Marcel Proust
W stronę Swanna
— Masz, moja dobra Eulalio, — rzekła słabym głosem, wydobywając pieniądz z sakiewki, którą miała pod ręką...
— Masz, moja dobra Eulalio, — rzekła słabym głosem, wydobywając pieniądz z sakiewki, którą miała pod ręką...
Za każdym razem, kiedy widziała czyjąś korzyść — choćby najmniejszą — której nie posiadała, wmawiała w siebie...
Poprosiła, aby zgasił światło przed wyjściem; sam zasunął firanki przy łóżku i odjechał. Ale kiedy...
Bywa kołem zamachowym szeregu zdarzeń, napędzając ludzi do działania. Za pomocą tego hasła zwracamy uwagę na te momenty w tekście, w których zazdrość jest raczej siłą kierującą postępowaniem niż tylko uczuciem.