosić wszelkie upokorzenia, ale nawet córkę własną sprzedać, jak Saturio w Persie, w którego modlitwie nawet brzuch jego należne znalazł miejsce obok córki:
36
Inny pieczeniarz znów (Penikulus w Braciach) wyraża przekonanie, że żadne więzy ani nawet łańcuchy nie mogą człowieka tak przywiązać jak dobre jedzenie, i takie też „więzy jedzeniowe” (vincla escaria) zaleca tym, co kogoś chcą na zawsze przy sobie utrzymać. Za jedzeniem bowiem pójdzie pieczeniarz „nawet na krzyż”.
37Nic dziwnego zatem, że taki wielbiciel brzucha przy danej okazji, np. zaproszony na obiad, „je za ośmiu”, a wpuszczony do spiżarni (jak w Jeńcach), robi we wszystkich zapasach niesłychane spustoszenie, niby „wilk głodny” (lupus esuriens) — i tę żarłoczność jego podkreśla starożytna, klasyczna terminologia, nazywając tę postać: parasitus edax. Dla zaspokojenia wiecznego głodu wprasza się zawsze i wszędzie — bo pieczeniarz żywi się z reguły „cudzym chlebem, jak mysz” — i wie o każdej szykującej się uczcie, gdzie zjawia się zwykle nawet nieproszony, a zwłaszcza przyczepia się na stałe do jakiejś ofiary, której już nigdy jak cień nieodstępny nie opuszcza, uważając tego człowieka za swego „króla” i „geniusza opiekuńczego”. I tak z ośmiu pieczeniarzy Plautowskich[48] tylko jeden Saturio w Persie jest „wolno praktykującym”, inni zaś są totumfackimi[49] już to paniczów (najczęściej zakochanych), już to hulających małżonków, już to żołnierzy.
38To przyczepianie się jego polega na tym, że narzuca się zwykle natrętnie z wszystkimi, nawet najwięcej poniżającymi przysługami, które powoli czynią go niezbędnym, zawsze pełen jest najrozmaitszych żartów, przy czym każde, choćby mimowolne reagowanie, umie wyzyskać na swą korzyść, przytakuje zawsze i przy każdej okazji (id enim quod tu vis, id aio atque id nego), a zwłaszcza pełen jest najbezczelniejszych pochlebstw. To przychlebianie się właśnie (κολακεύειν) stanowi drugą jego wybitną cechę, uchwyconą w określeniu κόλαξ, parasitus colax (określenie Terencjuszowskie).
39Pochlebstwo znajduje przyjęcie tym lepsze, im większą napotyka głupotę, toteż najidealniejszym i najefektowniejszym staje się połączenie pieczeniarza-pochlebcy z głupim żołnierzem, jak właśnie w Samochwale, gdzie pieczeniarz Artotrogus jest jakby drugą duszą i znakomitym rezonansem dla zdumiewającej głupoty Pyrgopolinicesa, lub w Siostrach, gdzie pieczeniarz nazywa się „nieodstępną szatą” (integumentum corporis) swego pana. Złączenie tych dwóch typów jest tym zabawniejsze, że pieczeniarz, świadom głupoty swego pana, drwi z niego w żywe oczy, i to w porozumieniu z publicznością.
40Pieczeniarz raz tylko wpływa w decydujący sposób na akcję, tj. w Braciach, i raz tylko gra rolę główną, tj. w Kurkulionie, gdzie sam pieczeniarz młodego pana, Kurkulio, prowadzi całą akcję i intrygę, tak samo jak gdzie indziej zwykle niewolnik; jest to zresztą o tyle ciekawa odmiana pieczeniarza, że mając jedno oko wybite, podaje się jak gdyby za weterana wojennego i z równym prawdopodobieństwem, jak Zagłoba o herbie Wczele, opowiada, że „oko wybiła mu katapulta pod Sikionem”, chociaż słuchający go stręczyciel zauważa, że był to raczej garnek, który mu na łbie rozbito. — Zresztą[50] gra pieczeniarz tylko rolę podrzędną, jak np. w Persie, gdzie „pożycza” swej córki celem podejścia stręczyciela, lub w Jeńcach czy Komedii oślej, gdzie przynosi pewną wiadomość, co mógł równie dobrze zrobić każdy niewolnik. Czasem wreszcie rola jego w akcji sztuki jest wprost bez znaczenia dla przebiegu sprawy — jak w Siostrach, gdzie spełnia tylko mało ważne poselstwo, w Żołnierzu, gdzie występuje tylko raz jeden, w scenie wstępnej, jako interlokutor Pyrgopolinicesa, lub w Stichusie, gdzie dla przeprowadzenia akcji jako takiej absolutnie nie jest potrzebny.
41Zawsze jednak jest postacią rozweselającą i tę atmosferę wesołości wnosi już od pierwszego pojawienia się na scenie (podobnie jak żołnierz), zwłaszcza gdy w typowy widocznie dla tej postaci sposób rozpoczyna od przedstawienia się publiczności w dłuższym przemówieniu, podającym jego stałe, zwykle dużo mówiące przezwisko i charakteryzującym dowcipnie jego „dostojny, po przodkach odziedziczony zawód pieczeniarski” jako „sztukę pasożytnictwa” (ars parasitica), której zasady szczegółowo wyłuszcza.
42Humoru pełne są również wszystkie jego występy, czy to kiedy z językiem wywieszonym pędzi z dobrą wieścią, za którą z góry już zamawia sobie suty obiad, czy to gdy narzeka na „złe interesy” i „bierny opór” ze strony obiadodawców, czy to wreszcie gdy z rozpaczy i biedy ogłasza publiczności licytację całego swego mienia, tj. wszystkich dowcipów, jakie posiada: logos ridiculos vendo, age licemini…
43Pomimo stałych zadań rozbawiania widzów pieczeniarz nie jest u Plauta tak szablonowy, jak np. żołnierz. Czasem lubi on udawać uczonego, czerpiącego swe dowcipy z mądrych ksiąg, których ma „całą skrzynię w domu” — a raz nawet powołuje się na tragedię, wtedy właśnie, gdy cytuje z pompą dobrze znane przysłowie… komiczne, że „dwie kobiety gorsze są niż jedna”. Innym razem, pędząc z wiadomością niespodziewaną, okazuje wszystkie cechy tzw. „niewolnika rozpędzonego” (servus currens p. niżej), np. w Jeńcach, gdzie też rola jego stoi najprawdopodobniej na miejscu roli niewolnika, a raz znów, dając szczegółowe wskazówki co do urządzenia uczty, zdradza się z nadzwyczaj wyszukanym smakoszostwem.
44Plautus najwidoczniej upodobał sobie bardzo tę postać, gdyż jak wskazują fragmenty, napisał on — poza istniejącymi dziś sztukami — aż pięć, dziś zaginionych, komedii z pasożytem, zdaje się, jako główną postacią, a nadto figurę tę umieścił epizodycznie jeszcze w kilku innych (dziś również zaginionych) sztukach.
45Typ ten, znany u Greków jako παράσιτος, „pasożyt” lub κόλαξ, „pochlebca”, występuje już w farsie megarejskiej i tzw. komedii sycylijskiej Epicharmosa[51], a w „starej komedii” attyckiej przybiera już to imię indywidualne Kleona[52], pochlebcy i pieczeniarza starego Demosa, już to jako istotny, bezimienny typ pojawia się w chórze „pochlebców” u Eupolisa (κόλακες). Lukian pisał nawet dialog „o sztuce pasożytniczej”.
46Wielce rozpowszechniona w całej greckiej „komedii nowej” i w rzymskiej komedii, pojawia się ta postać również później w komicznej literaturze europejskiej. Dalszymi bowiem inkarnacjami tego typu są figury takie, jak np. włoscy pieczeniarze-żarłocy: Pasifilo Ariosta (I Suppositi), który ma sempre nello stomaco dieci lupi affamati[53], dalej Mastica, Fagone (della Porta), Edace (Borghini), Don Cicchio (Goldoni), francuski Fripesauce (Tristan l'Hermite), angielski Merygreek (Nicholas Udall), czy wreszcie nasze Chleburady, Dybidzbany, Liżyczopy z intermediów, misteriów i komedii rybałtowskiej, po części Umizgalski-Natręt Rzewuskiego, Figlacki Bohomolca, Kwarcicki Wieniawskiego, Fredrowscy pieczeniarze Hilary i Zefiryn w Wychowance, podobny trochę Smakosz z Przyjaciół, Lisiewicz z Geldhaba i Szwarc z Co tu kłopotu.
47Szczególnie upodobał sobie u nas pasożytów Lubowski, który ma szereg wyjadaczów — takich, jak np. Migdalski z Przesądów, Morowicz z Jacusia, Koszyrski z Osaczonego. Nawet najnowsza francuska komedia posiada znakomitego pasożyta Paginota w Dzwonku alarmowym M. Hennequina i R. Coolusa.
48Być może nareszcie, że w związku z tym typem powstały takie postaci żarłoków fars ludowych staro- i nowożytnych, jak Maccus, Bucco z rzymskiej farsy atellańskiej, a później Maccaroni, Hanswurst, Jack Pudding, Pickelhäring i nawet Khatziavatis z marionetkowego teatru cieniów Karagöza[54].
49Typem równie jak pieczeniarz przez Plauta ulubionym jest niewolnik, który u Plauta jest z reguły organizatorem i wykonawcą całej intrygi — sprytny i bezczelny służący, niewyczerpanie pełen podstępów i pomysłów, zdążających stale, w myśl pragnień młodego pana, do wywiedzenia kogoś w pole, czy to „starego”, czy to stręczyciela, czy to żołnierza (fallax servus, servulus callidus, agilis per omnia servus). Taki niewolnik niewiele sobie robi z kary, jaka mu grozi ewentualnie z ręki starego pana w razie wykrycia wszystkiego; rozumie on zwykle w swój właściwy sposób, że ma pewną wyższość nad swym panem, bo „pan musi dopiero szukać batów czy rózeg — a on ma swój grzbiet zawsze przy sobie”.
50Spotykamy jednak czasem u Plauta — może dla przeciwstawienia wprowadzony — typ wzorowego sługi, który mając wielki respekt dla batów, sądzi, że jego zadaniem jest np. hamować panicza (retinere ad salutem) i „nie pozwalać mu zatonąć w burzliwych falach miłości”. Wychodząc przede wszystkim z tego założenia, że lepiej jest zachować „skórę czystą” (corium sincerum) niż plagami splamioną, wygłaszają tacy niewolnicy zwykle tyrady na temat sumiennego pełnienia służby. Wyglądają na tle ogółu służących Plautowskich jak gdyby moralna odtrutka dla rzymskich widzów wobec przeważającego typu niewolnika-łobuza.
51Takim porządnym, surowym pod względem moralności sługą jest zwykle niewolnik wiejski (często przeciwstawiany niewolnikowi miejskiemu), a raz, właśnie w Żołnierzu, z widoczną satysfakcją maluje nam Plautus postać sługi-gamonia, Sceledrusa, którego tak bezczelnie za nos wodzi szelma Palestrio.
52Bo też tylko sługa-krętacz (fallax servus), taki jak np. Palestrio z Żołnierza, jest duszą (spiritus movens) całej komedii intryg, ogniskiem zainteresowania, jako par excellence typ służącego z komedii. Jest to „architekt podstępów”, niby artysta rozkochany w swej sztuce i z niej niesłychanie dumny; sprawca „wielkich czynów, które daleko i szeroko imię jego rozniosą”; niby „drugi Ulixes[55]” lub drugi Aleksander Wielki czy Agathokles[56]:
53
Plautus bowiem bardzo często całą intrygę niewolnika określa jako wielką akcję wojenną z wszystkimi niemal szczegółami, jak np. w Pseudolusie, a zwłaszcza w Siostrach, gdzie Chryzalus występuje ze sławną „arią trojańską”:
54Sławią braci dwóch, Atrydów[57], za ich wielkie czyny,Że Priama, gród ojczysty, ów Pergam[58], przez bogówBudowany, po dziesięciu wreszcie wzięli latach,Mając konie, bronie, wojska, słynnych wojownikówI okrętów cały tysiąc. Ja nóg nie schodziłem,A fortecę mego pana z łatwością zdobędęBez okrętów i bez wojska, bez tylu żołnierzy.
Toteż po szczęśliwie przeprowadzonym oszustwie niewolnik występuje po prostu jako triumfator.
55Niewolnik działa nie tyle dla osiągnięcia jakiegoś celu, ile dla własnej szelmowskiej satysfakcji i z czystej miłości „sztuki dla sztuki”; dla takiego bowiem wirtuoza chytrości przedstawia jego łobuzerska pomysłowość tę samą wartość, co… inwencja poety, jak to raz wyraźnie oświadcza jeden z niewolników Plautowych.
56Jest to zresztą zawsze wesoły, sympatyczny szelma, bezczelnie pewny siebie, bawiący się con amore[59] najniebezpieczniejszymi pomysłami jak żongler nożami i mający stale szczęście, bo z najtrudniejszej sytuacji, nieraz wprost beznadziejnej, ratuje go zawsze, ku zadowoleniu widzów, los życzliwy — la providence des canailles[60], jak mówią Francuzi.
