ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Szacowany czas do końca: -
Anton Czechow, Zagadkowa natura

Spis treści

    1. Cierpienie: 1
    2. Flirt: 1
    3. Idealista: 1
    4. Kobieta: 1
    5. Wdowa: 1

    Anton CzechowZagadkowa naturatłum. A. W.

    1

    Przedział klasy pierwszej.

    2

    Na kanapie, krytej aksamitem barwy amarantowej, na wpół leży przystojna kobietka. Drogi wachlarz z frędzlą trzeszczy w jej nerwowo ściśniętej pięści, binokle co chwila spadają z jej łagodnego noska, broszka na piersiach to się podnosi, to opada, jak czółno wśród fal… Jest podniecona… Naprzeciw niej, na kanapie, siedzi urzędnik do szczególnych poruczeń przy gubernatorze, młody, początkujący literat, autor, drukujący w „Wiadomościach Gubernialnych” niewielkie opowiadania albo, jak je sam nazywa, „nowele” z życia eleganckiego świata.

    3

    FlirtPatrzy na jej twarz przenikliwie, z miną znawcy, przygląda się podróżnej. On obserwuje, studiuje, przenika jej ekscentryczną, zagadkową naturę, rozumie, chwyta…

    4

    — O ja panią rozumiem! — mówi, całując ją w rękę koło bransoletki. — Dusza pani, subtelna i wrażliwa, szuka wyjścia z labiryntu… Tak, to jest straszna, chimeryczna walka, ale niech pani nie upada na duchu! Pani zwycięży! Bezwarunkowo!

    5

    — Opisz mnie pan, panie Waldemarze — mówi dama ze smutnym uśmiechem. — Życie moje jest tak pełne, tak wielobarwne, takie rozmaite… A co najważniejsze — jestem nieszczęśliwa! Jestem męczennicą w stylu Dostojewskiego… Niech pan pokaże światu moją duszę. Pan jest głęboki. Nie ma jeszcze godziny, jak tu siedzimy i rozmawiamy, a pan już mnie zrozumiał zupełnie, całkowicie!

    6

    — Niech pani mówi, błagam, niech pani mówi!

    7

    — Więc proszę słuchać. Urodziłam się w biednej urzędniczej rodzinie. Ojciec, dobry człowiek, inteligentny, ale… duch czasu i środowiska… vous comprenez[1], nie oskarżam mego biednego ojca. Pił, grał w karty… brał łapówki… Matka zaś… co tu mówić! Bieda, walka o kawałek chleba, świadomość własnej nędzy… Ach, niech mnie pan nie zmusza do przypominania! Musiałam sama sobie torować drogę… Potworne wychowanie w instytucie, czytanie głupich romansów, błędy młodości, pierwsza nieśmiała miłość… A walka z otoczeniem? Okropne! A wątpliwości? A męki rodzącej się niewiary w życie, w siebie?… Ach! pan jest literatem i zna nas, kobiety. Pan zrozumie… Na nieszczęście, jestem naturą szeroką… Oczekiwałam innego szczęścia! Pragnęłam być człowiekiem! Tak! Być człowiekiem — w tym upatrywałam szczęście!

    8

    — Cudowna — bełkocze literat, całując rękę koło bransoletki. — Nie panią całuję, urocza istoto, lecz cierpienie ludzkie! Pamięta pani Raskolnikowa? — On tak całował.

    9

    — O, Waldemarze, byłam spragniona sławy, rozgłosu, blasku, jak każda — po co udawać skromnisię — jak każda nietuzinkowa natura. Pożądałam czegoś niezwykłego, niekobiecego! I oto… i oto… nawinął się na mej drodze bogaty staruszek, generał… Zrozum mnie pan, panie Waldemarze! Przecież to była ofiara, było to wyrzeczenie się siebie — niech pan zrozumie! Nie mogłam inaczej postąpić. Wzbogaciłam rodzinę, zaczęłam podróżować, pomagać ubogim… A jak cierpiałam, jak nie do zniesienia wstrętne były dla mnie objęcia tego generała, chociaż, trzeba mu to przyznać, w swoim czasie walczył mężnie. Bywały chwile… okropne chwile! Ale podtrzymywała mnie myśl, że staruszek dziś-jutro umrze, że zacznę żyć, jak chciałam, oddam się ukochanemu człowiekowi, będę szczęśliwa… A mam takiego człowieka, Waldemarze! Bóg świadkiem, jest taki!

    10

    Dama porusza gwałtownie wachlarzem. Twarz przybiera płaczliwy wyraz.

    11

    Kobieta, Idealista, Wdowa, Cierpienie— Ale oto staruszek umarł… Zostawił mi coś-niecoś i jestem wolna jak ptak. Teraz mogłabym żyć szczęśliwie… Czy nie tak, Waldemarze? Szczęście stuka do mego okna, trzeba je tylko wpuścić… ale nie! Słuchaj mnie pan, panie Waldemarze, zaklinam pana! Teraz właśnie oddać się kochanemu człowiekowi, stać się jego towarzyszką, pomocnicą, wyznawczynią jego ideałów, być szczęśliwą… odpocząć… Ale jak wszystko jest wstrętne, niskie, głupie na tym świecie! Jak wszystko jest podłe, Waldemarze! Jestem nieszczęśliwa, nieszczęśliwa, nieszczęśliwa! Na drodze mojej znowu stoi przeszkoda! Znowu czuję, że szczęście moje daleko, daleko! Ach, gdyby pan wiedział, ile męczarni, ile męczarni!

    12

    — Ale cóż takiego? Co stanęło na drodze pani? Błagam panią, niech pani powie! Co?

    13

    — Drugi bogaty staruszek…

    14

    Połamany wachlarz zasłania ładniutką twarzyczkę. Literat podpiera ręką głowę, pełną głębokich myśli. Wzdycha i z miną znawcy-psychologa zamyśla się.

    15

    Parowóz świszcze, skrzypi, a firanki w oknie czerwienią się od zachodzącego słońca.

    Przypisy

    [1]

    vous comprenez (fr.) — rozumie pan. [przypis edytorski]

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca