Władysław Stanisław Reymont
Wampir
Wszystkie światła pogasły. Tylko między oknami w zielonawej, kryształowej kuli mżył rozpierzchły, ledwie dojrzany płomyk...
Wszystkie światła pogasły. Tylko między oknami w zielonawej, kryształowej kuli mżył rozpierzchły, ledwie dojrzany płomyk...
Godziny płynęły wolno, cicho, niepostrzeżenie; przesuwały się, jak sen nocy po oślepłym zwierciadle. Stawały się...
Motywem tym zaznaczaliśmy fragmenty zawierające przemyślenia na temat czasu (np. jego upływu, najczęściej zbyt szybkiego — czasu ,,uciekającego"), jako podstawowego żywiołu, w którym zanurzona jest egzystencja ludzka z jednej strony, a życie przyrody z drugiej (niekiedy rozróżnienie to powoduje postrzeganie niejako dwóch czasów — ograniczonego czasu ludzkiego i wiecznego trwania natury).