57Wnosi on też zwykle wiele ruchu i żywości, bo bardzo często się śpieszy, wpadając gwałtownie na scenę, z płaszczem zarzuconym na karku dla wygody (ut comici servi solent), pędząc i rozbijając ludzi po drodze, jako tzw. u Plauta i Terencjusza „niewolnik rozpędzony” (servus currens).
58Rysem, który zjednywa mu stale sympatię widzów, jest jego zawsze pełen szczerej, bezgranicznej życzliwości stosunek do młodego pana, którego nigdy nie oszukuje i nie zdradza i za którego często nadstawia nie tylko grzbietu, ale i głowy, pomimo że panicz bynajmniej nie zawsze pięknym za nadobne mu odpłaca i czasem niewolnik musi płaczliwie konstatować, że „panicz przeważnie mieszka na jego gębie”.
59Ta pomoc młodemu jest jednakże zawsze spokojnie obmyślana, gdyż niewolnik reprezentuje zwykle wobec niepoczytalnego w swej miłości panicza trzeźwy pierwiastek, i walne Plautowi oddaje usługi w rozpędzaniu błazeństwami swymi ponurych i płaczliwych nastrojów, wynikających z nieszczęść miłosnych, a przez to stanowi również postać wybitnie rozweselającą.
60Postać niewolnika przeszła olbrzymią ewolucję już na terenie greckiej literatury od „starej komedii” attyckiej do „komedii nowej”. Z bezbarwnej i bezdusznej osoby, nie mającej właściwie żadnego znaczenia w fabule sztuki, jakimi są np. wszyscy niewolnicy Arystofanesa (z wyjątkiem zuchwałego niewolnika Ksantiasza z Żab oraz Kariona w Plutosie, powstałego najwidoczniej już pod wpływem „komedii nowej”, choć nie jest wcale „typem”), niewolnik staje się bardzo ważną osobistością całej sztuki. Niewolnik staje się zwłaszcza nieodzowny w każdej sztuce Plautowskiej, gdzie gra prawie zawsze główną rolę, a Plautus koncentruje w jego rękach zwykle wszystkie sprężyny akcji, przede wszystkim w komediach intryg, przy czym jego rolę nieraz kosztem innych postaci gwałtownie wyolbrzymia, byle tylko stworzyć postać przez najlepszych aktorów najchętniej graną i przez rzymską publiczność najchętniej widzianą. Zdając sobie jednak z drugiej strony sprawę z tego, że panoszenie się służby razić mogło jego rzymskich widzów, do tego nieprzywykłych, często wkłada w usta niewolników usprawiedliwienia i wyjaśnienia, że są to greckie zwyczaje: licet haec Athenis nobis[61] itp. — i jakby dla pewnej przeciwwagi dookoła swych niewolników roztacza często rzymską a soczystą atmosferę gróźb, wyzwisk, przekleństw, rzemieni i batów, w rezultacie, co prawda, nieszkodliwą.
61Plautus odnosi się z wyjątkową sympatią do tego typu, który stał się praojcem wszystkich sprytnych służących, zanni, valets buffons, clownish servants sceny europejskiej — czy to będzie Arlecchino z komedii dell'arte, czy Molierowski Skapen, Strzałka, Maskaril, układający również prawie wojskowe „stratagemy”, czy Figaro Beaumarchais'go czy Szekspirowski Speed, Gobbo, czy David Sheridana, czy Truffa Dolcego i Truffaldino Goldoniego, czy też Pustak i Fiutyniec Rzewuskiego, Filutowicz i Fintak Zabłockiego lub Fredrowski lokaj Filip z Dożywocia. Do tej kategorii typów należy wreszcie i sławny Karagöz z marionetkowego teatru cieniów u Turków i Greków nowoczesnych.
III. Wpływ Żołnierza samochwała
62Olbrzymi wpływ tej sztuki, która w literaturze europejskiej bodajże najwięcej spośród komedii Plautowskich jest znana, zaznaczył się nie tyle w zależności całych utworów, ile w niezliczonych wprost odbiciach samej postaci żołnierza-samochwała, tak że, jak słusznie rzec można, nie ma dziś narodu kulturalnego, który by nie miał swojej inkarnacji tego wspaniałego typu.
63Ale nie brak też sztuk, które w całości powstanie swe Plautowskiej sztuce zawdzięczają, a to zwłaszcza od czasów Odrodzenia. Tak np. na słynnym dworze w Ferrarze książę Alfonso I (1486–1534) każe przetłumaczyć i wystawić Plautowską sztukę pt. Soldato Millantatore, a pierwsza połowa wieku XVI (r. 1545) przynosi już sztukę Ludwika Dolcego (1508–1568) pt. Il Capitano, która poza pewnymi drobnymi zmianami i dodatkami poszczególnych scen, tudzież rozszerzeniami (zwłaszcza pikantnej natury) jest często zupełnie dosłowną i na ogół wcale udatną przeróbką Plautowskiego Żołnierza. W tymże samym okresie pojawia się również hiszpański prozaiczny przekład Żołnierza (w r. 1555) i pierwsze francuskie opracowanie tej sztuki przez Antoine'a de Baïf (1532–1589) pt. Le Brave, w którym również samochwał nosi mówiące imię Capitaine Taillebras. W opracowaniu oryginału chwyta się Baïf tej samej metody czy maniery, której używał Dolce i której prawie równocześnie z nim używa w Polsce (choć w innej sztuce) Piotr Ciekliński (Potrójny z Plauta)[62], polegającej na unarodowieniu sztuki, czyli na przeniesieniu całej akcji do kraju rodzinnego tłumacza, tudzież na odpowiedniej zmianie wszystkich nazwisk i zlokalizowaniu szczegółów. Sztuka Baïfa pomimo to jednak zachowała sporą dozę wierności wobec oryginału rzymskiego.
64Nawet wielki Corneille spłaca swój dług wobec sztuki Plauta i daje w swej L'illusion comique z r. 1636 postać (epizodyczną co prawda) żołnierza-samochwała: „Capitaine Matamore”, który, chociaż daleki od efektowności oryginału rzymskiego, w bardzo znacznej mierze podtrzymuje słabą zresztą sztukę. Pod wpływem Baïfa i Corneille'a pozostawał A. Mareschal, który dał naprzód postać „kapitana Taillebras” w swej sztuce Le Railleur (z r. 1638), a potem (w r. 1640) „kapitana Matamore” w tej najlepszej, jaką Francuzi posiadają, parafrazie sztuki Plautowskiej pt. Le veritable Capitan Matamore, ou le Fanfaron, comédie représentée sur le théâtre Royal du Maraiz, imitée de Plaute par A. Mareschal. Niezaprzeczoną zależność od Plauta okazuje też wreszcie i komedia La tuteur dupé (z r. 1765), której autorem jest Cailhava. Co prawda sztuka różni się znacznie od Żołnierza Plautowskiego, z którego Cailhava — jak sam zapewnia — postanowił usunąć „wszystkie błędy”.
65Również i narody germańskie okazują wpływy rzymskiego Żołnierza. I tak „duński Plautus”, L. Holberg (1684–1754), sam przyznaje, że swą sztukę Jucob von Tyboe, eller den stortalende Soldat oparł głównie na komedii Plautowskiej. Sztukę tę kilkakrotnie przekładają Niemcy (Bramarbas oder der grosssprecherische Offizier), chociaż już wcześniej mają własne opracowania, jako to Comoedia HIDBELEPIHAL: Von Vincentio Ladislao, Sacrapa von Mantua Kempffern zu Ross und Fuess weilandt des edlen vnd ehrnvesten, auch mannhafften und streitbaren Barbarossä Bellicosi von Mantua itd., dzieło księcia Henryka Juliusza Brunszwickiego (z r. 1594) i zwłaszcza wspaniały, osnuty na tle wojny trzydziestoletniej utwór A. Gryphiusa (1616–1664) pt. Horribilicribrifax, w którym występują aż dwie postaci dzikich kapitanów: „Don Daradiridatumtarides Windbrecher von Tausend Mord auff N. N. N. Erbherr in und zu Windloch” i „Don Horribilicribrifax von Donnerkeil auf Wusthausen”. Wreszcie i Reinhold Lenz pisze w r. 1772 zależną ściśle od Plauta sztukę Der grossprahlerische Offizier, którą później przerabia pt. Die Entführungen, modernizując w niej za radą Goethego całą fabułę, podobnie jak to robili już dawniej i Baïf, i Ciekliński.
66Poza tymi sztukami, których całe fabuły przeważnie opierają się na Żołnierzu Plautowskim, niezliczona jest w literaturach europejskich liczba „żołnierzy”, stanowiących potomstwo nieodrodne Plautowskiego Pyrgopolinicesa i nieodzowną zwykle figurę każdej prawie sztuki w pewnym okresie, i to nieraz nawet bez względu na treść danej komedii. Tak np. sztuki włoskie, czy to z zakresu tzw. commedia dell'arte (od samych jej początków), czy to tzw. commedia erudita (aż do Goldoniego i jego „kapitanów”: Don Garcia, Giacinto, Lelio) pełne są tych wojowników-samochwałów czy „hiszpańskich kapitanów”, takich jak: Capitan Cordone, Bizzarro, Cacciadiavolo, Rodomonte, Fracassa, Dragoleone, Trasilogo, Spezzaferro, Spezzamonti, Tagliacantoni, Scaramuccio, Malagamba, Cocodrillo, Rinoceronte, Spavento della Valle Infernale, Escobombardon della Papitonda i wielu innych, którzy wszyscy wraz ze swymi „mówiącymi” i buńczucznymi imionami są przeważnie tylko przejaskrawionymi odbiciami postaci Plautowskiej, nieraz już w dość odległych refleksach. Te figury przeszły rychło do współczesnej i późniejszej komedii hiszpańskiej, portugalskiej i francuskiej, w której występują pod imionami takimi jak: Gargullo, Annibal de Rhodes, Montalvão, Matamoros, Sangre y Fuego, Captaine Rodomonte, Bourbouffle, Fanfaron, Chasteaufort i in.
67Świetne inkarnacje Pyrgopolinicesa ma literatura angielska, i to od bardzo dawna, gdyż już tzw. pierwsza angielska komedia, Ralph Roister Doister (z r. 1566) Mikołaja Udalla okazuje wyraźną zależność od Plauta tak w stylu, jak i w swych głównych typach: żołnierza (Ralph Roister Doister) i pieczeniarza (Merygreek). Jeśli zaś Abraham Fraunce w łacińskiej swej komedii pt. Victoria, tłumaczonej z włoskiego, do postaci żołnierza Frangipetry dodaje jeszcze Pyrgopolinicesa i Terrepontogonusa, to są to niewątpliwie Plautowskie figury z Kurkuliona (Therapontigonus) i z Żołnierza. Z późniejszej epoki wystarczy wspomnieć Falstaffa Szekspirowskiego, którego najnowsza nauka angielska uważa przecież za typowego żołnierza-samochwała w stylu plautowskim, dalej dwie charakterystyczne figury z obu bliźniaczych komedii Ben Jonsona: Captain Bobadyll (z Every Man in his humour) i Puntarvolo („a vain glorious knight” z Every Man out his humour) i wreszcie postaci takie jak „Captain Bessus” Beaumota i Fletchera lub „Captain Bluffe” Williama Congreve.
68I w najnowszych zresztą europejskich komediach i farsach żyje po dziś dzień jeszcze postać pewnego siebie, a niezbyt mądrego oficera, wielkiego zdobywcy, jeśli nie miast i grodów warownych, to… serc niewieścich, względnie, pokrewna, a równie zwykle „przeszarżowana” figura „donżuana-samochwała”, np. wspaniały hr. Zakuskin w Świętym gaju G. de Caillaveta i R. de Flersa.
69W literaturze polskiej[63] — o ile to stwierdzić można na podstawie dotychczasowych badań — nie ma sztuki, która by w całości opierała się na Samochwale Plautowskim, ale już w intermediach naszych znajdują się postaci tchórzów-samochwałów, takich jak np. Nażyński i Odrzycki w zbadanym przez Potemkowską dialogu Pro Bacchanalibus (w niewydanym rękopisie Bibl. Jag. 3526).
70Z tejże samej sławnej rodziny Alazonów, co Plautowski Pyrgopolinices, pochodzi i nasz Albertus. Przedstawiają go, oprócz Komedii rybałtowskiej (1615), sztuki takie, jak np. Wyprawa Albertusa na wojnę (z r. 1590), Albertus z wojny (1596), Albertus rotmistrz (1640) i in. Śmieszność Albertusa, typowego rybałta[64] czy sprytnego półchłopa polega głównie na kontraście między przesadnym jego rynsztunkiem wojennym, a ciągłym wykręcaniem się od walki. Stały teatr na dworze Władysława IV, istniejący od r. 1637, wystawiał prócz oper i baletów także jakieś komedie, zwane commedie zannesche, czyli po prostu sztuki z repertuaru komedii dell'arte, która, jak wiadomo, okazuje wielką zależność od motywów komedii rzymskiej i Plautowskiej. Najczęstsze zaś na scenie Władysławowskiej były typy: głupiego a kochliwego staruszka Pantalone i samochwałów takich jak kapitan Fracassa, Spavento, Scaramuccio.
