Władysław Stanisław Reymont
Wampir
— Powiem ci wszystko… Szczerze, niczego nie ukrywając. Niech się stanie, co się ma stać… Zbierałam...
— Powiem ci wszystko… Szczerze, niczego nie ukrywając. Niech się stanie, co się ma stać… Zbierałam...
Wandzia chora!
— Wandzia? — zamroczyła go ta niespodziana wiadomość.
— Zasłabła w sobotę, zaraz po powrocie z...
Motywem tym zaznaczamy fragmenty mówiące o przeświadczeniach na temat powinności związanych z rolą matki. Często są to stereotypy, mówiące o rozmaitych instynktach koniecznie ujawniających się u matki w odniesieniu do jej dziecka — instynktach związanych przede wszystkim z opiekuńczością, czuwaniem nad rozwojem, bytem i losem dziecka. Szczególnym przykładem może być tu pani Rollison z Mickiewiczowskich Dziadów, która, pozbawiona wzroku, kieruje się przeczuciem oraz potrafi innymi zmysłami odnaleźć swojego syna (np. odróżnia jego krzyk spośród innych głosów cierpiących więźniów).