Kazimierz Przerwa-TetmajerWszechmocny Bóg
1
BógWkoło mej głowy światy. Sam z siebie je tworzę,
I sam w sobie je niszczę. Nieskończoność, wieczność
Stworzyłem. Rozkazałem — i wstała konieczność,
By okuć wszechistnienie w wieczystą obrożę.
5
StrachZechcę i drzwi nicości istnieniu otworzę,
Drżą światy, mojej woli widząc obosieczność
I czując dwóch idei nieustanną sprzeczność,
Z których żadna dotychczas zwyciężyć nie może.
Lecz gdy zechcę, zwycięży ta, co niepojęta,
10Od wieków trwoży światy: idea niebytu,
I tylko sam zostanę, moc nieogarnięta.
Blade cienie, posępne, nikłe mary mitu,
Kupią
[1] się niezliczoną chmurą pod me nogi:
Depcę je w mej olbrzymiej chwale — to są bogi.