71Toteż i współcześni zestawiali te typy z Plautowskimi, jak to wskazuje w jednej ze swych satyr Opaliński, obeznany najwidoczniej nieźle z Plautem i Terencjuszem:
72Na pełnych próżnej chwały i o sobie rozumienia:
Mym zdaniem nie masz większych nad takowych błaznów,Co się to wszystko chwalą z swych doskonałościI co o sobie siła trzymają, a w rzeczyNie masz kim brząknąć, jako stara powieść niesie.Regiment będzie w ręku trzciniany, chód prawyBociani, a nie pytaj, aby miał gdzie w wojskachCzy nie godni tacy być reprezentowaniNa komedyjach jako Miles GloriosusU Plauta albo dawny Thraso, albo tym toPodobny, jakich włoskie sceny wystawiają.Kiedy zechcesz wysmażyć z ichże postawy,Nie wydostaniesz nic, choćbyś był z przedniejszychChemików polityckich. Postawy w nich siła,A wątku nic. Słów wiele, a rzeczy o kość.
I w komedii jezuickiej nie brak „bohaterów”, przechwalających się zupełnie tak, jak Plautowscy żołnierze, np. w sztuce Leve opum pondus, granej w r. 1722/3 w kolegium kaliskim:
73MILES IV
Mości panie bracie, jam po pas brodził w posoce bisurmańskiej[68]. Vivat kawaleria!
MILES V
MILES VI
U mnie, mości panowie, 50 karawanów demeszami[69] tureckimi napakowanych dyszy!
U Bohomolca mamy dwóch samochwałów, którymi są: „Markiz de Kuraż” z Chełpliwca (pochodzący, zdaje się, poprzez Goldoniego od Thrasona Terencjuszowskiego) i „Robert” z Junaka.
74W innych komediach tego okresu zaliczyć tu należy takie postaci, jak „Burzywoj, burda zajazdowiec, lecz niemężny” z Sarmatyzmu Zabłockiego, „Bitnicki” i „Oblężnicki” z Rycerza zakochanego Gurskiego, „Kłótnicki” ze sługą „Burdeckim” z Junaka Mycielskiego, które to postaci przeważnie obok tradycyjnych, klasycznych cech samochwałów, okazują rysy rodzime, narodowe. Wszędzie tu oczywiście wzory pośrednie są możliwe, a nawet bardzo prawdopodobne.
75Do potomków rodziny Pyrgopolinicesa należy wreszcie Hektor Kasper Morderski z Wychowanki Fredry, a zwłaszcza Papkin z Zemsty. Nie jest rzeczą pewną, czy istotnie cała intryga Zemsty opiera się na fabule Żołnierza Plautowskiego[70], ale śmiało rzec można, że intryga ta (jakkolwiek oparta na zdarzeniu rzeczywistym) w ujęciu sztuki ma nadzwyczaj mało prawdopodobieństwa[71], a ze względu na swą treść, raczej poważną, miejscami nawet wzniosłą, czy sentymentalną, dałaby raczej sztukę typu nudnej comédie larmoyante[72], gdyby nie postać Papkina, którego Fredro wprowadził zupełnie świadomie jako postać rozweselającą, jako urzędowego śmieszka czy błazna, na wzór rozmaitych maschere[73] w włoskich komediach. Ale też ten nie byle jaki błazen, ten „lew północy, rotmistrz sławny i kawaler” opanował po prostu całą sztukę, która stała się właściwie jak gdyby tłem dla jego występów. Z marnej „figurki”, jak go pierwotnie określał sam Fredro, stał się w ostatecznej redakcji najefektowniejszą postacią całej komedii, i nadając po prostu ton, styl i nastrój większości wszystkich scen, zadecydował — on właśnie — o głównych wartościach komicznych Zemsty.
76Prawda, że na postać tę złożyły się oprócz rysów żołnierza także pewne rysy „i Arlekina z komedii włoskiej, i błazna z dramatu hiszpańskiego, i totumfackiego pieczeniarza z dawnych pańskich dworów”, ale „na czoło wysuwa się” właśnie ów „zakrój i ton żołnierza-samochwała”, i tu są szczególnie wyraźne te cechy, które żywcem przypominają nam Plauta. Wystarczy przypomnieć to natrętne przechwalanie się zmyślonymi przewagami wojennymi, czyli cały ten „zapał zgrozo-krwawy” — by użyć słów Fredrowskich — którym tak jaskrawo charakteryzuje się również Plautowski Pyrgopolinices (choćby zaraz w pierwszej scenie), gdy w istocie jeden i drugi bohater jest mocno tchórzem podszyty — lub tę pewność rzekomego powodzenia u płci pięknej, przy czym powtarzają się te same niemal przechwałki i „narzekania”:
PAPKIN
77
CHŁOPIEC
(o Pyrgopolinicesie)
78PYRGOPOLINICES
wzdychaARTOTROGUS
wzdycha jeszcze głębiej
Nawet i niektóre cechy zewnętrzne są wspólne między Papkinem a Pyrgopolinicesem. Jeśli Papkin mówi:
79
to brzmi to, jak gdyby parafraza Plautowskich słów:
80ARTOTROGUS
do PyrgopolinicesaPYRGOPOLINICES
z ożywieniemARTOTROGUS
Ano tak pytały:„Czy to”, mówi, „Achilles?” — „Nie, brat” — odpowiadam.A wtedy tamta druga: „Ależ on jest piękny”,Powiada, „i szykowny, patrz, jak śliczne loki!”[74]
Papkinowska wreszcie „Artemiza”, o której pan jej mówi:
81
jest tak samo uosobiona jak szabla Pyrgopolinicesa:
82Chciałbym bowiem pocieszyć tę moją szablicę,By mi tu nie sklamrzyła[75] ani się nie gryzła,Że ją noszę ze sobą tak dawno bezczynną,Gdy się ona aż pali do siekanki z wroga!
Jest jednak wielce prawdopodobne, że te (i inne jeszcze) cechy[76] doszły do Fredry od Plauta nie drogą bezpośrednią, ale przez lekturę komedii włoskich i francuskich, w których te rysy, wraz z całą postacią żołnierza-samochwała niewątpliwie od Plauta pochodzące, stały się konwencjonalnymi i prawie nieodzownymi. Dlatego to możliwe są zestawienia postaci Papkina z analogicznymi włoskimi lub francuskimi kreacjami, takimi jak kapitanowie Goldoniego lub Markiz z Gracza Regnarda.[77]
83Ale Papkin ma jeszcze inne rysy, których nie ma ani Pyrgopolinices, ani żaden inny żołnierz-samochwał z grecko-rzymskiej komedii, jako to stale niezaspokojony apetyt, zachłanność na pieniądze i wysługiwanie się panom, które to cechy stanowią mniej więcej charakterystykę innych typów, a mianowicie pieczeniarzy klasycznych, choćby takich jak Artotrogus z Żołnierza. Złączenie tych dwojakich cech w jednej postaci Papkina tłumaczyłoby się najlepiej w ten sposób, że Fredro zespolił w jedną osobę dwie, w komediach najczęściej razem występujące postaci: żołnierza-samochwała i jego nieodstępnego towarzysza, pieczeniarza, do czego mógł wziąć asumpt[78] właśnie z pierwszej sceny Żołnierza samochwała. Taką samą zresztą kombinacją rysów samochwała i pieczeniarza jest wspomniany wyżej „Burzywoj” Zabłockiego.
84Wspomnieć nareszcie wypada, że i poza Europą odnajdują się pewne analogie do sztuki Plautowskiej, bo zupełnie podobny motyw jak w pierwszej zwłaszcza części Żołnierza znajduje się w jednej noweli z Tysiąca i jednej nocy, a mianowicie w opowiadaniu „o garbarzu (inna wersja: o złotniku), jego żonie i żołnierzu”; spotykamy tu ten sam pomysł przebicia ściany, potajemnego przejścia, którym schodzi się żona garbarza z żołnierzem, jako też ten sam, co u Plauta, motyw rzekomej bliźniej siostry, w którą silnie wierzy poczciwy garbarz, chociaż na własne oczy widzi swą żonę u owego żołnierza. Tak samo bowiem jak Plautowska Filokomazjum i ona umie szybko przebiegać z jednego mieszkania do drugiego. O ile chodzi o wyjaśnienie zachodzących tutaj związków, to może tu być mowa oczywiście tylko o greckim pierwowzorze Plauta i są tu dwie możliwości: albo mamy do czynienia z jakąś starszą nowelą grecką, która dostała się na Wschód razem z armią Aleksandra Wielkiego, albo — co może prawdopodobniejsze — jest to opowiadanie wyrosłe na tle awanturniczego życia żołnierzy i oficerów z wojennej epoki hellenistycznej, które dostało się do komedii wraz z całym typem Alazona-żołnierza i, wraz z komedią roznoszone po całym świecie przez wędrowne trupy aktorskie, dotarło aż na Wschód do nowel arabskich, stanowiących zbiór Tysiąca i jednej nocy.
*
85Pierwsze (i jedyne dotychczas) wydanie Żołnierza w Polsce pochodzi dopiero z początku wieku XIX, z okresu mickiewiczowskiego, a to dzięki opracowaniu Jana Stanisława Hryniewicza, ucznia i następcy słynnego Groddecka, pt.: Miles Gloriosus e rec. Ben. Fr. Schmiederi, Vilnae (Zawadzki) 1823.
86Pierwszy zaś znany polski przekład sztuki Plautowskiej pt. Żołnierz-Samochwał zawdzięczamy wybitnemu profesorowi filologii klasycznej w b. Szkole Głównej, a później w Uniw. Warsz., Janowi Wolframowi (1824–1870), wydany przez P. Chmielowskiego w Warszawie w r. 1891 wraz z Bliźniętami. Te same dwie sztuki przełożył również Zygmunt Węclewski pod tytułami Junak i Bliźniacy, ale pozostały one w rękopisie.
87Przekład niniejszy opiera się na tych samych zasadach, co wydane poprzednio, tj. Bracia (Bibl. Nar. wyd. 2, Ser. II, Nr 33, Wstęp, s. 46) i Kupiec (tamże, Nr 46, Wstęp, s. 23).
Bibliografia
88 89T. M. Plauti Comoediae, ed. Goetz-Schoell, Lipsiae (Teubrier), I–VII, 1892–1896; ed. Friedr. Leo, Berolini (Weidmann), I–II, 1895–1896; ed. W. M. Lindsay, Oxonii (Oxford), I–II, 1903–1910 [=Li.]. — Z komentarzem: ed. I. L. Ussing, I–V, Hauniae (Kopenhaga) 1875–1887 (Miles Gloriosus w tomie IV, 1, z r. 1882); komentarz łaciński Ussinga stanowi podstawę wszystkich późniejszych [= Uss.]; Ausgewãhlte Komödien des T. Maccius Plautus, für den Schulgebrauch erklãrt von Julius Brix, Viertes Baãndchen: Miles Gloriosus, Dritte Auflage bearbeitet von Max Niemeyer, Leipzig–Berlin 1901 [=Niem.]. Plaute, Tome IV… par A. Ernout, Paris 1936, Les Belles Lettres.
90 91K. Morawski, Historia literatury rzymskiej za Rzeczypospolitej, Kraków 1909.
92K. Morawski, Zarys literatury rzymskiej, Kraków 1922.
93W. Y. Sellar, The Roman Poets of the Republic, wyd. III, Oxford 1905.
94F. Leo, Geschichte der römischen Literatur, I, Berlin 1913.
95M. Schanz, Geschichte der römischen Literatur, I, wyd. IV, Hosius, München 1927.
96W. S. Teuffels, Geschichte der römischen Literatur, wyd. VI, Kroll und Skutsch, Leipzig–Berlin 1916.
97F. Leo, Plautinische Forachungen, wyd. II, Berlin 1912.
98G. Michaut, Histoire de la Comédie Romaine, Sur les tréteaux latins, Paris 1912.
99G. Michaut, Histoire de la Comédie Romaine, Plaute I–II, Paris 1920.
100E. Frãnkel, Plautinisches im Plautus („Philologische Untersuchungen” 28), Berlin 1922.
101G. Przychocki, Plautus, Kraków 1925 („Z historii i literatury”, nr 26, Krak. Sp. Wyd.).
102T. M. Plautus, Bracia, tł. i oprac. G. Przychocki, Kraków (Bibl. Nar. Ser. II, Nr 33).
103T. M. Plautus, Kupiec, tł. i oprac. G. Przychocki, Kraków (Bibl. Nar. Ser. II, Nr 46).
104K. von Reinhardtstoettner, Plautus, Spãtere Bearbeitungen plautinischer Lustspiele, Leipzig 1886.
105G. A. Galzigna, Fino a che punto i commediografi del Rinascimento abbiano imitato Plauto e Terenzio I–II, Capodistria 1899–1900.
