- Chrystus: 1 2
- Dziewictwo: 1
- Grzech: 1
- Pokora: 1
- Pokuta: 1
- Przeczucie: 1
- Przemiana: 1
- Seks: 1
- Wiara: 1
- Zbawienie: 1
Kazimiera ZawistowskaMagdalena[1]
1
Z amforą wonnych olei w ręku
Idę pomazać Twe stopy znojne —
Niosę im nardu
[2] wonie upojne,
5Żar pocałunków i łez mych strugi —
I klęcząc, warkocz rozplatam długi,
I z stóp Twych kornie biorę na włosy
Łez moich zdroje i oliw rosy…
GrzechO nie patrz na mnie… Długom czekała,
10Długo płomienna byłam i biała!…
Lecz teraz odwróć swe słodkie oczy,
Bo trąd występku ciało mi toczy;
W proch skroń mi zetrzyj stopy białymi,
Bom najgrzeszniejsza między grzesznymi!…
15Bom jak owa oblubienica,
Co w snach już widząc miłego lica,
W przededniu jasnym dnia godowego,
Zbiegłszy z wyżyny pałacu swego,
Na łup służalczym pachołom dała
20Królewską krasę swojego ciała!…
W snach widywała i w przeczuć męce…
I drżąc w brutalnych ramion oplocie,
Duszę miewałam w łzach i tęsknocie!…
25I w skrach ogniowych, w szału purpurze,
Jam gołąb byłam o białym piórze!…
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Straż najprzedniejszych cór Izraela,
30Co niosą kwiatów barwistych snopy
Pod Twe tułacze, wędrowne stopy —
PokutaIdą ku Tobie w zwartym szeregu,
Idą ku Tobie w róż białych śniegu!…
Nie mnie iść z nimi — po wieczne czasy
35Popiołem zsypię raj mojej krasy,
I w ślad stóp Twoich pójdę pokutna,
Jako służebna, cicha i smutna!…
Nie mnie iść z nimi — Twoje źrenice,
Godowych dziewic zrumienią lice,
40I Twoje dłonie spoczną litośnie
Na ich liliowej, rozkwitłej wiośnie…
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
I z Tobą pójdę — i w Ciebie wierzę —
45I kładę usta i włosy moje
Pod opylonych stóp Twoich znoje…
O Rabbi, Rabbi!…
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
50Boś nieskończenie umiłowała —
I odtąd będziesz z śniegu i woni,
Ów kwiat, na dziewic wybranych skroni.
Idź… i oleje zachowaj wonne,
Na namaszczenie dla mnie pozgonne».