- Imię: 1
- Książka: 1
- Morze: 1
- Noc: 1
- Okręt: 1
- Rzeka: 1
- Słońce: 1
- Smutek: 1
- Świt: 1
- Wiatr: 1
Stanisław WyspiańskiPociecho moja ty, książeczko…[1]
1
pociecho smutna;
nad małą siedzę schylon rzeczką,
z wód igrające falą dziecko,
5żal mroku skrada się zdradziecko
nad łąkę, rzeczkę, nad mój strumień,
Nocw duszącej mgle nieporozumień
zapada noc okrutna.
Pociecho moja, straszna nocy,
10pociecho smutna!
wód pędem chyżym fale cieką,
wiary potęga rośnie w mocy,
nad rzeką, łąką, nad polami,
15nad borów rzeszą, nad mrokami
noc gaśnie w zorzach,
w światach, błyskach,
i słońce wstaje na przestworzach,
słoneczna moc okrutna.
20
MorzePociecho moja, dniu słoneczny,
pociecho smutna;
nad morza siedzę fal roztoczą,
wiara nade mną w niebios kręgu,
widzę te fale wód, jak biegą
25we sprzęgu wałów, w brył rozprzęgu
w górę się piętrzą, w doły legą,
jak nowe fale z nagła kroczą,
a jedna dola im okrutna.
Pociecho moja, księgi moje,
30schylony w karty księgi patrzę,
od kart tych patrzę w wód rozwoje,
z ksiąg karty rzucam w fale twoje,
o morze, morze, wód olbrzymie,
Imięa tylko fal powrotne rzuty
,
35w czas wód rozgwaru, w wód skłębieniu,
na brzeg rzucają, kędy
[2] siedzę,
z ksiąg, co przepadły w zapomnieniu,
wydarte z kart tych moje imię,
nic więcej tylko własne imię.
40
a rośnie fala powodzi.
ha! tam! — jest łódź — tam — ktoś — przewodzi,
tam, na dalekim kresie,
bliżej, bliżej, już — fala go niesie,
45to nie powódź — to przypływ — wał bije,
jęk skargi — ha! mordują — orkan
[3] wyje —
Gdzie łódź?! czy fala schłonie ją okrutna? —
o księgo — oczy patrzą — w wód roztoczy,
o księgo — serce — oczy,
50pociecho smutna.