- Bogini: 1
- Dom: 1
- Kobieta: 1 2 3
- Matka: 1
- Mąż: 1
- Miłość: 1
- Natura: 1 2
- Oświadczyny: 1
- Rośliny: 1
- Uroda: 1 2
Zmodernizowano interpunkcję i ortografię (Myślę, żebym chciała -> Myślę, że bym chciała).
Lucjan RydelMojej żonie
Wyrosłaś tak…
1
Jako ta srebrna brzózka,
Co listki wiatr jej muska —
Jak polny mak,
5Co czerwoną sukienką
Pośród łanu się pali —
Jak ta jarzębina,
Cała w krasie korali
10Gałązeczki ugina —
Jak ten kwiat jabłoni,
Co w śnieżystej bieli
Różowo się płoni —
Jak dziewanna
[2] złocista,
15Gdy ku słońcu wystrzeli
W królewskiej przyodziewie…
Tak świeża wyrosłaś i jasna, i czysta,
Ale i anieli
Odgadnąć nie mogą,
20I sam Pan Bóg nie wie
Dla kogo? Dla kogo?
Patrzę na ciebie…
Jak na różany słońca wschód,
I serce moje pyta,
25Czyś ty zrodzona z morskich pian,
Z szumiących słonych wód
Rodził cię szumny pszeniczny łan
I srebrna fala żyta;
30Z zielonych miedz i kłośnych zbóż,
Jak gdyby z toni spienionych mórz
Uroda twa wykwita.
I stoisz, siostra tych polnych róż,
Poranną rosą zmyta
35I cała w blasku wschodzących zórz
Jak Afrodyta.
U matusi
Widziałem cię, dziewczyno,
Jakeś lepiła gliną
40W bielonych ścianach szpary.
Choć nie mówię nikomu,
Da Bóg, za rok, dwa lata,
Jak stanie moja chata,
Będziesz lepić w mym domu.
Choćbym nie chciał…
45
MiłośćChoćbym nie chciał, kochać muszę,
Serce moje przy dziewusze,
Przy niej wszystkie myśli moje,
Już my dla siebie oboje —
Oddam duszę za jej duszę
50I za siwych oczu dwoje.
Oświadczyny
Poszła ze mną za dom do ogródka,
Usiedliśmy na ławce pod ścianą,
Była trwożna i taka cichutka,
Kiedym patrzał w jej twarz ukochaną.
55Lipa kwitła przed nami w ogródku
I pachniała drobnem kwieciem złotem…
Gdym za rękę brał ją pomalutku,
Serce we mnie waliło jak młotem.
Oświadczyny«Chciałabyś mnie?» — «Myślę, że bym chciała…»
60— «Wierz mi, Jadwiś, że nam dobrze będzie».
— «Wierzę, panie…» A lipa słuchała
I słuchały nas kwiatki na grzędzie.
I nie kwiatki, i nie lipa sama,
Całe niebo słuchało nas z góry,
65I błękitna rozwarła się brama
I Bóg słuchał, i anielskie chóry.