Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 457 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Szacowany czas do końca: -
Julian Tuwim, Bal w operze

Spis treści

    Przedmowa
  1. I
  2. II
  3. III
  4. IV
  5. V
  6. VI
  7. VII
  8. VIII
  9. IX
  10. X
  11. XI
  12. XII
  1. Grzech: 1
  2. Historia: 1
  3. Kłamstwo: 1
  4. Koniec świata: 1 2 3 4
  5. Ojczyzna: 1
  6. Pieniądz: 1
  7. Polityka: 1
  8. Praca: 1
  9. Prawda: 1
  10. Taniec: 1
  11. Wojna: 1
  12. Zabawa: 1

Informacja o dokonanych zmianach:

Podstawę wydania (J. Tuwim, Bal w operze w: tenże, Piórem i piórkiem, Warszawa 1951) szczytano z edycją naukową przygotowaną przez Tadeusza Januszewskiego (Warszawa 1982). Przywrócono ocenzurowane fragmenty poematu: początkowe i końcowe cytaty z Apokalipsy św. Jana oraz wulgaryzmy

Zmodernizowano pisownię wyrazów obcego pochodzenia: klowny -> klauny, extra -> ekstra, Kaifasz -> Kajfasz.

Interpunkcja została uwspółcześniona zgodnie z obowiązującymi zasadami.

Julian TuwimBal w operze

Przedmowa

1

I zrzucony jest smok wielki, wąż on starodawny, którego zowią diabłem i szatanem, który zwodzi wszystek okrąg świata. Zrzucony jest na ziemię i aniołowie jego z nim są zrzuceni… (Objawienie Jana, XII[1]).

2

Chodź, okażęć osądzenie onej wielkiej wszetecznicy, która siedzi nad wodami wielkimi. Z którą wszeteczeństwo płodzili królowie ziemi i upili się winem wszeteczeństwa jej obywatele ziemi. I odniósł mię na puszczę w duchu. I widziałem niewiastę, siedzącą na szkarłatno-czerwonej bestii pełnej imion bluźnierstwa… A ona niewiasta przyobleczona była w purpurę i szkarłat, i uzłocona złotem i drogim kamieniem, i perłami, mając kubek złoty w ręce swej, pełnej obrzydliwości i nieczystości wszeteczeństwa swego… I widziałem niewiastę onę pijaną krwią świętych i krwią męczenników Jezusowych. A widząc ją, dziwowałem się wielkim podziwieniem… (Objawienie Jana, XVII).

3

Potem słyszałem głos wielkiego ludu na niebie, mówiącego: „Alleluja! Zbawienie i chwała, i cześć, i moc, Panu, Bogu naszemu. Bo prawdziwie i sprawiedliwe są sądy Jego, iż osądził wszetecznicę onę wielką, która kaziła ziemię wszeteczeństwem swoim, i pomścił się krwi sług swoich z ręki jej” (Objawienie Jana, XIX).

