Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Szacowany czas do końca: -
Aleksander Puszkin, Bajka o rybaku i rybce

Spis treści

    1. Bieda: 1
    2. Bogactwo: 1
    3. Burza: 1
    4. Chciwość: 1 2 3
    5. Chłop: 1 2
    6. Cud: 1 2
    7. Kobieta: 1
    8. Korzyść: 1
    9. Małżeństwo: 1
    10. Mąż: 1 2 3
    11. Mężczyzna: 1
    12. Morze: 1 2
    13. Okrucieństwo: 1
    14. Pozycja społeczna: 1 2 3
    15. Pycha: 1 2
    16. Sielanka: 1
    17. Starość: 1
    18. Szaleństwo: 1
    19. Szlachcic: 1
    20. Władza: 1 2
    21. Wygnanie: 1
    22. Żona: 1 2 3

    Aleksander PuszkinBajka o rybaku i rybcetłum. Renata Lis

    1
    Małżeństwo, Chłop, Bieda, Starość, SielankaŻyli raz sobie dziadek i babcia,
    Sami nad ciemnym, błękitnym morzem;
    W biednej lepiance[1] razem mieszkali
    Równych trzydzieści lat i trzy lata.
    5
    Stary co rano chodził rybaczyć,
    Babcia w tym czasie przędła swą przędzę.
    Morze, CudRzucił raz dziadek sieci na wodę —
    Sieć pełna mułu z morza wróciła.
    Drugi raz rzucił sieci na wodę,
    10
    Sieć z trawą morską morze zwróciło.
    Trzeci raz rzucił sieci na wodę —
    Sieć z jedną rybką z wody wróciła,
    Ale z niezwykłą, bo całą złotą.
    Jak zacznie błagać rybka ta złota!
    15
    Ludzkim językiem dziadunia prosi:
    «Wypuść mnie, starcze, z powrotem w morze,
    Jeśli to zrobisz, nie pożałujesz:
    Dam ci, co zechcesz, tylko mi powiedz».
    Zdumiał się dziadek, a i wystraszył:
    20
    Jak długo mieszkał nad morzem ciemnym,
    Nie słyszał jeszcze rybiego słowa.
    Wypuścił rybkę znowu do wody,
    A przy rozstaniu życzył jej z serca:
    «Niech cię Bóg strzeże, rybeczko złota!
    25
    Nie potrzebuję twojej zapłaty;
    Woła cię morze ciemne, błękitne,
    Pływaj tam sobie wolno, szczęśliwa».
    Cud, Korzyść, Mąż, ŻonaI wrócił dziadek do swej babuni,
    Rzekł jej o cudzie, wszystko jak było.
    30
    «Dasz wiarę, żono? Złowiłem rybkę,
    Ale niezwykłą, bo całą złotą;
    Gadała ze mną tak jak ja z tobą,
    Pragnęła wrócić w morze głębokie,
    Za swoją wolność chciała dać wykup:
    35
    Mogłem mieć wszystko, gdybym poprosił.
    Ja nic nie wziąłem, trochę się bałem,
    Puściłem rybkę w morze głębokie».
    Lecz wtedy babcia sklęła dziadunia:
    «Gdzie miałeś rozum, głupi prostaku!
    40
    Czemuś nie żądał jakiej zapłaty!
    Przydałoby się chociaż koryto,
    Widzisz, że stare już się rozbiło».
    I poszedł dziadek nad morze ciemne;
    Widzi, że morze lekko się marszczy.
    45
    Zaczął przyzywać złociuchną rybkę,
    Ta przypłynęła i zaraz pyta:
    «Czego ci trzeba, dziadku rybaku?»
    Chciwość, Żona, Mąż, Kobieta, MężczyznaDziadek pokornie rybce się kłania:
    «Zlituj się, proszę, szanowna rybko!
    50
    Staruszka moja dziś mnie zrugała[2],
    Piekli[3] się strasznie, żyć mi nie daje:
    Chciałaby, mówi, nowe koryto;
    Bo stare całkiem już się rozbiło».
    Na to mu rzekła rybeczka złota:
    55
    «Nie smuć się dziadku, idź, wracaj z Bogiem,
    Dostanie babcia nowe koryto».
    I poszedł dziadek do swej babuni,
    Koryto stoi, jak obiecano.
    Ale babunia piekli się straszniej:
    60
    «Gdzie miałeś rozum, głupi prostaku!
    Wyprosił dureń samo koryto!
    Wielka mi korzyść! Ach, ty łamago!
    Zawracaj zaraz do swojej rybki;