106C. C. Coulter, The Plautine Tradition in Shakespeare, „The Journal of English and Germanic Philology”, XVIII (1919), s. 66–83.
107T. Sinko, Genealogia kilku typów i figur A. Fredry, Kraków 1918.
108W. Folkierski, Fredro a Francja, Kraków 1925.
109G. Przychocki, Papkin i Pyrgopolinices, „Pamiętnik Literacki”, XXV (1918), s. 276–280.
110E. Kucharski, Fredro a komedia obca, stosunek do komedii włoskiej, Kraków 1921 („Z historii i literatury”, nr 5, Krak. Sp. Wyd.).
111A. Fredro, Zemsta, oprac. E. Kucharski, Kraków (Bibl. Nar. Ser. I, Nr 32).
112
Przekład opiera się na tekście wydania Lindsay'a. Odstępstwa zaznaczone są w uwagach, z podaniem źródła.
Żołnierz samochwał
OSOBY
- Pyrgopolinices[79], wzbogacony na wojnie żołnierz
- Artotrogus[80], jego pieczeniarz
- Palestrio, Sceledrus, jego niewolnicy
- Periplektomenus, obywatel efeski
- Pleusikles, młodzieniec ateński
- Filokomazjum[81], jego kochanka
- Lurcjo, chłopiec do posług z domu Pyrgopolinicesa
- Chłopiec bez imienia z domu Pyrgopolinicesa
- Akroteleutium, hetera[82]
- Milfidippa, jej służąca
- Kario[83], kucharz Periplektomenusa
- Giermkowie żołnierza, Niewolnicy, Niewolnice, Pachołkowie.
Rzecz dzieje się w Efezie, na ulicy przed dwoma przytykającymi do siebie domami Pyrgopolinicesa i Periplektomenusa. Dom Periplektomenusa po prawej stronie (od widza). Po bokach sceny prowadzą szersze ulice, z lewej strony ku portowi, z prawej ku rynkowi. Przed domem Periplektomenusa ołtarz Diany Efeskiej.
AKT PIERWSZY[84]
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
PochlebstwoARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PochlebstwoPYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
ARTOTROGUS
PYRGOPOLINICES
AKT DRUGI
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PodstępPALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SenFILOKOMAZJUM
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
OfiaraFILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
FILOKOMAZJUM
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PALESTRIO
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
SCELEDRUS
PERIPLEKTOMENUS
AKT TRZECI
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PLEUSIKLES
PERIPLEKTOMENUS
PLEUSIKLES
PALESTRIO
StarośćPERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PERIPLEKTOMENUS
PLEUSIKLES
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
GrzecznośćPERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
DzieckoDziedzictwo, RodzinaPLEUSIKLES
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
GośćPLEUSIKLES
PERIPLEKTOMENUS
PLEUSIKLES
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
MizoginiaPALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PodstępPERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PijaństwoPALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
LURCJO
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
AKROTELEUTIUM
PERIPLEKTOMENUS
AKROTELEUTIUM
PERIPLEKTOMENUS
AKROTELEUTIUM
PERIPLEKTOMENUS
AKROTELEUTIUM
PERIPLEKTOMENUS
AKROTELEUTIUM
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PERIPLEKTOMENUS
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PERIPLEKTOMENUS
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
PALESTRIO
PERIPLEKTOMENUS
AKROTELEUTIUM
PERIPLEKTOMENUS
AKROTELEUTIUM
PERIPLEKTOMENUS
AKROTELEUTIUM
AKT CZWARTY
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PodstępPALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PochlebstwoPALESTRIO
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
PróżnośćMILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PożądaniePYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PodstępPALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
SługaPALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
PochlebstwoAKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
MiłośćAKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
PYRGOPOLINICES
AKROTELEUTIUM
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
AKROTELEUTIUM
MILFIDIPPA
Pochlebstwo, PróżnośćPALESTRIO
PYRGOPOLINICES
AKROTELEUTIUM
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
MILFIDIPPA
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PYRGOPOLINICES
PLEUSIKLES
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PLEUSIKLES
PYRGOPOLINICES
PLEUSIKLES
PYRGOPOLINICES
PLEUSIKLES
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PLEUSIKLES
FILOKOMAZJUM
PLEUSIKLES
FILOKOMAZJUM
PLEUSIKLES
FILOKOMAZJUM
PLEUSIKLES
PYRGOPOLINICES
FILOKOMAZJUM
PYRGOPOLINICES
FILOKOMAZJUM
PYRGOPOLINICES
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
PYRGOPOLINICES
FILOKOMAZJUM
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PLEUSIKLES
PYRGOPOLINICES
PLEUSIKLES
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
RozstaniePYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
FILOKOMAZJUM
PLEUSIKLES
FILOKOMAZJUM
PLEUSIKLES
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
PALESTRIO
PYRGOPOLINICES
CHŁOPIEC
PYRGOPOLINICES
CHŁOPIEC
PYRGOPOLINICES
CHŁOPIEC
PYRGOPOLINICES
CHŁOPIEC
PYRGOPOLINICES
CHŁOPIEC
AKT PIĄTY
PACHOŁKOWIE
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
KARIO
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
KARIO
PERIPLEKTOMENUS
KARIO
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
KARIO
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
KARIO
PYRGOPOLINICES
KARIO
PYRGOPOLINICES
KARIO
PYRGOPOLINICES
KARIO
JEDEN Z PACHOŁKÓW
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
PERIPLEKTOMENUS
PYRGOPOLINICES
SCELEDRUS
PYRGOPOLINICES
SCELEDRUS
PYRGOPOLINICES
SCELEDRUS
PYRGOPOLINICES
SCELEDRUS
PYRGOPOLINICES
Przypisy
Wstęp — autorstwa G. Przychockiego, wg: T. M. Plautus, Żołnierz samochwał, przeł. i oprac. Gustaw Przychocki, Kraków, Krakowska Spółka Wydawnicza, 1929 (Biblioteka Narodowa, Seria II, nr 53). [przypis edytorski]
Życiorys Plauta i charakterystyka jego działalności są we Wstępie do Braci (Bibl. Nar. Ser. II, Nr 33). [przypis tłumacza]
atrium (łac.) — centralne pomieszczenie w domu rzymskim, bez okien, z czworokątnym otworem w dachu, pod którym znajdował się basen na wodę deszczową. [przypis edytorski]
hetera (gr. ἑταίρα: towarzyszka) — kurtyzana w staroż. Grecji; heterami były niezależne społecznie, wykształcone kobiety o wysokiej kulturze. [przypis edytorski]
donżuaneria — bałamucenie, uwodzenie kobiet; określenie utworzone od imienia tytułowego bohatera dramatu Moliera Don Juan. [przypis edytorski]
znanych ze sztuk Plautowskich tzw. „dobrych heter” — por. G. Przychocki, Plautus, Kraków, 1925, s. 353 i nast. [przypis tłumacza]
typowe dla „komedii nowej”… — por. Bracia, Bibl. Nar. wyd. II, Wstęp, s. XXIV i nast. [przypis tłumacza]
typ, który ma za sobą całą historię w zakresie greckiej i rzymskiej komedii, a często występuje z wybitną cechą złośliwego i uszczypliwego dowcipu — por. Kupiec, wyd. II, Wstęp, s. IX i nast. [przypis tłumacza]
wnioskują, że (…) mielibyśmy tu typowy przykład tzw. „kontaminacji” — por. Bracia, Wstęp, s. 15. [przypis tłumacza]
jest w nim (…) jedna tylko wybitniejsza partia śpiewana — por. Bracia, Wstęp, s. 18 i n. [przypis tłumacza]
anapest — w metryce iloczasowej stopa metryczna składająca się z trzech sylab: dwóch krótkich i jednej długiej. [przypis edytorski]
Menander (342–291 p.n.e.) — komediopisarz grecki, główny przedstawiciel komedii nowej i komedii charakterów. [przypis edytorski]
nimim strzelać kazał — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: nimi strzelać kazałem. [przypis edytorski]
żołnierza, któremu nie pozwalają rozpuszczać języka — Epid. 454 i n. [Epidicus, polski tytuł: Epidikus; red WL] [przypis tłumacza]
zapowiada widzom (…) bo to (wyjątkowo) nie jest jego zwyczajem — Trin. 482 i n. [Trinummus, polski tytuł: Trzy grosze; red. WL] [przypis tłumacza]
korcy — dziś popr. forma D.lm.: korców; korzec: daw. jednostka objętości produktów sypkich (ziarna, mąki itp.); korzec rzymski (modius) liczył ok. 10,5 litra. [przypis edytorski]
Cyropedia a. Wychowanie Cyrusa — powieściowa biografia autorstwa Ksenofonta z Aten (ok. 430–ok. 355 p.n.e.), przedstawiająca króla Cyrusa Wielkiego jako przykład idealnego władcy, a monarchię perską jako idealne państwo. [przypis edytorski]
Ares złapany na gorącym uczynku — bóg wojny Ares miał romans z piękną boginią miłości Afrodytą, żoną kulawego boga-kowala, Hefajstosa. Zdradzany mąż przygotował cienką, niewidoczną metalową sieć, schwytał w nią śpiących w łożu kochanków i wystawił na pośmiewisko przed bogami olimpijskimi. [przypis edytorski]
farsa megarejska — gatunek staroż. niewybrednej komedii greckiej, pochodzący z doryckiego miasta Megara; w staroż. przeciwstawiany bardziej wyrafinowanej komedii attyckiej, czasem uważany za wcześniejszy. [przypis edytorski]
Arystofanes (ok. 445–ok. 385 p.n.e.) — grecki komediopisarz, najwybitniejszy z twórców komedii staroattyckiej. [przypis edytorski]
Lamachos — generał ateński w okresie wojny peloponeskiej (od ok. 435 p.n.e.), jeden z trzech dowódców zakończonej klęską wyprawy na Sycylię (415 p.n.e.), gdzie zginął w bitwie. [przypis edytorski]
Kleonymos — generał ateński w czasach wojny peloponeskiej; w 424 p.n.e. porzucił tarczę podczas bitwy i uciekł, zyskując miano tchórza. [przypis edytorski]
Platon (komik), gr. Platon Komikos — komediopisarz grecki, przedstawiciel komedii staroattyckiej, tworzący ok. 428–389 p.n.e.; z jego sztuk zachowały się tylko fragmenty. [przypis edytorski]
Pisander, gr. Peisandros — generał spartański, podczas wojny korynckiej, w 395 p.n.e., otrzymał od swego szwagra, króla Agesilaosa II, dowództwo floty; zginął w pierwszym starciu, w bitwie koło przylądka Knidos (394 p.n.e.), zakończonej całkowitą klęską. [przypis edytorski]
Ksenofont z Aten (ok. 430–ok. 355 p.n.e.) — grecki pisarz i historyk, żołnierz najemny, uczeń Sokratesa; znany m.in. z pamiętników wojskowych pt. Anabaza, opisujących liczącą 1000 mil drogę powrotną do ojczyzny armii 10 tysięcy najemników greckich zwerbowanych przez satrapę perskiego Cyrusa Młodszego przeciwko jego bratu, królowi Persji Artakserksesowi II. [przypis edytorski]
epoka aleksandryjska — epoka hellenistyczna, okres w dziejach regionu M. Śródziemnego i Bliskiego Wschodu trwający od śmierci Aleksandra Wielkiego (323 p.n.e.) do podboju przez Rzym ostatniego niezależnego państwa hellenistycznego, ptolemejskiego Egiptu (30 p.n.e.). [przypis edytorski]
farsa atellańska — popularna improwizowana farsa rzymska; nazwa od zamieszkiwanej przez italski lud Osków miejscowości Atella w Kampanii, jednej z pierwszych posiadających teatr, skąd w 391 p.n.e. zapożyczono te sztuki w Rzymie. [przypis edytorski]
potomstwo jego jest Legion — wyrażenie pochodzące od biblijnego wspólnego imienia grupy demonów, które opętały jednego człowieka (Mk 5,9; Łk 8,30); znaczenie: jego potomstwo jest bardzo liczne. [przypis edytorski]
ośmiu pieczeniarzy Plautowskich — Asin., Bacch., Capt., Curc., Men., Mil., Pers., Stich. [skróty łacińskich tytułów komedii Plauta: Komedia ośla, Siostry, Jeńcy, Wołek zbożowy, Bracia, Żołnierz samochwał, Pers, Stichus; red. WL]. [przypis tłumacza]
Epicharm (ok. 550–ok. 460 p.n.e.) — grecki dramaturg i filozof, uważany czasem za jednego z pierwszych komediopisarzy. [przypis edytorski]
Kleon (zm. 422 p.n.e.) — ateński wódz i polityk, demagog, przeciwnik Peryklesa. [przypis edytorski]
sempre nello stomaco [hai] dieci lupi affamati (wł.) — zawsze w żołądku [ma] dziesięć głodnych wilków. [przypis edytorski]
karagöz — tradycyjny turecki teatr cieni, w którym występuje dwóch protagonistów: prostak Karagöz i wykształcony Hacıvat, oraz stały zestaw stereotypowych postaci; spopularyzowany w czasach Imperium Osmańskiego, rozprzestrzenił się na większości terenów objętych jego panowaniem, gł. w Turcji i Grecji. [przypis edytorski]
Agatokles (360–289 p.n.e.) — tyran Syrakuz od 317 p.n.e., król Sycylii od 304 p.n.e. [przypis edytorski]
której (…) używa w Polsce (choć w innej sztuce) Piotr Ciekliński („Potrójny z Plauta”) — por. Plautus, s. 499 i n. [przypis tłumacza]
W literaturze polskiej… — szereg cennych informacji pochodzi z niedrukowanej pracy mej uczennicy p. Wacławy Potemkowskiej, pt. Postać żołnierza-samochwała w komedii rzymskiej a jego potomkowie w komedii polskiej. [przypis tłumacza]
Nie rzkąc regimentować, ale ani postać — nie mówiąc nawet, że dowodzić (wojskami), ale choćby w nich postać (być, zjawić się). [przypis edytorski]
demesza (daw.) — szabla; od nazwy miasta Damaszek, skąd pochodziła ceniona słynna z twardości i elastyczności stal damasceńska, o charakterystycznych wzorach na powierzchni. [przypis edytorski]
czy istotnie cała intryga „Zemsty” opiera się na fabule „Żołnierza” Plautowskiego — Tadeusz Sinko, Genealogia kilku typów i figur A. Fredry, Kraków 1918, s. 14: „Pyrgopolinik, co zakrada się po cudzą żonę (schwytany, twierdzi, że uważał ją za wdowę, V, w. 16), a tymczasem traci kochankę, znajduje się w tym samym położeniu, co Rejent, który zabrał Cześnikowi wdowę, a równocześnie stracił na jego rzecz syna”. Por. s. 13. [przypis tłumacza]
intryga ta (…) ma nadzwyczaj mało prawdopodobieństwa — np. Cześnik nie zna (nawet z widzenia!) syna swego sąsiada, Podstolina i Wacław, mieszkając obok siebie o mur, ani raz przedtem się nie widzieli, małżeństwo młodych tak nagle, z miejsca, bez żadnych przygotowań i in. [przypis tłumacza]
comédie larmoyante (fr.) — łzawa komedia, najwcześniejsza odmiana sentymentalnego dramatu mieszczańskiego, powstała we Francji w XVIII wieku. [przypis edytorski]
maschere (wł.: maski) — typowe postacie włoskiej komedii dell'arte, o charakterystycznym wyglądzie i zachowaniu, odgrywane w maskach i w charakterystycznych kostiumach. [przypis edytorski]
jak śliczne loki — Fredrowskie „włos w pierścienie” dosłownie niemal w Żołnierzu, w. 923: moechum cincinnatum, por. w. 768: miles caesariatus. [przypis tłumacza]
sklamrzeć — narzekać, jęcząc, prosić wciąż o coś monotonnym, płaczliwym głosem. [przypis edytorski]
te (i inne jeszcze) cechy… — scena zastraszenia Papkina wezwaniem służących (III. 4, w. 266 i n.) bardzo przypomina analogiczną scenę w Punijczyku Plauta, p. wyżej, s. XXI. [przypis tłumacza]
Dlatego to możliwe są zestawienia postaci Papkina z analogicznymi włoskimi lub francuskimi kreacjami… — Władysław Folkierski, Fredro a Francja, Kraków 1925, Papkiniana, s. 33 i n. Por. Gustaw Przychocki, Papkin i Pyrgopolinices, „Pamiętnik Literacki”, R. XXV (1928), s. 276 i n. [przypis tłumacza]
Pyrgopolinices (z gr. Πυργοπολινίκης) — szumne nazwisko przesławnego — w swym samochwalstwie — wojownika: „Warownych grodów pogromca”, „Basztomiastoburz”. [przypis tłumacza]
Artotrogus (z gr. Άρτότρωγος) — „Chlebogryz” czy też „Łuszczybochenek”, jak Ciekliński i Pasek nazywają żarłocznych pieczeniarzy. [przypis tłumacza]
hetera (gr. ἑταίρα: towarzyszka) — kurtyzana w staroż. Grecji; heterami były niezależne społecznie, wykształcone kobiety o wysokiej kulturze. [przypis edytorski]
Kario (z gr. Καρίων) — zwykła nazwa niewolnika (którym tu jest kucharz), od Karii, nadbrzeżnego kraju południowej Małej Azji. W innych sztukach Plauta mają kucharze czasem „imiona mówiące”, jak np. Cylindrus: „Wałek do ciasta” lub Anthrax: „Węgiel”. Por. uwagi w Braciach (s. 3 i nast.) co do spisów osób, imion mówiących, wyglądu sceny, masek i in. [przypis tłumacza]
Akt I — co do podziału na akty zob. Bracia (s. 57). Mówione są ww. 1–159; 549–670; 923–983; 1251–1295; 1476–1507; 1591–1611 (w oryginale w jambicznych senarach) przełożone wierszem trzynastozgłoskowym; poza tym są partie recytowane przy akompaniamencie muzyki, względnie śpiewane (cantica, zob. Wstęp do Braci, s. XVII), przełożone wierszem czternastozgłoskowym (zob. Wstęp do Braci, s. XLII nast.). [przypis tłumacza]
sklamrzeć — narzekać, jęcząc, prosić wciąż o coś monotonnym, płaczliwym głosem. [przypis edytorski]
na polach… Wołkowych (in campis Curculionieis) — nazwa zmyślona, od słowa curculio, „wołek, robak toczący zboże”, zawiera zapewne jakiś ukryty żart, lepiej zrozumiały dla Rzymian ówczesnych, przeważnie rolników, walczących wiele z tą plagą ziarna. [przypis tłumacza]
Bombomachides-Klutomestorides-Archides — tak czytam zam. Clutomestoridesarchides, Li., coś niby jak: „Ten, który walczy z hałasem i dąży do sławy i władzy”, nazwisko niewątpliwie przez Plauta zmyślone, nie tylko dla ośmieszenia buńczucznego żołnierza (zob. Wstęp, s. XVIII), ale dla wyśmiania w ogóle nazwisk greckich, które Rzymian, przywykłych do imion skromnych i prostych, a nieraz pochodzących nawet od ułomności ludzkich, raziły swą samochwalczością (tak częsty w nich pierwiastek „sławy”: kleo-klyt lub „władzy”: arch-). [przypis tłumacza]
ser w sosie (epityra) — smakowita jakaś przekąska (greckiego pochodzenia), która przypomina się pieczeniarzowi i nie pozwala mu tak łatwo pożegnać się z jego obecnym panem, a raczej z dobrym jadłem u niego. [przypis tłumacza]
gdyby z wysiłkiem (…) przez pysk by (…) było (…) przelazło! — przykład użycia czasu zaprzeszłego, wyrażającego czynność wcześniejszą niż opisana czasem przeszłym lub niezrealizowaną możliwość. [przypis edytorski]
słuchami / Słuchać trzeba, by zębom nie przyszło ząbkować — przekład usiłuje oddać Plautowską grę słów: auribus / perhaurienda (tak, zam. peraudienda, Li.) sunt, ne dentes dentiant. Chodzi, zdaje się, o to, że zęby, niezajęte przy jedzeniu — gdy pasożyt głoduje — nazbyt by wyrosły. [przypis tłumacza]
Chcesz pewnie tabliczek? Mam je, rylec także — w starożytności zapiski prowadzono rylcem na poręcznych drewnianych tabliczkach pokrytych po jednej stronie woskiem. [przypis edytorski]
Cylicja — kraina nadmorska w południowo-wschodniej części Azji Mniejszej między Pamfylią a Syrią. [przypis tłumacza]
Scytolatronia — zmyślony przez pieczeniarza (tzn. Plauta) kraj, pełen żołdaków (latrones), w sam raz dla żołnierza-samochwała. [przypis tłumacza]
Kapadocja — kraina historyczna we wsch. części Azji Mniejszej, na Wyżynie Anatolijskiej. [przypis edytorski]
życiem im darował — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; znaczenie: życie im darowałem. [przypis edytorski]
w czynach najniezwyciężeńszy (factis invictissumis) — komiczny, Plautowski superlativus [stopień najwyższy przymiotnika lub przysłówka; red. WL]. [przypis tłumacza]
jak w paradzie (quasi pompa) — pompa: pochód uroczysty, coś jak procesja z posągami bogów czy trofeami, z okazji jakiegoś święta, triumfu, rozpoczęcia igrzysk czy innych uroczystości. [przypis tłumacza]
By, com ich tutaj… żołd wypłacić (ut in tabellis quos consignavi hic heri, latrones, ibus denumerem stipendium) — niedbały styl, właściwy mowie potocznej. [przypis tłumacza]
Bo mnie król Seleukos… — wzmianka ta (por. niżej w. 1067, 1069), pochodząca niewątpliwie z oryginału greckiego, dotycząca zapewne syryjskiego satrapy, Seleukosa I, który w r. 305 p.n.e. przyjął tytuł króla, a padł z ręki mordercy w r. 281 p.n.e., była dla publiczności plautowskiej po prostu oznaczeniem jakiegokolwiek wschodniego władcy zaciągającego wojsko najemne. [przypis tłumacza]
Ja jestem tak łaskawy, że treść sztuki podam — Palestrio, wypadając właściwie z roli, jak to często u Plauta (zob. Plautus, s. 297–301), wypowiada prolog, umieszczony tutaj nie na początku sztuki, ale po „przygrywce”, stanowiącej tu tzw. akt I. [przypis tłumacza]
krotochwilny (daw.) — ucieszny, związany z krotochwilą, tj. z żartem a. z farsą, wesołym utworem scenicznym. [przypis edytorski]
Efez — miasto na zach. wybrzeżu Małej Azji, jedno z najważniejszych wówczas greckich środowisk kulturalnych i handlowych, słynące również ze wspaniałej świątyni Artemidy. [przypis tłumacza]
świntuch (stercoreus) — właściwie: „gnojarz”. Plautus nie przebiera czasem w wyrazach, zwłaszcza o ile chodzi o przezwiska. [przypis tłumacza]
mizdrząc się do niego… łażą potem z krzywymi gębami (labiis dum nictant ei… videas valgis saviis) — żart nie dość dla nas zrozumiały. Może znaczy to, iż hetery jedną stroną twarzy robią do niego słodką minę, składając czule usta, a drugą stroną wykrzywiają mu się równocześnie i wydrzeźniają, kpiąc z niego, i stąd te „krzywe” ich „gęby”. [przypis tłumacza]
czystej krwi Atenka (ex Athenis Atticis, koniektura Li.) — właściwie: „pochodząca z attyckich Aten”, co oznacza, z podkreśleniem wartości, prawdziwą, rodowitą Atenkę, podobnie jak i dziś przechwala się Rzymianin: son Romano da Roma, lub Paryżanin: je suis Parisien de Paris. [przypis tłumacza]
Naupakt, [właśc. Naupaktos] — dzis. Lepanto, greckie miasto portowe na płn. wybrzeżu Zatoki Korynckiej [ob. Nafpaktos, nazwę Lepanto nosiło w okresie panowania weneckiego; red. WL]. [przypis tłumacza]
W jakiejś sprawie Dostojnej Rzeczypospolitej (magnai rei publicai gratia) — starołacińskie końcówki (-ai zam. późniejszego -ae) i tytuł (magnai) stanowią może żartobliwą aluzję do pompatycznego stylu urzędowych, rzymskich formułek. [przypis tłumacza]
który by jej gorzej był wstrętny niż ten żołnierz (neque peius quemquam odisse, quam istum militem) — niedbały styl codziennej mowy potocznej. [przypis tłumacza]
kupcowim dał — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: kupcowi dałem. [przypis edytorski]
Bo niby jeden pokój… to ja tu w tym pokoju… (nam unum conclave… in eo conclavi ego) — niedbały styl codziennej mowy potocznej. [przypis tłumacza]
sprytnym podstępem, sztucznymi sztuczkami (facetis fabricis et doctis dolis) — Plautowskie aliteracje. [przypis tłumacza]
Lecz wy się nie pomylcie — Plautus przesadnie dba o to, by jego publiczność nie była wprowadzona w błąd i przez to nie straciła efektu komicznego. Podobnie w Amfitrionie Merkury poucza w prologu publiczność obszernie, jak należy rozróżniać obie pary sobowtórów (Merkury — Sozja, Jowisz — Amfitrion): „Teraz, byście rozpoznać mogli nas bez trudu/ Ja tu na kapeluszu będę miał te piórka;/ Mój ojciec znów mieć będzie tu, pod kapeluszem/ Złoty wałek. Amfitrion tego mieć nie będzie./ Tych znaków żaden człowiek z tych tu domowników/ Nie będzie mógł zobaczyć — wy widzieć będziecie” (w. 142–147). [przypis tłumacza]