I

Dzisiaj wielki bal w Operze!
5
Sam Potężny Archikrator[2]
Dał najwyższy protektorat,
Wszelka dziwka majtki pierze
I na kredyt kiecki bierze,
Na ulicach ścisk i zator,
10
Ustawili się żołnierze,
Błyszczą kaski kirasjerskie[3],
Błyszczą buty oficerskie,
Konie pienią się i rżą,
Ryczą auta, tłumy prą,
15
W kordegardzie[4] wojska mrowie,
Wszędzie ostre pogotowie,
Niecierpliwe wina wrą,
U fryzjerów ludzie mdleją,
Czekający za koleją,
20
Dziwkom łydki słodko drżą.
Na afiszu — Archikrator,
Więc na schodach marmurowych
Leży chodnik purpurowy,
Ustawiono oleandry,
25
Ochrypł szef-organizator,
Wyfraczony krępy mandryl[5],
Klamki, zamki lśnią na glanc,
W blasku las ułańskich lanc,
Szef policji pierś wysadza
30
I spod marsa[6] sypiąc skry,
Prężnym krokiem się przechadza…
Co za gracja! Co za władza!
Co za pompa! Jezu Chry…!
Zajeżdżają futra, fraki,
35
Lśniące laki, szapoklaki[7],
Uwijają się tajniaki
W paltocikach Burberry[8].
Szofer szofra macią ruga,
Na tajniaka tajniak mruga…
40
«No jadź, jadź! Będziesz tu stać?
Caf się, frrruwa twoja mać!»
Zajeżdżają gronostaje
I brajtszwance[9],
Barbarossy[10], oxenstierny[11]
45
I braganze[12],
Zajeżdżają buicki, royce'y
I hispany[13],
Wielkie wstęgi, śnieżne gorsy,
Szambelany,
50
I buldogi pełnomocne
I terriery
I burbony i szynszyle
I ordery
I sobole i grand-diuki[14]
55
I goeringi[15],
Akselbanty[16] i lampasy
I wikingi,
Admirały, generały,
Bojarowie,
60
Bambirały, grubasowie,
Am!
Ba!
Sado!
Rowie!
65
Raz!
Dwa!
Hurra, panowie!
Hurra, panowie!
Hurra, panowie!
70
I już — do loży — która? Druga…
Na tajniaka tajniak mruga,
Na lewo, na prawo, na le, na pra,
A w środku już orkiestra gra,
Orkiestra gra! Orkiestra gra!
75
Ostro gra orkiestra-kiestra,
Z czterech rogów, czterech estrad
Pryska ekstra bluzgi grzmiące,
Miedzią pluska i mosiądzem —
I bac! W blask, w oklaski, brawo,
80
W drgawki metalową lawą
I jazz w blask, grzmiąc furioso
— I nagle duszną tuberozą[17]
W krew, w nozdrza placadiutanta
(Tempo: szampan, szatan, szantan)
85
I już — wziąć, i już — udami
I już — da mi! da mi! da mi!
I chuć — w skok, i wzrok — kastetem
I pod żyrandol piruetem —
solo! solo! małpa! nie po…!
90
buch magnezja foto ślepo
uda uda da mi da mi
gene orde dzwoni rami
zęby śmiechem do maestra
i gra orkiestra, gra orkiestra…!

II

95
Koniec świataZe swych wież astronomowie,
Zapatrzeni w gwiezdne mrowie,
W teleskopach cud ujrzeli:
Małpy biegły przez firmament!
W zodiakalnej karuzeli
100
Apokaliptyczny zamęt.
Na przystankach dawnych zwierząt
Siadło szpetnych małp dwanaście
I zaczęły małpi nierząd
W planetarne siać przepaście.
105
Obręcz niebios w pęd szalony
Złe puściły małpiszony,
Skaczą, kręcą się, iskają,
Jak za kratą swojej klatki,
I czerwone pulchne zadki
110
Ziemi, krążąc, wystawiają.
Nie ma już niebieskich znaków!
Małpa toczy się w zodiaku!
I wisząca ciężką zmorą
Nad tą groźną nocą gwiezdną,
115
Każe tańczyć gwiazdozbiorom,
Gdy małpiarzy diabli biorą,
Diabli biorą, diabli wezmą!

III

A na scenie Satanella[18]
Chwyta gwiazdy w tamburino,
120
Tarantella[19], tarantella
Meteorów serpentyną,
Satanella — młynek rtęci,
Satanellę niebo kręci
Mgławicową pienną plamą,
125
Satanella — blasku smuga
I oblana srebrną lamą
Bystrych bioder centryfuga[20]!
…Z satyrycznym erotyzmem
Na tajniaka tajniak mruga.
130
Satanellę księżyc porwał,
Wzniósł ze sceny w niebo sine
I nad placem teatralnym
Znowu zawisł tamburinem.
Taniec, Zabawa, Koniec świataA tu dalej wrą w zabawie,
135
I na scenie, rosnąc w blaski,
Wybuchają białe pawie
Ogniomiotem zórz bengalskich,
Rozigraną wbiega sforą
Tłum różowych świń z maciorą
140
I kaczuczą i macziczą,
I jak zarzynane kwiczą,
Aż tancerzy diabli biorą
diabli biorą
diabli biorą!
145
Potem księżyc nad Taiti
I gitary na Haiti,
Potem śpiewa Włoch Tęsknotti
Zakochane totti-frotti,
Potem duo Pitt and Kitty,
150
Klauny się po pyskach piorą
I śpiewają:
I am Pitty
I am Pitt
I love you Kitty,
155
Aż tancerzy diabli biorą,
diabli biorą,
diabli biorą!
«Patrz go, jak wariata struga»,
Na tajniaka tajniak mruga.
160
Brzuchem do czarnego gacha
Babilońska trzęsie swacha[21],
Chrzęszcząc w drgawkach, z małpim krzykiem,
Bananowym nabiodrnikiem,
165
Centaur wlazł na centaurzycę,
Dęba stanął koń w muzyce
I oderżał arię końską,
Mierząc w swachę babilońską,
A w basenie pełnym syren
170
Kozłonogi pływa Sylen[22].
Koniec świata, GrzechBrawo! Brawo! Brawo! Brawo!
Jazz — zamiecią, dym — kurzawą,
Sześć tysięcy w jedno ciało
Zrosło się i oszalało!
175
Hucznie, tłusto, płciowo, krwawo,
Brawo! Brawo! Brawo! Brawo!
Płciowo, hucznie, tłusto, biało,
Mało! Mało! Mało! Mało!
I po piętrach, i przez schody
180
Opętanym korowodem,
Piekłem, żarem, pląsem, tanem,
Gąsienicą — Lewiatanem,
Pterofiksem[23], Kikimorą[24],
Archimałpą, Zadozmorą,
185
Szampankanem, Pankankanem
Grzmocą w tempie obłąkanem[25],
Tak że wszystkich diabli biorą,
diabli biorą,
diabli biorą!

