Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
Antek zaś, kiedy Mateusza wynieśli, siadł spokojnie na jego miejscu przed kominem i grzał sobie...
Antek zaś, kiedy Mateusza wynieśli, siadł spokojnie na jego miejscu przed kominem i grzał sobie...
— Mateusz? Cóż mu się to stało?…
— Nie wiecie?… — zawołała Nastka. — A to przed świętami jeszcze...