wam wasze boki tak wyprawię, że już będą same jak rzemienie (ego vostra faciam latera lorea) — od harapów rzemiennych. [przypis tłumacza]
impluvium — nazywał się wielki czworokątny otwór w dachu tej części domu rzymskiego, która zwała się atrium i stanowiła pewnego rodzaju kryty krużganek czy „hall” z wejściami do pokojów i dalszych części domu. Przez impluvium wchodziło światło i ściekała (do znajdującego się na dole compluvium, czyli sadzawki) woda deszczowa. [przypis tłumacza]
łamać prawa o grze w kostki… — każąc im poprzetrącać kostki u nóg, robi aluzję do wydanego zapewne wówczas rozporządzenia (lex alearia) przeciw hazardowej, a tak popularnej u południowców grze w kostki. [przypis tłumacza]
za najbliższych towarzyszy krzyże otrzymali — tj. zostali ukrzyżowani za karę. [przypis edytorski]
nie odstąpi natury kobiecej / I niech stale ich naukom… (ne… / de ingenio digrediatur muliebri / earumque) artem — niedbałość stylu codziennej mowy potocznej. — W komediach Plautowskich panuje jednolita opinia, że cechą natury kobiecej jest kłamliwość i podstępność. [przypis tłumacza]
Ma przecież pod ręką / Fałsz w swej mowie, fałsz w swych czynach, fałsz nawet w przysiędze / Ma pod ręką swe podstępy, pieszczoty, podejścia (domi habet animum falsiloquom, falsificum, falsiiurium / domi dolos, domi delenifica facta, domi fallacias) — przekład usiłuje naśladować Plautowskie aliteracje i powtarzania słów. [przypis tłumacza]
Popatrzcie no tylko… — jedną z najwięcej przez ówczesną publiczność wymaganych i cenionych właściwości dobrej gry aktorskiej była jak najwyrazistsza, żywiołowa mimika i gestykulacja, cechująca do dziś dnia południowców. Palestrio daje tu popis wirtuozostwa w tym względzie. [przypis tłumacza]
nie poda surowo, / Lecz przegotowane świetnie (incoctum non expromet, bene coctum dabit) — skrócone porównanie (zob. Plautus, s. 415), wzięte ze sztuki kucharskiej. [przypis tłumacza]
Teraz znów buduje… — już starożytni rzymscy uczeni (Varro, Verrius Flaccus) słusznie wnioskowali, że w opowiadaniu tym kryje się aluzja do aktualnej wówczas sprawy poety Newiusza, który za nieuznawaną przez Rzymian zaczepność, okazywaną w swych komediach, został przez władze w r. 204 p.n.e. stawiony pod pręgierz, ochłostany, wtrącony do więzienia i zmuszony do opuszczenia miasta. Jego głowa, podparta słupem pręgierza, przypomina się niby Periplektomenusowi (Plautowi), gdy patrzy na Palestriona, podpierającego w zamyśleniu swą brodę (zob. Wstęp, s. XVII i nast.). [przypis tłumacza]
poecie rzymskiemu — w oryginale: poetae barbaro, „poecie barbarzyńskiemu”. Rzymscy komediopisarze zachowują w swych przeróbkach greckich sztuk nazwę „barbarzyńców”, dawaną przez zarozumiałych Greków wszystkim nie-Grekom, a więc i Rzymianom. [przypis tłumacza]
Co za szyk w tej pozie (euscheme hercle astitit) — czym dla Rzymianina greckie słowo euscheme, tym dla nas francuskie „szyk”. Niewolnik z komedii, dzierżący w swych rękach zwykle wszystkie nici intrygi, ma już swój styl w przybieraniu odpowiednich póz i min. Podkreśla to Periplektomenus, łamiąc właściwie iluzję sceniczną (jak to często u Plauta, zob. wyżej, do w. 79). [przypis tłumacza]
By cię rózgi rozbudziły, różując razami (nisi… agitare mavis varius virgis vigilias) — co znaczy właściwie: „chyba że wolisz bezsenne spędzać noce, upstrzony rózgami”. Przekład wprowadza nieco odmienny obraz, dając aliteracje (r-r) w stylu Plautowskim. [przypis tłumacza]
Chwyć się mocy, by tu pomóc (arripe opem auxiliumque ad hanc rem) w przekładzie aliteracja według stylu Plautowskiego. [przypis tłumacza]
wraże wojska (perduellis) — [wraży: wrogi; red. WL]; staroświeckie słowo wprowadza komiczny patos w to rzekomo podniosłe wezwanie do obrony… wprawdzie nie ojczyzny, ale dwojga kochanków. — Plautus chętnie używa obrazów z życia wojskowego do porównania z akcją sprytnego niewolnika (zob. Plautus, s. 315–316); tak też i w tej sztuce stylizuje Palestriona na „imperatora”, prowadzącego armię na wyprawę wojenną. Dopatrywanie się jednak w ustępie niniejszym (w. 240–246) szczegółowej aluzji do operacji wojska rzymskiego z drugiej wojny punickiej od chwili objęcia dowództwa przez starszego Scypiona i ustalanie w ten sposób wskazówki chronologicznej nie jest dostatecznie uzasadnione. [przypis tłumacza]
podaj prędko jakiś plan poradny — naśladowanie aliteracji oryginału: cedo calidum consilium cito. [przypis tłumacza]
Ale to, co tu się stało, by się nie odstało — żeby kochankowie mogli nadal spotykać się przez przebitą ścianę. [przypis tłumacza]
Jowisz a. Jupiter (mit. rzym.) — najwyższe bóstwo rzymskiego panteonu, bóg nieba i burzy, odpowiednik gr. Zeusa. [przypis edytorski]
By się zająć wyśledzeniem… kto to był — hominem investigando operam hunc… dabo, qui fuerit, Ribbeck. [przypis tłumacza]
szturm w niego przypuszczę (ad eum vineam pluteosque agam) — dosłownie: „podsunę pod niego” (niby pod mury twierdzy) „machinę oblężniczą vinea” (ruchomy dach, osłaniający szturmujących przed pociskami nieprzyjaciół). [przypis tłumacza]
nie dla mnie te wpadki, wypadki — naśladowanie Plautowskiej gry słów: ego istam insulturam et desulturam nil moror. [przypis tłumacza]
A żebyś tak — (domyślne: „zdechł” lub coś podobnego). „Nie, ty raczej” — każe się towarzyszowi domyśleć: „zdechnij”, ale kończy zdanie całkiem czym innym: „kończ, skoroś już zaczęła” — di te perdant — te istuc aequomst (tak Ritschl) — quoniam occepisti, eloqui. Typowy Plautowski dowcip w częstych u niego przekomarzaniach się. [przypis tłumacza]
Co słyszę, Sceledrze — w polskim przekładzie niemożliwa do oddania gra słów oryginału: quod ego, Sceledre, scelus ex te audio, gdzie Plautus, pokpiwając sobie z greckiej mowy i niby etymologizując (zob. Plautus s. 407 i nast.), zestawia łacińskie scelus (wymawiane: skelus) i greckie imię Skeledros (od σκέλος), choć wie dobrze, że między tymi słowami nie ma żadnego związku. [przypis tłumacza]
tyś jej stróż — Sceledrusowi polecił żołnierz pilnowanie dziewczyny, jego też przede wszystkim do odpowiedzialności by pociągnął. [przypis tłumacza]
Dziw, że żywisz się kąkolem… — wierzono wówczas (np. Ovid. Fast. I, 691), że spożycie kąkolu szkodzi wzrokowi, a sztukę pisano widocznie w czasie szczególnego spadku cen zboża. [Autorzy starożytni przez lolium rozumieli raczej nie kąkol pospolity (Agrostemma githago), ale inny chwast, życicę roczną (Lolium temulentum), której ziarna są bardzo podobne do ziaren pszenicy i w deszczowych okresach nieurodzaju zakażone grzybem; wówczas ich spożycie powoduje m.in. zawroty głowy oraz zaburzenia widzenia; red. WL] [przypis tłumacza]
Co cię nosi, Sceledrze, za licho (nescio quae te Sceledre scelera suscitant) — gra słów nie do oddania w polskim przekładzie (zob. wyżej, w. 321). [przypis tłumacza]
by… nie drapła — nieliterackie wyrażenie, tak samo jak w oryginale: ne ea se subrepsit. [przypis tłumacza]
jest u nas zaledwie… — Palestrio dopiero niedawno, porwany przez piratów (zob. wyżej w. 119), dostał się w domu żołnierza, ale już umiał (głównie dzięki Filokomazjum) wyrobić sobie wpływowe stanowisko. [przypis tłumacza]
Robię swoje… — Sceledrus jest tak pewny, że Filokomazjum wyjdzie z domu Periplektomenusa (bo nie wie nic o tajemnym przejściu przez ścianę), że tylko w te drzwi się wpatruje, a bojąc się podstępu, ani na sekundę nie chce oczu odwrócić. [przypis tłumacza]
Myślę, że cię taki koniec gdzieś czeka za bramą… — przepowiada mu śmierć na krzyżu, gdzieś za bramą miasta, za karę, iż śmiał posądzić kochankę pańską. [przypis tłumacza]
A więc dalej, proszę — wzywa Filokomazjum, by rozpoczęła swą rolę, ale udaje, że słowa te są niby dalszą częścią rozmowy ze Sceledrusem. [przypis tłumacza]
Wiem, krzyż będzie mym grobem… — Śmierć na krzyżu była częstą karą u niewolników rzymskich w epoce plautowskiej. Dla rzymskich widzów leży pewien (okrutny co prawda) dowcip w tym powoływaniu się niewolnika na swój „grób rodzinny”… na krzyżu i wymienianiu swych „przodków” (maiores mei), jakby w jakimś dostojnym rodzie rzymskim. [przypis tłumacza]
Nie wierzysz? No — wierzę (me viden? Te video) — dosłownie: „a mnie widzisz?” [chyba temu wierzysz?], „ciebie to widzę”. [przypis tłumacza]
Idź i zmów modlitwę (Abi intro et comprecare) — w takich wypadkach modlono się do bogów, by spełniając sen, byli łaskawi. [przypis tłumacza]
toś przepadł prześlicznie (peribis pulcre) — przekład naśladuje aliterację oryginału. [przypis tłumacza]
Diana (mit. rzym.) — dziewicza bogini łowów, przyrody, płodności i księżyca; utożsamiana z gr. Artemidą. [przypis edytorski]
Diana Efeska — Artemida Efeska; miasto Efez było w starożytności jednym z najstarszych i największych ośrodków kultu bogini płodności, anatolijskiej Kybele, utożsamionej z grecką Artemidą. Słynęło ze wspaniałej świątyni Artemidy Efeskiej (Artemizjon), uznanej później przez Greków za jeden z siedmiu cudów świata. [przypis edytorski]
Zwę się Dikea… Tyś Adikos, nie Dikea, i krzywdzisz mi pana — w oryginale gra słów niedająca się przełożyć na język polski: Diceae nomen est, „Zwę się Dikea” (imię greckie Δικαία znaczy „sprawiedliwa”: δικαία), na co Sceledrus odpowiada: άδικος tu es non δικαία, et meo ero facis iniuriam, „tyś raczej »Niesprawiedliwa«, a nie »Sprawiedliwa«, bo krzywdzisz mego pana”. Plautus często wtrąca greckie wyrazy dla wywołania efektu komicznego (por. Plautus, s. 408 i nast.). [przypis tłumacza]
w ruchu mych pleców (negotiosum mihi esse tergum) — dosłownie: „by mój grzbiet miał dużo do czynienia”. [przypis tłumacza]
żaden jeździec, ani żaden piechur (neque eques neque pedes) — określenie wzięte z języka żołnierskiego, tyle co „nikt”. [przypis tłumacza]
jeśli nie ujrzę twego rózgobicia / Długiego i trwałego, od rana po wieczór — nisi mihi supplicium virgarum de te datur / longum diutinumque, a mane ad vesperum. [przypis tłumacza]
Jeśli za to nie ujrzę twego knutobicia — nisi mihi supplicium stimuleum de [te] datur. [przypis tłumacza]
To więcej hańby ściągnę na twojego pana (dedecoris pleniorem erum faciam tuom) — przez proces o bezprawie (iniuriarum). [przypis tłumacza]
Bom, już dosyć przeskrobał, jak na lud występny (nam uni satis populo inpio merui mali) — jeśli ta aluzja nie jest przejęta z greckiego oryginału, to odnosi się zapewne do toczącej się właśnie (w czasie wystawienia Żołnierza) drugiej wojny punickiej i do surowego ukarania przez Rzymian wiarołomnych sprzymierzeńców, takich jak mieszkańcy miast Kapua, Syrakuzy i in. [przypis tłumacza]
często / Świnia, co jest zabita (occisam saepe… suem) — zapewne czysto rzymskie przysłowie, jako że Rzymianie lubowali się w wieprzowinie. W Linie (w. 660) jest mowa o kimś, kogo każą „za nogi wywlec jak świnię zabitą” (quasi occisam suem). [przypis tłumacza]
