1Niewieście i po śmierci wierzyć, mówią, szkoda.
Czego pewny trefunek
[2] okazyją poda,
Kiedy z macierzyńskiego upadszy słup grobu
Co dwu pasierbów miała, zabił oraz obu.
5
Przykład. Na pospolite jechał mąż ruszenie.
A ta namówiwszy się z swoją sługą starą,
Zachorzawszy, umiera pod trupa maszkarą
[5].
Wór piasku i posoki
[6] związawszy w zapaskę
[7],
10Żeby trupem śmierdziała, w trumnę stawia faskę
[8].
Szle
[9] smutną wierna sługa nowinę do męża,
Że nie mogli w kościele dłużej cierpieć księża,
że do grobu dla smrodu
[10] przyszło spuścić panią;
Wolno mu będzie sprawić egzekwije
[11] za nią,
15Która do nieznajomych, gdzieś w dalekiej Żmudzi
Co najostrożniej może, jedzie z gachem
[12], ludzi
[13].
I tam wieś kupią, a mąż tylko się nie wiesza
[14];
Toż powróciwszy z wojny, egzekwije szumne
20Sprawi, próżną nad grobem postawiwszy trumnę.
Oraz wotum
[15], w którym był, w tymże czyni kirze
Przed ołtarzem, w małżeńskie nie wchodzić przymierze.
Górze się z górą trudno; choć będzie dalekiem
Jeden drugiego, może człowiek się zejść z człekiem.
25Szlachcic znajomy, mając krewnego na Żmudzi,
W tamten kraj, spodziewając się spadku, zatrudzi —
Wielom to okazyją do nawiedzin bywa.
Czego mu sercem życzy, językiem pokrywa.
Cieszy się wrzeczy
[16], że go w dobrym zastał zdrowiu,
30Choćby wolał
[17] na marach, w grobie pogotowiu
[18].
Niewiem, jakim trefunkiem owo mu się zdarzy
Poznać dawno znajomą panią sobie z twarzy,
Która już, co na świecie rzeczą było nową,
Żoną umarłszy, żyła zaś po śmierci wdową.
35Wszelakich się podobieństw ile może chwyta,
Ani w czesie
[19] omyli, kiedy o nią pyta.
Więc wróciwszy do domu, mężowi opowie,
Żeby się znowu kłaniał
[20] zmartwychwstałej wdowie.
Ten do trumny, w trumnie nic, tylko piasek suchy,
40W fasce mały tylko już znak wołowej juchy
[21].
Odiskał
[22] ci ją, czego i sama nie zbrania,
Pokazawszy wizerunk
[23] światu zmartwychwstania.
StarośćNie takąć wstała, jakąć śmierci szła do gardła,
Bo choć nie trupem, ale dudkami prześmiardła
[24];
45Dwadzieścia w żywym grobie lat leżąc z okładem,
Babą wróci; jednakże i on już był dziadem.