Rok 1768. Wojska rosyjskie połączone z oddziałami wiernymi królowi Stanisławowi Augustowi dowodzonymi przez Franciszka Ksawerego Branickiego (w utworze zwanego Baraneckim) przygotowują się do zdobycia Baru.
Dowództwo konfederatów decyduje się na wycofanie z miasta wobec braku prochu, jedzenia i pieniędzy; mimo że zbuntowali się przeciw królowi między innymi w imię obrony religii katolickiej, jawnie przyznają, że teraz liczą na pomoc muzułmańskiej Turcji. Również władze kościelne opuszczają Bar, zabierając ze sobą sakralne precjoza w obawie przed ich zbezczeszczeniem przez zdobywców. Jedynie nieustraszony ksiądz Marek gotów jest do końca dawać wsparcie osamotnionym mieszkańcom miasta.
Jedna z wielu podjętych przez Słowackiego prób uwznioślenia osoby księdza Marka (jego postać pojawia się również w Beniowskim i w osobnym urywku poematu) oraz stworzenia legendy konfederacji barskiej jako eksplozji arcypolskiej „świętej anarchii” - zawiera pełen zestaw rekwizytów polskiego romantyzmu.