na senat… (in senatum) — czysto rzymskie pojęcia o „senacie”, który niby stanowią w domu Periplektomenusa: on sam, Palestrio, Pleusikles i Filokomazjum. W najpełniejszej liczbie (frequens senatus), co było do ważności uchwał rzymskiego senatu rzeczą konieczną. [przypis tłumacza]
bo beze mnie zrobią losowanie (ne dum absum, illi fuat sortitio, Niem.) — o ile ta poprawka tekstu (zepsutego w naszych rękopisach) jest właściwa, to jest tu zręczna aluzja do senatorów, śpieszących się do senatu tylko na momenty najważniejsze, np. rozlosowywanie prowincji itp. [przypis tłumacza]
By wróg jakiś nam nie ściągnął łupów z tej narady (inimicus ne quis nostri spolia capiat consili) — znów wyrażenie zaczerpnięte z życia wojskowego; oznacza po prostu obawę o podsłuchanie. [przypis tłumacza]
Gdy bez troski o ostrożność miejsce narad znajdziesz — przekład usiłuje naśladować aliterację oryginału: si minus cum cura aut cautela locus loquendi lectus est. [przypis tłumacza]
Nie podkrada z siecią słuchu (nequis… venator adsit cum auritis plagis) — komiczne wyrażenie, wzięte z myślistwa. Głównym narzędziem polowania były wówczas sieci, które zastawiano nawet na tak grubego zwierza jak dzik. Jest to widocznie parodia jakiegoś wyrażenia tragicznego. [przypis tłumacza]
mnie męczy… dręczy — przekład usiłuje naśladować aliteracje oryginału: me… miserum macerat. [przypis tłumacza]
[A trzeba samemu… w miłości] (nam ipsum amasse oportet, si amanti ire opitulatum voles) — w miejsce przypuszczalnie zaginionego wiersza uzupełnił Ritschl. [przypis tłumacza]
w Efeziem się rodził — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: w Efezie się rodziłem. [przypis edytorski]
w Efeziem się rodził, / Nie w Apulii — i nie jestem — jakiś animulczyk (non sum Animulas, Scioppius) — Periplektomenus, chwalący się swą wytwornością, dumny jest z tego, iż pochodzi z wielkiego, starogreckiego miasta, a nie z jakiejś marnej kolonii — nie daj Boże z maleńkiej mieściny Animula na ziemi apulskiej w Italii południowej. To pokpiwanie z miast prowincjonalnych spotyka się często w komediach Plautowskich. Żart Plauta polega i na tym, że mieszkańcy tej mieściny cieszyli się w starożytności bardzo złą sławą. [przypis tłumacza]
toż go widać własną piersią Wenus wykarmiła — Wenus, bogini wszelkiego uroku, ujmującego czaru i uprzejmości. [przypis tłumacza]
wietrzyk Favonius — ciepły wiatr zachodni wiejący w lutym i zwiastujący wiosnę. [przypis tłumacza]
Wolnym jest — tu: konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: wolny jestem. [przypis edytorski]
bydlę, co wciąż szczeka (oblatratricem) — niechęć do małżeństwa i pomawianie żon o wszystkie możliwe i niemożliwe przywary, a zwłaszcza o gadatliwość i kłótliwość, jest rysem charakterystycznym dla komedii Plautowskiej (por. Wstęp do Braci, s. XXIV i nast.). Tyrada Periplektomenusa należy do najokazalszych pod tym względem ustępów. [przypis tłumacza]
tunika — w staroż. Rzymie przewiązywany w pasie wełniany ubiór z krótkimi rękawami, odpowiednik greckiego chitonu. Plaut swobodnie miesza realia rzymskie i greckie, wprowadzając w greckim Efezie tuniki, impluvium, odniesienia do senatu. [przypis edytorski]
matce na podarek / Na pierwszego (calendis meam qui matrem moenerem) — „na pierwszego” rozumie się: marca; w tym dniu, który był niegdyś pierwszym dniem roku u Rzymian, składano sobie podarki. Z tej okazji i z wielu innych (zmyślonych) wyłudza chytra żona pieniądze od męża. [przypis tłumacza]
daj na kuchnię, trzeba na smażenie (da qui faciam condimenta) — rzekomo na smażenie konfitur, przypraw kuchennych itp. [przypis tłumacza]
Daj mi na zapłatę w święto, wróżce takiej, siakiej (da quod dem quinquatrubus praecantrici, coniectrici, hariolae atque haruspicae) — przekład nie oddaje szczegółów niezrozumiałych dla ogółu polskiego. „Święto”, w oryginale quinquatrus — uroczyste święta ku czci Minerwy w marcu i czerwcu; widocznie w te dni lubiły panie rzymskie zasięgać rad i wróżb u wróżek rozmaitych, które oryginał wymienia: praecantrix — taka, która „zamawia” chorobę; coniectrix — wyjaśniaczka snów; hariola — zwykła wróżka; haruspica — wróżąca z wnętrzności zwierząt ofiarnych. Były te święta pochodzenia prawdopodobnie etruskiego; nazwa ich wywodziła się stąd, że przypadały one pięć (= quinque) dni po Idach (13 lub 15 dzień miesiąca). [przypis tłumacza]
co wróży z drgnień oka (quae supercilio spicit) — drgnięcie oka, tzn. powieki, uważano tak u Greków, jak i u Rzymian za znak wróżebny. [przypis tłumacza]
mej garderobianej (plicatrici) — plicatrix oznacza pierwotnie kobietę zajmującą się wyłącznie umiejętnym układaniem czy też prasowaniem szat kobiecych, ze względu na bardzo kunsztowne nieraz fałdy. [przypis tłumacza]
prasowaczka (ceriaria) — prawdopodobnie kobieta zajmująca się usztywnianiem niektórych szat czy ich części za pomocą wosku. [przypis tłumacza]
tej, co się zajmuje dziećmi naszej służby — dziećmi niewolnic zajętych zwykle cały czas pracą domową zajmowała się kobieta osobno do tego przeznaczona. [przypis tłumacza]
ten, co ma na targu nadzór (agoranomus) — Plautus zachował grecką nazwę ateńskiego urzędnika, którego funkcje podaje polski przekład. W Rzymie funkcje te pełnili edylowie. [przypis tłumacza]
Iliada niechęci (odiorum Ilias) — zwrot przez Plauta zapewne z greckiego oryginału przejęty (Ίλιάς κακών Demostenesa), zawdzięcza swe powstanie motywowi gniewu Achillesa, który jest głównym wątkiem całej wielkiej epopei. Zwrotu tego (niewątpliwie pod wpływem Plauta) użył też Cicero: tanta malorum impendet Ilias (Att. VIII, 11, 3). Publiczność Plauta musiała widocznie już coś niecoś wiedzieć o epopei Homera. [przypis tłumacza]
służbęm moją tak wyszkolił — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: służbę moją tak wyszkoliłem. [przypis edytorski]
Muszą tańczyć, jak ja zagram — w oryginale: meo remigio rem gerunt, co znaczy mniej więcej: „wiosłują tak, jak ja im każę”, „wiosłują według taktu, który ja im zagram”. [przypis tłumacza]
Ależ, mój ty gościu… — Periplektomenus (który się strasznie rozgadał) daje znów lekcję wytworności i naganę „kiepskich obyczajów”, mali mores (zob. niżej, w. 866). Była to widocznie kwestia już u ówczesnych Rzymian aktualna. [przypis tłumacza]
Ten węgorz jest dobry / I na zimno (probus hic conger frigidus [t]) — tzn. obejdzie się bez niego, a można go przecież schować na później, bo się nie zepsuje. [przypis tłumacza]
Więc się raczej tym zajmijmy… — Palestrio sądząc, że jowialny i miły „półstaruszek” już się dość nagadał, wraca do najważniejszej w tej chwili sprawy. [przypis tłumacza]
żeby przystrzyc temu rycerzowi / Jego loczki (qui admutiletur miles usque caesariatus) — Pyrgopolinices nosi długie włosy, które spadając mu aż na ramiona w przepięknych lokach (zob. niżej w. 1038, cincinnatus), wzbudzają w płci pięknej dreszcz zachwytu — choć może tylko w jego własnym wyobrażeniu (zob. niżej w. 883). [przypis tłumacza]
urodą przeszedł Aleksandra — Aleksander, czyli Parys [królewicz trojański, kochanek Heleny; red. WL] uchodził za typ młodzieńczej (choć niezbyt męskiej) urody. [przypis tłumacza]
Wielu by tu pewnie chciało… — częste u Plauta (celowe) wypadnięcie z roli aktora. Chodzi o pewne uprzedzenie widzów, że tym razem nie będzie szerokiego opowiadania o wszystkich komicznych cechach żołnierza samochwała. [przypis tłumacza]
serca żadna nie ma — jedna ze zwykłych u Plauta przymówek kobietom (zob. wyżej, w. 774 i nast.). [przypis tłumacza]
Już kąpaną czy nie jeszcze (lautam vis an quae nondum sit lauta) — nie wiadomo, co to ma znaczyć. Być może, że kryje się w tym jakiś nieprzystojny żart w związku z pewnymi przypadłościami kobiecymi, choć Plautus niezbyt często na tego rodzaju dowcipy sobie pozwala. [przypis tłumacza]
mą klientkę — klientem nazywał się w Rzymie mieszkaniec niemający pełnych praw obywatelskich i dlatego zostający (wobec władz rzymskich) pod opieką jakiegoś obywatela, który był jego „patronem” (patronus). [przypis tłumacza]
Tak ubraną, jak chodzą matrony… — dawny i surowy zwyczaj rzymski rozróżniał bardzo dokładnie strój hetery i żony prawowitej, czyli „matrony”. Tak np. dziewczyna rzymska, wyszedłszy za mąż, układała swe włosy nie w jeden warkocz, ale w sześć gładko przyczesanych pasemek (senis crinibus nubentes ornantur), ujętych na czole przepaskami (vittae), o czym i tutaj mowa. [przypis tłumacza]
[Nie myśl, proszę, żem głuchy… Pierścień] oddam mu ([Ne me surdum esse arbitrere, si audes: ego recte meas / Auris utor. Ubi docueris, conveniam illum atque anulum] Ei dabo) — tekst zepsuty, uzupełnienia i poprawki Niemeyera. [przypis tłumacza]
Wiedzże, jeśli żołnierz tu przyjdzie do domu… — do domu Periplektomenusa; chodzi o to, ażeby jeśli żołnierz przyjdzie do Periplektomenusa zobaczyć tę „bliźnią siostrę” swej kochanki, Pleusikles nie popsuł wszystkiego, nazywając ją prawdziwym imieniem. [przypis tłumacza]
Ja ci powiem, gdy będzie potrzeba… — Palestrio, nie mając wiele zaufania do bystrości i przytomności umysłu zakochanego młodzieńca, nie chce mu wyjawić od razu całego planu. Robi to dopiero później. [przypis tłumacza]
Jeśli dobrze wprawieni moi szeregowcy — niewolnik knujący podstęp u Plauta bardzo często porównywa się z dowódcą wojska, które prowadzi na wyprawę wojenną (zob. wyżej, w. 240 i nast.). [przypis tłumacza]
kiedy piwniczny nard wpuszczał w amfory (dum misit nardum in amphoram cellarius, Uss.) — wino, przechowywane w amforach (odpowiadających naszym beczkom), perfumowano nardem i myrrą, lecz być może także, że olej z nardu trzymający się na powierzchni wina służył jako zamknięcie amfory. [przypis tłumacza]
Oczy, myślę, zamknął — udaje, że nie wie, o co chodzi, i odpowiada tak, jakby Palestrio nie o powód tak nagłego snu pytał, ale o sposób, w jaki Sceledrus zasypiał. [przypis tłumacza]
ocet piją (poscam potitant) — posca: napój złożony z octu winnego i wody, używany szczególnie przez żołnierzy w polu. [przypis tłumacza]
z tej świetnej piwnicy ([e] sagina cellaria) — dosłownie: „z tuczenia piwnicznego”. [przypis tłumacza]
amfory na głowie stawały (capite sistebant cadi) — amfory pełne wina stały w piwnicy rzędem w piasku; opróżnioną amforę stawiano „do góry nogami”. [przypis tłumacza]
one się ruszały… — komiczny opis odlewania wina z amfor do dzbana, z którego i Sceledrus, i Lurcjo dzielnie popijali. Amfory wściekle się rzucały — bo je raz po raz nachylano utaczając do dzbana, który „szalał” (bacchabatur), upijając się niby ciągle weń wlewanym winem. [przypis tłumacza]
bakchanalie, częściej: bachanalia — obchodzone w staroż. Etrurii i Rzymie uroczystości na cześć boga wina Bachusa (łac. Bacchus), wykorzystujące elementy analogicznego gr. święta Dionizjów i opierające się w głównej mierze na piciu wina, szalonych tańcach i niekiedy swobodnych zachowaniach seksualnych. [przypis edytorski]
Lecz wy mu nie powiedzcie… — częsty u Plauta żartobliwy zwrot do widzów, zob. wyżej, w. 884. [przypis tłumacza]
swojego podstróża (subcustodem suum) — Lurcjona, jako pomocnika Sceledrusa, któremu żołnierz oddał w nadzór Filokomazjum. [przypis tłumacza]