IV

190
Przy bufecie — żłopanina,
Parskanina, mlaskanina,
Burbon z młodym Rastakowskim
Serpentynę flaków wcina,
Na talerzu Donny Diany
195
Ryczy wół zamordowany,
Dżawachadze, prync gruziński,
Rwie zębami tyłek świński,
Szach Kaukazu, po butelce
Rumu cum spiritu vini[26],
200
Przez pomyłkę tknął widelcem
W cyc grafini Macabrini,
Rozdzierane kaczki wrzeszczą,
Tłuszczem ciekną, w zębach trzeszczą,
A najgorzej przy kawiorze:
205
Tam — na zabój, tam — na noże,
A jak złapią — szczerzą zęby
I smarują głodne gęby
Czarną mazią jesiotrową,
A bieługi białe kłęby
210
Żrą od razu na surowo,
Bo to dobrze, bo to zdrowo!
(«Bycza, bracie, rzecz — bieługa!»
Na tajniaka tajniak mruga.)
Ćwierciomirski z Podhajdańca
215
Sarni udziec wziął do tańca,
Esterhazy, w sztok zalany,
Zrobił z wędlin przekładańca
I na wszystkie strony pchany
Klaps go w talerz Donny Diany,
220
W ostry sos — więc ryk pijany,
Śmiech prezesów i burbonów —
A nad wszystkim — pułk garsonów
Fruwa zmotoryzowany.
W okolicznych hotelikach
225
Całą noc robota dzika,
Seksualny kontredansik:
Na momencik, na kwadransik,
Na portiera tajniak mruga:
Portier — owszem, portier — sługa,
230
Ta w woalu, tamta w szalu,
Na kwadransik, prosto z balu,
Na momencik, ot przelotem,
Szybko — i na bal z powrotem:
Rotmistrz Rewski z miss Lenorą,
235
Oxenstierna z panią Fiorą,
Borys Silber z księżną Korą
Na kwadransik, szofer! Wio!
Potem znów ich diabli biorą,
diabli biorą,
240
diabli biorą,
W wir tej nocy diabli biorą,
Roztańczeni diabli bio — — —!
Rąbią w ziemię Buicki, Royce'y,
Akselbanty, śnieżne gorsy
245
I buldogi i terriery,
I szynszyle i ordery,
Generały i wikingi,
Admirały i goeringi,
Bambirały, bojarowie,
250
Deterdingi[27]
Am!
Ba!
Sado!
Rowie!
255
Raz!
Dwa!
Hurra, panowie!
Brawo, panowie!
Mało, panowie!
260
… Raz… Dwa… Druga, panowie…

