Zbiór sześciu utworów Marii Więckowskiej składa się na głęboko poruszającą, wielowątkową historię matki-Żydówki i jej piętnastoletniej córki. To historia związana ściśle z Zagładą, losami Żydów w Europie i w czasie II wojny światowej w okupowanej Polsce, ale też z dziejami Warszawy i dwoma powstaniami: w 1943 oraz 1944 roku.
Pierwszy wiersz zatytułowany Oskarżam, datowany jest: „Grochów 7 lipca 1942”. Grochów to dzielnica prawobrzeżnej Warszawy, a więc poza obrębem utworzonego w 1940 roku getta warszawskiego; autorka zapewne ukrywała się po tzw. „aryjskiej” stronie. Wiersz ma charakter modlitwy do Boga z prośbą o wybawienie, przypomina biblijne dzieje narodu żydowskiego, wskazuje, że i Mojżesz, i Jezus z tego narodu się wywodzili i że jak kiedyś Jezus, tak obecnie cały naród wydany jest na mękę i ukrzyżowanie.
Kolejne dwa utwory, powstałe jednego dnia, 24 kwietnia 1943 roku (incipity „Wysepko mała…”, „Garstko maleńka…”) stanowią poetycką reakcję na trwające od 19 kwietnia powstanie w getcie warszawskim. Oba wiersze stanowią wypowiedzi skierowane do walczących z przeważającymi siłami powstańców, oba są pełne podziwu ich dla bohaterstwa. O ile pierwszy z wierszy zawiera jeszcze cień nadziei na „cud Dawida”, który pokonał Goliata, drugi tekst mówi raczej o krwawej ofierze, czynie przeciwstawiającym się „perfidnej legendzie” pomawiającej o tchórzostwo, chciwość i podłość naród żydowski. Czyn powstańczy stanowiłby ocalenie honoru, przywrócenie dobrego imienia i odwet na zbrodniarzach. Choć wspomina się tu o historii powstań Machabeuszy, to jednak perspektywą jest godna śmierć, osiągnięcie wolności ducha i jego wzmocnienie: wszystko to ma być dziedzictwem dla przyszłych pokoleń.
Następny tekst, Europa, z datą 16 grudnia 1943 zawiera pełne rozpaczy S.O.S., wezwanie o pomoc do prezydenta Stanów Zjednoczonych Roosevelta z głębi znękanej zbrodniczą wojną Europy. Tekst zawiera również modlitewne wezwania do Boga o zmiłowanie i kończy się dramatycznym wersem „Dym gryzie oczy. Gore! Ratuj nas Boże!”
Ostatnie dwa wiersze w tym szczupłym zbiorze poetyckich notatek z Zagłady poświęcone są córce Mirusi, Irence, Miriam, która poszła walczyć i zginęła w 1944 roku. „«Mamo, do lasu pójdę / Odwet za zbrodnie, wolność zdobyć w walce» / I… na Śmiałej, przy forcie cytadeli przestało bić Twe serce…” — pisze autorka wiersza Córce — Mirusi. Dziewczyna poległa w powstaniu warszawskim, podobnie jak wielu innych Żydów-Polaków, głęboko wkorzenionych w kulturę polską, m.in. Krzysztof Kamil Baczyński. Drugi wiersz to przejmujący tren, śpiewne opłakiwanie grobu córki; podmiot liryczny — matka mówi w nim o ciszy „bratnich mogił Tych, co bez strachu szło tworzyć z ciał swych szańce”. Tekst ten, pełen czułości, z powracającym w anaforach słowem „Otula cię” jest zarazem opłakiwaniem ruin miasta. Oto wraz z córką, nastoletnią, śmiałą bojowniczką:
„Znikły drzewa, ogrody, ulice, /
Legły jako towarzysze broni /
Zwaliły się domy wywrócone na nice /
Wszystko runęło coś kochała w swym życiu /
Legło, jak Ty”.