Milfidippo… — Milfidippa jest w tej scenie „postacią milczącą” (κωφόν πρόσωπον), która nie zabiera wcale głosu. [przypis tłumacza]
skorom tylko zmiarkowała, co mi opowiadasz — w oryginale sztuczny zwrot, stanowiący może parodię jakiegoś, wówczas ogólnie znanego, zwrotu tragicznego: postquam adbibere aures meae tuam oram orationis: „skoro uszy moje, pijąc wciąż twoją mowę, dopiły się jej brzegu”. [przypis tłumacza]
Lecz kobieta, jeśli trzeba uknuć chytry podstęp… — przycinki kobietom wkłada Plautus najchętniej w usta samych kobiet. [przypis tłumacza]
Otóż tego ja się boję, że wam przyjdzie czynić i to, i to… — Periplektomenus boi się, czy kobietom zdolnym tylko do złych czynów, uda się ta cała sprawa, bo zawiera ona przecież dwie strony: złą dla żołnierza, ale tym samym dobrą dla Periplektomenusa i jego przyjaciół. [przypis tłumacza]
Już się nie bój… — chce przez to powiedzieć: „Uda się, bo jeśli coś w tym jest dobrego, to zrobimy to tylko mimo woli”. [przypis tłumacza]
Chciałbym słyszeć… — Plautus każe Palestriononowi przeegzaminować obie kobiety, głównie ze względu na publiczność, by ta jak najdokładniej była zorientowana w całym pomyśle podejścia. [przypis tłumacza]
nasz dostawca budulcowy (materiarius) — dostawcą „materiału budulcowego” do wybudowania całego niby okrętu-podstępu jest oczywiście żołnierz, na którym wszystko ma się skrupić. [przypis tłumacza]
ze świetnym ładunkiem — łgarstw, które mu napcham do głowy, by łatwiej dał się złapać. [przypis tłumacza]
przezwyciężyć w przebiegłym podstępie — naśladownictwo aliteracji oryginału: subdola perfidia pervincamur. [przypis tłumacza]
właśniem (…) wysłał — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: właśnie wysłałem. [przypis edytorski]
wywczasy — dziś tylko w lm.: wypoczynek, dłuższa przerwa w pracy lub nauce; wczasy, urlop; od daw. wywczas: odpoczynek. [przypis edytorski]
mój słuch ci wprost poddaję pod twoje rozkazy (auris meas profecto dedo in dicionem tuam) — styl wojskowy. [przypis tłumacza]
żeby ktoś nie złapał / Niby ptaszków, tych słów naszych (ne quis nostro hic auceps sermoni siet) — por. wyżej, w. 684. [przypis tłumacza]
Bo Wenus mnie kocha — nic dziwnego, że ziemskie kobiety kochają się w ulubieńcu bogini. [przypis tłumacza]
fregata (łac. celox, gr. κέλης, κελήτιον) — zręczna, obrotna pokojóweczka hetery słusznie otrzymuje tę nazwę, skoro sama pani nazywa się u Plauta czasem navis praedatoria, „okręt piracki” (Bracia, w. 348). [przypis tłumacza]
oczyma strzela i strzyże uszami — tłumaczenie swobodne, naśladuje aliterację oryginału: viden… oculis venaturam facere atque aucupium auribus. [przypis tłumacza]
cyrk przed domem — niby jak w cyrku, dla zadowolenia widzów mają się odbyć igrzyska — z głupim żołnierzem. [przypis tłumacza]
Nic tu czyścić nie potrzeba (huius sermo hau cinerem quaesitat) — dosłownie: „jej mowa nie potrzebuje popiołu” (do wyczyszczenia jej); następuje gra słów na temat „czystej prawdy” (w oryginale: loquitur laute) i „brudu” w charakterze żołnierza. [przypis tłumacza]
moja narzeczona — zmyśla, żeby żołnierza od niej odwieść i nie dopuścić do pokrzyżowania planów. [przypis tłumacza]
z tych… wtajemniczonych (harunc Baccharum es) — dosłownie: „z tych bakchantów”, aluzja do tajnych związków bakchicznych, które później doprowadziły do sławnego procesu o bakchanalie [przeprowadzonego w 186 p.n.e. w sprawie przestępstw seksualnych i zbrodni, do jakich miało dochodzić w związkach bakchicznych; aresztowano 7000 osób, z czego większość stracono, zaś senat specjalną uchwałą rozwiązał istniejące związki i zakazał bachanaliów; red. WL]. [przypis tłumacza]
podarunki z palca — mowa o pierścieniu posłanym rzekomo przez żonę Periplektomenusa żołnierzowi, zob. wyżej, w. 1076. [przypis tłumacza]
ciemność wyjaśniłeś — fecisti ex proclivo planum, dosłownie: „ze spadzistości zrobiłeś równinę”. [przypis tłumacza]
Jest albo go nie ma — tzn. zależnie od tego, jak ty chcesz, czy chcesz wykonać plan umówiony, czy nie. [przypis tłumacza]
Z tym towarem — sam wiesz o tym — trza tu ostrożniutko (pedetenptim tu hic scis tractari solitas hasce huiusmodi mercis) — merx, „towar” oznacza u Plauta często kobietę. W przypadku cytowanym wyraz ten użyty w znaczeniu pogardliwym. [przypis tłumacza]
Rady, jak uderzyć / Na tę Troję — quo pacto hoc Ilium appelli / velis, ut ferrem abs te consilium, Leo. [przypis tłumacza]
ty ciuro — remeligo, Leo [ciura: sługa w obozie wojskowym, pachołek; red. WL]. [przypis tłumacza]
pierwszej lepszej świni (quemquam porcellam, Reiz.) — Rzymian, zamiłowanych rolników i hodowców świń (zob. wyżej, w. 662) nie raziło to porównanie. [przypis tłumacza]
talent — staroż. jednostka wagi i wartości (wg wagi kruszcu); ateński talent miał wagę ok. 26 kg i jako jednostka wartości odpowiadał tej ilości czystego srebra. [przypis edytorski]
czystym złotem filippejskim — złote monety wybite przez Filipa Macedońskiego (360–336 p.n.e.) były w wielkiej cenie. [przypis tłumacza]
korcy — dziś popr. forma D.lm.: korców; korzec: daw. jednostka objętości produktów sypkich (ziarna, mąki itp.); korzec rzymski (modius) liczył ok. 10,5 litra. [przypis edytorski]
Jak zrodziła Ops Jowisza — Jowisz urodził się na początku świata jako syn Kronosa i Rhei, zwanej przez Rzymian Ops. [przypis tłumacza]
Chcesz coś jeszcze? — zwykły naówczas zwrot na odchodnym. Odpowiadano krótko (często samym gestem): „nic”, ale u Plauta następuje najczęściej obszerniejsza komiczna odpowiedź. [przypis tłumacza]
Ona tu jest — razem z moją panią, obie naszą tę rozmowę… — hic cum erast: [ambae] clam nostrum, hunc sermonem…, Niem. [przypis tłumacza]
Ni cię tykam, ni cię… dosyć (neque te tango neque te… taceo) — prawdziwe rzymskie poczucie przyzwoitości każe Plautowi nieraz wstrzymać się od wyraźnego powiedzenia czegoś nieprzystojnego. [przypis tłumacza]
No więc, czy ten gach-żołnierz nie jest całkiem taki, Jakem to wam powiedział? — Numquid videtur demutare alio atque uti / dixi esse vobis dudum hunc moechum militem? Lachmann. Por. wyżej, w. 88 i nast. [przypis tłumacza]
architekcie nasz — chytry Palestrio stale otrzymuje tytuł „architekta”, podstępów oczywiście, por. wyżej, w. 1013. [przypis tłumacza]
Tylko do roboty — Palestrionowi (nie Pleusiklesowi) przypisuje te słowa Niem. [przypis tłumacza]
tę daję prowincję (hanc tibi impero provinciam) — provincia oznacza pierwotnie „zakres działania”, przyznawany komuś przez władzę (np. przez naczelnego wodza, przez senat). [przypis tłumacza]
gdy ona tu wejdzie — wskazuje dom Periplektomenusa; chodzi o chwilę, gdy wejdzie tam żołnierz, zwabiony przez Akroteleutium. [przypis tłumacza]
kapelusz rdzawociemny (causeam ferrugincani) — filcowy kapelusz z szerokimi kresami dla ochrony przed słońcem i deszczem używany przez żeglarzy, poza tym w ogóle w podróży; na oczy weź szmatkę (scutulam ob os laneam) — ma to być niby używana przez żeglarzy opaska na czole, tuż nad oczami, dla ochrony przed blaskiem słońca na morzu, a właściwie tylko przesłona twarzy, żeby utrudnić rozpoznanie Pleusiklesa. [przypis tłumacza]
on ma rybaków — są to niewolnicy Periplektomenusa, którzy dokonują połowów ryb, a on je sprzedaje. [przypis tłumacza]
Wenerzem jest wdzięczna — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: Wenerze jestem wdzięczna. [przypis edytorski]
Faon z Lesbos — było podanie (zdaje się stworzone przez greckich komików), że słynna grecka poetka Safona z Mytileny na wyspie Lesbos zakochała się bez wzajemności w młodzieńcu imieniem Faon i z rozpaczy rzuciła się ze skały w morze. Wątpić należy, czy publiczność plautowska słyszała coś o tym podaniu, ale to nie było jej koniecznie potrzebne do zrozumienia tego zwrotu. [przypis tłumacza]
Skąd? Wiem po węchu… — niewątpliwie parodia jakiegoś ustępu ze znanej widzom tragedii. [przypis tłumacza]
z miłości, z powodu miłości… (propter amorem, amoris caussa) — celowe, kilkakrotne powtarzanie tego samego zwrotu, dla kpin oczywiście, z którymi Plautus zwykle do tego uczucia się odnosi. [przypis tłumacza]
Już pominę Achilla… — Achilles zagniewany na Agamemnona o to, że mu zabrał kochankę, usunął się od udziału w walce pod Troją i sprowadził przez to moc klęsk na wojsko greckie. Plautus każe Pleusiklesowi przerwać rozpoczęte opowiadanie — którym może rzymska publiczność ówczesna nie tak bardzo się interesowała — motywując to zręcznie spostrzeżeniem Palestriona. [przypis tłumacza]
Zwłoka w własnej osobie… — chce przez to dać wyraz temu, że już niby tak dawno czeka na przyjście Filokomazjum, opóźniając przez to odpłynięcie swego statku. [przypis tłumacza]
z miłościm zaniewidział — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: z miłości zaniewidziałem, straciłem wzrok. [przypis edytorski]
z miłościm zaniewidział — kłamie i nie kłamie: bo przecież tylko z miłości do Filokomazjum występuje w tym oszukańczym przebraniu. Żołnierz zaś myśli, że ten „retman” w jakiejś awanturze miłosnej stracił oko, i jako że jest tchórzem podszyty, daje spokój dalszym pytaniom. [przypis tłumacza]
lecz gdybym nie poszła / Byłby to brak posłuszeństwa — impietas sit, nisi eam, Niem. [przypis tłumacza]
Babskich rzeczy się wyuczać… — że niby ma już odtąd być sługą kobiety, nie wielkiego bohatera. [przypis tłumacza]
jeśli kiedyś będę wyzwolony — por. w. 1361. Niewolnik wyzwolony otrzymywał wprawdzie wolność, ale w nowych warunkach potrzebował nieraz opieki i pomocy możniejszych obywateli rodowych. W Rzymie był to stosunek „klienta” do „patrona”, zob. wyżej, w. 894. [przypis tłumacza]
Zobaczysz, sam powiesz, / Że dziś szczera prawda wyszła — immo hodie verum factum faxo post dices magis, Niem. [przypis tłumacza]
[Poczekaj no trochę, / Ja go tylko chcę wypytać. Jeśli będzie kłamać / Bij, co wlezie] (Age guiesce: exquiram saltem; si mentitur, feri modo) — tekst zniszczony, uzupełnił Niem. [przypis tłumacza]
miałem ją za wdowę — wdową nazywała się u Rzymian nie tylko żona, która straciła męża przez śmierć, ale także i ta, która z mężem się rozwiodła. Por. wyżej, w. 1465 i nast. [przypis tłumacza]
A jeśli stąd wyjdę / bez uszczerbku na mych członkach — et si intestatus non abeo hinc. [przypis tłumacza]
mina — starożytna jednostka wagowa i pieniężna używana na Bliskim Wschodzie, potem także w Grecji, równa 1/60 talentu; używana w Atenach mina attycka miała ok. 437 g. [przypis edytorski]
z nimi Sceledrus — Sceledrus pojawia się tutaj dość niespodziewanie; widocznie po wejściu do domu (zob. wyżej, w. 660), obszedł przez ogród i poszedł za innymi ku portowi lub może wyszedł razem z całym orszakiem (zob. wyżej, w. 1545), choć o tym nasz tekst komedii nic nie mówi. [przypis tłumacza]
Ha, słusznie się stało… — nie należy przejmować się tą uwagą. Plautus dodaje na końcu te budujące słowa nie tyle z przekonania lub dla moralizowania (w które całkiem nie wierzy, zob. Plautus, s. 453 i nast.), ile ze względu na oficjalną opinię rzymską. [przypis tłumacza]