V

Na ratuszu bije druga,
Na tajniaka tajniak mruga,
Na widowni i w sznurowni,
I pod dachem i w kotłowni,
265
I pod sceną i w bufecie,
Na galerii i w klozecie,
W kancelarii i w malarni,
W garderobach i w palarni,
I w dyżurce u strażaka
270
Mruga tajniak na tajniaka…
Poziewając, siedzą w szatni
Czterej z gliny, dwaj prywatni,
Poziewują, pogadują,
Przechadzają się, pogwizdują,
275
Pogwizdują, przechadzają się,
Swym kamaszkom przyglądają się.
Słowikowski z trzeciej śledczej
Mówi, że mu w żółtych letczej[28],
Czarne palą jak cholery,
280
A najgorzej — to lakiery.
Macukiewicz z jedenastki
Patrzy w szpice, widzi gwiazdki:
«Dobra pasta, połysk śliczny,
Całkowicie elekstryczny».
285
Szulc z ósemki ma giemzowe:
«Powiedz, Czesiek, nie jak nowe?
Drugi rok na co dzień noszę
A raz fleki dałem — proszę!»,
Wańczak z piątki, zwany Blindzia,
290
Chwali pastę marki India,
Popatruje, pogwizduje:
«Udibidibindia, udibindia».
Kruman (karniak) nosi nowe
Stebnowane, orzechowe.
295
Ziewa — «daj płaskiego, Blindzia…»
Udibidibindia udibindia…

VI

PracaJuż z ratusza bije trzecia,
Senne pola dreszcz obleciał,
Dzień się rodzi.
300
Brzask przez szarość się przedziera,
Owoc słońca krwi nabiera,
Zaszeptały wiewem brzozy,
W zagajniku ptaszek gwizdnął…
Do stolicy jadą wozy
305
Z zielenizną.
Jadą wozy, poskrzypują,
Ludzie drzemią, poziewują,
Brzozy błyszczą białą korą,
Wiatr przez owies przeszeleścił,
310
Jadą wozy wczesną porą
Do przedmieści.
Trąbi auto ciężarowe,
Wozy mija
I na długo kurz różowy
315
Z szosy wzbija.
Chłopki suche i dostojne
Idą szosą.
Idą boso i na sprzedaj
Masło niosą.
320
Zapiał kogut, za nim drugi,
Potem trzeci,
Na pastwiska bydło gnają
Małe dzieci.
Przetrąbiło drugie auto
325
Ciężarowe,
Chłop prowadzi kulejącą
Krowę.
Skrzypią wozy, przewalają się
Z boku na bok,
330
Ludzie w chatach przewracają się
Z boku na bok.
Chrapie w rowie, twarzą w trawę,
Ktoś pijany,
Na pastwisku podryguje
335
Koń spętany.
Na kościele niebijące
Wiszą dzwony,
Suche pęki ziół pod krzyżem
Ogrodzonym.
340
Jakiś duży wyszedł w gaciach
Przed zagrodę,
Mruży oczy i tarmosi
Ostrą brodę.
A tam dalej stoi szkoła
345
Murowana,
W szkole mapa, bardzo pięknie
Malowana.
WojnaNa ćwiczenia idą żołnierze
Z karabinami…
350
«…że na tobie giną, że na tobie giną
chłopcy malowani[29]»…
Skrzypią wozy, przewalają się,
Pozgrzytują…
«…W mieście tera rymbarbarum
355
Duża kupujom».
Skubią trawę białe kozy
Wymioniaste.
W sinym dymie, w złotym pyle
Dzień nad miastem.
360
Owoc pękł — i mokrym świtem
Oróżowił miejską ziemię.
Zawieszony pod sufitem
W żyrandolu tajniak drzemie.

VII

Przez ul. Zdobywców,
365
Przez Annasza, Kajfasza,
Przez Siwą, przez św. Tekli
I proroka Ezdrasza,
Przez Krymską, Kociołebską,
Przez Gnomów i przez Dziewic,
370
Przez Mysią, Addis-Abebską
I Łukasza z Błażewic,
Przez Czterdziestego Kwietnia,
Przez Bulwary Misyjne —
Jadą za miasto wozy
375
Asenizacyjne[30].
Z facjatki budy drewnianej
Tłusta panna wygląda:
— Która godzina, gówniarzu?
— Piąta, kurwo, piąta…
380
I przez puste ulice
Jadą dalej i dalej.
Panna przed siebie patrzy
I papierosa pali.
Widzi dom czerwony,
385
Nowo zbudowany,
Ludzie już mieszkają
W nieotynkowanym.
W jednym oknie gąsiory
Z wiśniakiem i jagodnikiem,
390
Za oknem wietrzyk igra
Różowym balonikiem.
Na żelaznym balkonie
Łbem na dół wisi zając,
Łąkę przewróconą
395
Jeszcze oglądając.
Pan w spodniach, ale boso,
Na drugi balkon wyszedł,
Ziewa, patrzy na niebo,
Szelki mu z tyłu wiszą.
400
Chaplin[31], z dykty wycięty,
Krzywo stoi przed kinem.
Przejechał na rowerze
Policjant z karabinem.
Na potłuczonej szybie
405
Sklepu z konfekcją Lolo
Widać kawałek gazety:
Litery IDEOLO…
Widać blachę z napisem:
Golenie 20 gr.
410
Strzyżenie 40 gr.
Manikir 60 gr.
Przeleciała taksówka,
Podskakując w pędzie,
Jedzie gruby z wędką,
415
Ryby łowić będzie.
Z piwnicy wędliniarza
Gorąca para wali,
Panna patrzy przed siebie
I papierosa pali.

VIII

420
Nocą — tylko w kasach kolejowych
Beznamiętnie
Ciurkające,
Zaspane,
A w szulerniach gejzerem gorączkowym,
425
A w burdelach — nieodżałowane,
Na dancingach — syczące szampanem,
Wytrysnęły z brzaskiem dnia — kipiące,
Zapienione, robaczywe pieniądze.
Z portmonetek, szuflad, kieszeni
430
Do kieszeni, szuflad, portmonetek,
Za chleb, za tramwaj, za gazetę,
Za lekarstwo, za szpinak, za siennik,
Do kas i z kas,
Za wóz i przewóz,
435
Do miasteczka z miasteczka,
Do województw z województw,
Za mleko, za gaz,
Za zwierzęta, za las,
Do banków, straganów, sklepików i kas
440
I z kas, i z banków, straganów, sklepików,
Do kelnerów, lekarzy, oficerów, rzeźników
I znów do lekarzy, rzeźników, kelnerów,
Od zdunów[32], monterów, do stolarzy, szoferów,
Za kurs, za stół, za golenie, za drut,
445
Za sól, za ząb, za cegłę, za but,
Od ślusarza do księdza, od księdza do szklarza,
Od szklarza do szewca i znów do ślusarza
I znów
I znów,
450
Za bilet, za nóż, za wodę, za gaz,
Za armatę, musztardę, podkowę, protekcję,
Za ślub, za grób, za schab, za lekcję,
Za klej, za klamkę, za klops, za kliszę,
455
Za papier, na którym te wiersze piszę,
Za pióro, atrament, za czcionki, za druk,
Za bombę, za śledzia, za radio, za bruk,
I poecie — za dar, za nazwisko, za czas,
I wszystkim za wszystko, z kieszeni do kas
460
I z kas do kieszeni, na wszystkie strony,
Rozdrobnione na grosze, spęczniałe w miliony,
Labiryntem i mrowiem, kołowrotem splątanym,
Chaosem kierunków i linii pijanych,
Buchające i schnące, znikające, rosnące
465
Zakrążyły diabelsko robaczywe pieniądze.
Adiutanci poczynań i działań, i dziejów,
Atakują Verdun[33], atakują Pociejów[34],
Płyną na Celebes transatlantykiem
I płyną rynsztokiem ulicy Dzikiej.
470
Bułka — grosz,
Wojna — miliard:
Cyk!
Buch!
Zgierz:
475
Asyria.
«Silni jednością,
Silni wolą
Czuj
Duch»:
480
IDE
OLO.
Wije się złoty Lewiatan zły
W srebrne szczury, wijąc się, zmienia,
Drobnieje w bilon pcheł i wszy,
485
I znowu w szczury zrastają się pchły,
Grosze i wszy srebrzeją w kieszeniach
I znów wypełzają szczurami szaremi[35],
Za nami, przed nami, biegają po ziemi,
I jak papier wyschnięty, szeleszczą, szurają
490
I znów się w złotego potwora zlewają,
Co płodzi się, ciekąc przez sioła i miasta,
Rozłazi się w pędzie, rozpada i zrasta,
I krąży, miliardząc, od biesa do czorta,
Od czorta do diabła, rozpłodem łapczywym,
495
I ciągnie, i wre trędowata eskorta,
Skacze i plącze się konwój parszywy.

IX

Ojczyzna, HistoriaJadą ze wsi wozy
Aprowizacyjne,
Jadą na wieś wozy
500
Asenizacyjne.
Przy rogatce się minęły
Pod szlabanem,
Jak kareta ślubna z karawanem.
Przyjechała na targ zielenizna,
505
Przyjechał nawóz na pole,
I zaczęła nowy dzień ojczyzna,
Żeby pełnić posłannictwo dziejowe
I odegrać historyczną
Rolę.

X

510
Prawda, Kłamstwo, PolitykaRozmyślając głęboko nad rolą,
Dziennikarze szybko pisali:
— ideolo — ideolo — ideolo —
A tancerzy w hucznej sali
Jeszcze ciągle diabli brali
515
diabli brali
diabli brali.
A już ludzie pracy wstali:
W rzeźniach bydło zabijali,
Karabiny nabijali,
520
Interesy ubijali,
Wrogom zęby wybijali,
Wrogom czaszki rozbijali
I do krzyża przybijali,
Na stalowy pal wbijali
525
I do grosza grosz zbijali
I banknoty odbijali,
Odbijali, odbijali —
Precz z niedolą! Precz z niewolą!
Nad poziomy! W lot i w polot!
530
Czas uderzyć w czynów stal!
Ideolo — ideolo —
Udał się ten piękny bal!
Ideolo — ideolo —
Czynem! Duchem! Wiarą! Wolą!
535
Hej do walki! Zniszczyć nędzę!
Kupą, kupą ku potędze!
Czynu! Czynu! Nic po słowie!
Ducha! Ducha! Więc po głowie
I kolbami, i salwami
540
Ka
Ra
Bino
Wymi!
Raz!
545
Dwa!
Hurra, panowie!
Ducha, panowie!
Czynu, panowie!
Raz! Dwa! Solo! Solo!
550
Z panną Tiutką graf Ramolo!
Hop! siup! W dziejowej skali,
— ali, — ali, — ali, — ali,
I zecerzy[36] w całym państwie
Czcionki[37] gigant układali:
555
I D E O L O, I D E O L O
Ideolo ideali
Lari fari lafirindia
Udibidibindia, udibindia!
Da mi! da mi! z Olą Tolo
560
Barszczyk piją, wódę golą,
A maszyna wali, wali:
I D E O L O, I D E O L O
Malo malo solo solo
malo solo malo brawo!
565
Kawa z rumem, koniak z kawą,
Piękny Dusio z panią Violą
Pod schodami się certolą
I wesoło na bulwarze
Pokrzykują gazeciarze:
570
«Wielki bal z dziejową rolą!»
«Dzisiaj strrraszne ideolo!»
«Kurr Stołeczny Fioletowy!»
«Kurr dzisiejszy; Kurr dziejowy!»
«Ideoo za dziesięć groo!…»
575
«Bal w Operze! Katastroooo!»
«Kurr Poranny z opisami!»
Kurdesz[38] grzmi nad kurdeszami!

XI

Płynie na czcionki drukarska farba:
IDE
580
OLO
«Ile
rebarbar?»
Karna
Kadra
585
Ducha
Czynu
«Proszę za dziesięć groszy kminu»
Miecz
Krzyż
590
Duch
Dziejów
«Proszę za dziesięć groszy kleju»
Ducha
Dziejów
595
Karne
Kadry
«Proszę za dziesięć groszy musztardy»
Czerep rubaszny
Paw narodów
600
«Proszę za dziesięć groszy lodów»
Jeden
Tylko
Jeden
Cud —
605
«Ober, jeszcze butelkę na lód!»
I bac! bac!
I plac opustoszał,
I do bramy wloką truposza.
I bac, bac! Zza rogu, z sieni,
610
I w bruk, w bruk tętniącemi
Kopytami bac po głowie
Ka
Wa
Le
615
Ryjskiemi!
Raz!
Dwa!
Hurra, panowie!
Mało, panowie!
620
Brawo, panowie!
I bac, bac!
Słońce na ziemi!
Człowiek na ziemi!
I krew na ziemi!
625
I bac jazz!
I gra orkiestra
Z czterech rogów
Z czterech estrad
Z czterech rogów
630
IDE
OLO
A tancerzy diabli biorą!
Bo patrzcie! Patrzcie, jaka sensacja!
Brawo dyrekcja! Co za atrakcja!
635
Gąsienicą hipopotamową,
Glistą, na miarę przedpotopową,
Na salę wpełza tłusty Jaszczur,
Czołg złotociekły, forsiasty praszczur:
Szczurząc i wsząc, i pchląc wspaniale,
640
Książę Karnawał wjeżdża na salę!
Tajniaki z tyłu, tajniaki na przedzie,
Mlaskiem, człapem, wijąc się, jedzie,
Pełznie smoczysko — a na nim okrakiem
Goła, w pończochach, w cylinderku na bakier,
645
Z paznokciami purpurowymi,
Z wymionami malowanymi,
Z szmaragdowym monoklem w oku,
Z neonową reklamą w kroku,
Skrzecząc szlagiera:
650
«Komu dziś dać?
Komu dziś dać?
Komu dziś dać!»
Wierzga na gęstym pieniężnym potoku
Promieniejąca Kurwa Mać!
655
I nagle — kotłującym ściskiem
Rzuciła się sala z piskiem, wizgiem!
Pianą zieloną pryska z pyska,
Kopie, szarpie, krzesłami ciska,
Tratuje, gryzie wściekłymi kłami,
660
Nożami błyska, tłucze pałkami,
Na zakrwawionym śliskim parkiecie
Tarza się, tapla się, dusi i gniecie,
Mordem i smrodem pozycje zdobywa
I z cielska potwora łapami wyrywa
665
Złotą juchą ociekające
Wrące szczurami i wszami pieniądze
I żre, i chłepce wydarte kawały;
Aż ryczy ze śmiechu Odwłok Wspaniały,
Kipiący bezmiarem metalu,
670
I dalej się wije i tłuszczem obrasta,
I nonszalancko ogonem chlasta
Największa atrakcja Balu!
I przyśpiewuje «Komu dziś dać?
Komu dziś dać?
675
Komu dziś dać?»
Promieniejąca Kurwa—Mać
Kurwa — Mieć
Kurwa — Brać!
«Jak bal, to bal! Maestro, wal!
680
Grubasku, teraz solo!
O, IDEOL! O, IDEAL!
Takie małe, słodkie IDEOLO!».
I gdy w strop szampitrem[39] strzelił
Metaliczny tusz kąpieli,
685
Ani się nie obejrzeli,
Ani zdążył z żyrandziaka
Mrugnąć tajniak na tajniaka —
Jak błyskawicowym zdjęciem,
Foto-ciosem, blasku cięciem
690
Wszystkich wszyscy diabli wzięli
diabli wzięli
diabli wzięli
Aż ze śmiechu małpy spadły
Z zodiakalnej karuzeli.

XII

695

Tak mówi ten, który świadectwo daje o tych rzeczach: Zaiste, przyjdę rychło. Amen. I owszem, przyjdź Panie Jezusie! (Objawienie Jana, XII, 20)

1936

Przypisy

[1]

Objawienie Jana, XII — ten i kolejne cytaty pochodzą z Biblii Gdańskiej. [przypis edytorski]

[2]

archikrator (gr.) — władca wszechpotężny. [przypis edytorski]

[3]

kirasjerskie — należące do kirasjerów, czyli rodzaju ciężkiej jazdy w wojsku. [przypis edytorski]

[4]

kordegarda — wartownia. [przypis edytorski]

[5]

mandryl — rodzaj małpy. [przypis edytorski]

[6]

mars — groźna, wojownicza mina; od imienia rzym. boga wojny. [przypis edytorski]

[7]

szapoklak (z fr.) — składany cylinder. [przypis edytorski]

[8]

Burberry — brytyjska marka modowa. [przypis edytorski]

[9]

brajtszwance — futra z brajtszwanców, czyli przedwcześnie urodzonych jagniąt. [przypis edytorski]

[10]

Barbarossy — nawiązanie do Fryderyka I Barbarossy, średniowiecznego króla, uczestnika krucjat, tutaj: ważni politycy. [przypis edytorski]

[11]

oxenstierny — nawiązanie do Axela Gustafssona Oxenstierna, szwedzkiego polityka, najbliższego współpracownika Gustawa II Adolfa, tutaj: ważni politycy. [przypis edytorski]

[12]

braganza — od nazwiska portugalskiej dynastii królewskiej Bragança a. Braganza, tutaj lm braganze w znaczeniu: monarchowie. [przypis edytorski]

[13]

buicki, royce'y, hispany — marki luksusowych, drogich samochodów. [przypis edytorski]

[14]

grand-diuk (ang.) — wielki książę, tytuł używany przez niektórych europejskich monarchów. [przypis edytorski]

[15]

goeringi — nawiązanie do Hermanna Göringa (1893–1946), niemieckiego polityka, jednego z twórców i głównych postaci hitlerowskiej III Rzeszy, tutaj: wielcy politycy. [przypis edytorski]

[16]

akselbant — zdobny pleciony sznur naramienny, będący częścią stroju, głównie wojskowego. [przypis edytorski]

[17]

tuberoza — roślina o silnie pachnących kwiatach. [przypis edytorski]

[18]

Satanella — bohaterka sztuki baletowo-pantonimicznej Le Diable amoureux (Kochanica diabła), ułożonej przez Josepha Maziliera do muzyki Napoleona Henri Rabera oraz François Benoista. [przypis edytorski]

[19]

tarantella — włoski taniec ludowy, który według wierzeń ludowych miał leczyć z ukąszenia pająka. [przypis edytorski]

[20]

centryfuga — wirówka. [przypis edytorski]

[21]

swacha — swatka. [przypis edytorski]

[22]

Sylen (mit. gr.) — jedno z bóstw przyrody, mężczyzna z końskim ogonem i uszami, stały towarzysz Dionizosa. [przypis edytorski]

[23]

Pterofiks — neologizm, połączenie prehistorycznego pterodaktyla i mitologicznego feniksa. [przypis edytorski]

[24]

Kikimora (mit. sł.) — w wierzeniach słowiańskich szkodliwy duch domowy, przybierający najczęściej postać małej kobiety. [przypis edytorski]

[25]

obłąkanem — dziś: obłąkanym, dawna końcówka fleksyjna czasownika użyta dla zachowania rymu. [przypis edytorski]

[26]

cum spiritu vini (łac.) — dosłownie „z ducha wina”. [przypis edytorski]

[27]

Deterdingi — nawiązanie do Henriego Deterdinga, holenderskiego finansisty, poplecznika Hitlera, tutaj: politycy. [przypis edytorski]

[28]

letczej — lżej. [przypis edytorski]

[29]

że na tobie giną, że na tobie giną chłopcy malowani — fragment pieśni wojskowej Wojenko, wojenko. [przypis edytorski]

[30]

wozy asenizacyjne — wozy wywożące nieczystości z miasta. [przypis edytorski]

[31]

Charlie Chaplin — brytyjski aktor i reżyser okresu kina niemego. [przypis edytorski]

[32]

zdun — osoba zajmująca się naprawą pieców. [przypis edytorski]

[33]

Verdun — miejscowość, w pobliżu której rozegrała się jedna z największych bitew I wojny światowej (1916). [przypis edytorski]

[34]

Pociejów — określenie bazarów, targowisk i innych skupisk ludności żydowskiej. [przypis edytorski]

[35]

szaremi — dziś: szarymi, dawna forma fleksyjna przymiotnika, użyta w celu zachowania rymu. [przypis edytorski]

[36]

zecerzy — osoby zajmujące się układaniem czcionek. [przypis edytorski]

[37]

czcionka — rodzaj nośnika pojedynczych znaków pisma drukarskiego, podstawowy materiał zecerski używany w technice druku wypukłego. [przypis edytorski]

[38]

kurdesz — wykrzyknienie kończący strofy w tradycyjnych pieśniach litewskich. [przypis edytorski]

[39]

szampiter — szampan. [przypis edytorski]

15 zł

tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

35 zł

tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

55 zł

tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

200 zł

tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

500 zł

Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

20 zł /mies.

Dziękujemy, że jesteś z nami!

35 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

55 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

100 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

Dane do przelewu tradycyjnego:

nazwa odbiorcy

Fundacja Wolne Lektury

adres odbiorcy

ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

numer konta

75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

tytuł przelewu

Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

wpłaty w EUR

PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

Wpłaty w USD

PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

SWIFT

WBKPPLPP

x
Skopiuj link Skopiuj cytat
Zakładka Istniejąca zakładka Notka
Słuchaj od tego miejsca