Kazimierz Przerwa-TetmajerVirgini intactae[1]
1
Ust twych więc usta nie tknęły niczyje?
Nikt nie uścisnął twojej drżącej ręki?
Nikt się nie oplótł w twoich włosów pęki,
ani się wessał w twoją białą szyję?
5
Nikt się nie wsłuchał, jak twe serce bije,
jak omdlewają słów błękitne dźwięki
[2],
a ciała twego kształt smukły i miękki
zdrój tylko widział i wodne lilije?
10w niczyich ramion uścisku nie drżało?
pragnienie twoje jest jak blask o wschodzie?
Nigdy w twych oczu słonecznym ogrodzie
nie trysła rozkosz kwiatami złotemi?
Pójdź! Tyś jest szczęściem najwyższym na ziemi!