    Pokłoń się nisko i żądaj chaty».
    65
    I poszedł dziadek nad ciemne morze,
    (Wzburzyło się trochę morze ciemne).
    Zaczął przyzywać złociuchną rybkę,
    Ta przypłynęła i zaraz pyta:
    «Czego ci trzeba, dziadku rybaku?»
    70
    Dziadek pokornie rybce się kłania:
    «Zlituj się, proszę, szanowna rybko!
    Jeszcze okropniej sklęła mnie stara,
    Piekli się strasznie, żyć mi nie daje:
    Kłótliwej babie marzy się chata».
    75
    Na to mu rzekła rybeczka złota:
    «Nie smuć się dziadku, idź, wracaj z Bogiem,
    Tak właśnie będzie: dostanie chatę».
    I wrócił dziadek do swej lepianki,
    A po lepiance nie ma już śladu;
    80
    Zobaczył chatę — z widną izdebką,
    Świeżo bielony komin ceglany,
    Z dębowych bali drzwi wyciosane.
    Babunia w złości czeka na progu
    I klnie starego na czym świat stoi.
    85
    «Gdzie miałeś rozum, głupi prostaku!
    Patrzcie go, dureń zażądał chaty!
    Wracaj do rybki i się jej pokłoń:
    Nie chcę być dłużej zwyczajną chłopką,
    Chcę zostać herbową szlachcianką».
    90
    I poszedł dziadek nad ciemne morze,
    (Niespokojne było morze ciemne).
    Zaczął przyzywać złociuchną rybkę,
    Ta przypłynęła i zaraz pyta:
    «Czego ci trzeba, dziadku rybaku?»
    95
    Dziadek pokornie rybce się kłania:
    «Zlituj się, proszę, szanowna rybko!
    Żonka szaleje coraz okropniej,
    Piekli się strasznie, żyć mi nie daje:
    Nie chce być dłużej zwyczajną chłopką,
    100
    Chce zostać herbową szlachcianką».
    Na to mu rzekła rybeczka złota:
    «Nie smuć się dziadku, idź, wracaj z Bogiem».
    Pozycja społeczna, Władza, Bogactwo, OkrucieństwoI wrócił dziadek do swej babuni.
    Patrzy, a tam dwór szlachecki stoi.
    105
    Na ganku widzi żonkę swą starą
    W drogim serdaku[4] z sobolich futer,
    Z głową zwieńczoną czepcem z brokatu[5],
    Na szyi ciężkich ma pereł sznury,
    Złote pierścienie błyszczą na palcach,
    110
    Na nogach czerwone lśnią buciki.
    Czapkują przed nią pokorni słudzy;
    Ona ich chłoszcze, wlecze za włosy.
    I mówi dziadek do swojej żonki:
    «Witaj, wielmożna jaśnie pani!
    115
    Jak widzę, duszko, masz teraz wszystko».
    Babcia go znowu strasznie skrzyczała,
    Za karę poszedł pracować w stajni.
    Tak minął tydzień jeden i drugi,
    120
    Znowu wysyła dziadka nad morze.
    «Wracaj do rybki, pokłoń się nisko:
    Nie chcę być dłużej wielmożną panią,
    Chcę być całego kraju carycą».
    Zląkł się dziadunio, żonę zaklina:
    125
    «Czyś ty się, babo, czego najadła?
    Toż trzeba wiedzieć, jak mówić, chodzić,
    Ośmieszysz się na całe cesarstwo».
    Rozsierdziła[6] się strasznie babunia,
    W twarz bez namysłu trzasnęła męża.
    130
    «Jak śmiesz, ty chamie, mi się sprzeciwiać —
    Szacunek jesteś winien szlachciance.
    Ruszaj nad morze, nie marnuj czasu,
    Bo cię przymuszę, słowo honoru».
    Zatem wyruszył dziadek nad morze,
    135
    (Poczerniało całkiem morze ciemne).
    Zaczął przyzywać złociuchną rybkę,
    Ta przypłynęła i zaraz pyta:
    «Czego ci trzeba, dziadku rybaku?»
    Dziadek pokornie rybce się kłania:
    140
    «Zlituj się, proszę, szanowna rybko!
    Żonka mi znowu się zbuntowała:
    Nie chce być dłużej wielmożną panią,
    Chce być całego kraju carycą».
    Na to mu rzekła rybeczka złota:
    145
    «Nie smuć się dziadku, idź, wracaj z Bogiem!
    Wedle życzenia — będzie carycą!»
    Pozycja społeczna, Pycha, WygnanieWrócił znów dziadek do swej babuni.
    Dwór zniknął, stoją carskie komnaty.
    W komnatach widzi swoją staruszkę —
    150
    Siedzi za stołem jako caryca,
    Szlachta, bojarzy[7] jej nadskakują,
    Zamorskie trunki leją jej strugą;
    A ta zajada tłoczone pierniki;
    Jej straż w milczeniu stoi półkolem,
    155
    Lśnią w gotowości groźne toporki.
    Widzi to stary i jak się zlęknie!
    Do nóg upada swojej babuni
    I woła: «Witaj, moja wszechwładna!
    Teraz masz, duszko, naprawdę wszystko».
    160
    Lecz nie spojrzała na niego babcia,
    Kazała tylko precz go przepędzić.
    Podbiegła szlachta, za nią bojarzy,
    Dziadka obili, potem pognali.
    Na końcu jeszcze straż go dopadła,
    165
    Na szczapy omal nie porąbali.
    Carscy poddani śmieli się nad nim:
    «Słusznie dostałeś, ty stary głupcze!
    Będziesz pamiętał do końca życia:
    To nie są progi na chłopskie nogi».
    170
    Tak minął tydzień jeden i drugi,
    Aż znowu bardziej zgłupiała stara:
    Dworaków swoich śle szukać męża,
    Znaleźli starca, przed tron przywiedli.
    Pycha, Chciwość, SzaleństwoMówi do dziadka jego babunia:
    175
    «Wracaj nad morze, pokłoń się rybce:
    Nie chcę być kraju tego carycą,
    Chcę być władczynią wszystkich mórz świata,
    Zamieszkać w wielkim Oceanie
    I złotą rybkę mieć na usługi
    180
    Na każde moje zawołanie».
    Dziadunio nie śmiał się jej sprzeciwić,
    Więc nie odezwał się ani słowem.
    Morze, BurzaI oto idzie nad morze ciemne,
    A tam na morzu szaleje burza,
    185
    Wzdęły się gniewem pieniste fale,
    Pędzą do brzegu z hukiem i wyciem.
    Zaczął przyzywać złociuchną rybkę,
    Ta przypłynęła i zaraz pyta:
    «Czego ci trzeba, dziadku rybaku?»
    190
    Dziadek pokornie rybce się kłania:
    «Zlituj się, proszę, szanowna rybko!
    Nie wiem, co począć z przeklętą babą.
    Nie chce być dłużej kraju carycą,
    Chce być władczynią wszystkich mórz świata,
    195
    Zamieszkać w wielkim Oceanie
    I ciebie, pani, mieć na usługi
    Na każde swoje zawołanie».
    Rybka tym razem nic nie odrzekła,
    Tylko ogonkiem złotym plusnęła
    200
    I odpłynęła w morze głębokie.
    Długo stał dziadek, czekał na słowo,
    Aż wreszcie z niczym do żony wraca,
    Patrzy i własnym oczom nie wierzy:
    Znowu lepianka, znowu babunia,
    205
    A przed nią rozbite koryto.

    14 października 1833

    Przypisy

    [1]

    lepianka — chata (budynek mieszkalny lub gospodarczy) wykonana z niewypalonej gliny na bazie słomy, wikliny itp. [przypis edytorski]

    [2]

    zrugać — nawymyślać komuś, gniewnie go skrytykować; zbesztać, złajać. [przypis edytorski]

    [3]

    pieklić się — złościć się, awanturować się. [przypis edytorski]

    [4]

    serdak — rodzaj kamizelki sięgającej nieco poza talię. [przypis edytorski]

    [5]

    brokat (daw.) — ozdobna tkanina z grubego jedwabiu z wypukłymi wzorami, przetykana nicią złotą lub srebrną. [przypis edytorski]

    [6]

    rozsierdzić się — bardzo się rozzłościć. [przypis edytorski]

    [7]

    bojar — w kulturze ros. szlachcic, właściciel ziemski. [przypis edytorski]

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca