Louisa May Alcott
Małe kobietki
— Wezwałam mamę — rzekła Ludka, ściągając gwałtownie gumowe kalosze, z tragicznym wyrazem twarzy.
— Bóg z tobą...
— Wezwałam mamę — rzekła Ludka, ściągając gwałtownie gumowe kalosze, z tragicznym wyrazem twarzy.
— Bóg z tobą...
Małgosi radość była cicha; rozmyślała o liście, podczas gdy Ludka porządkowała w pokoju chorej „dla...
Tymczasem starucha sięgnęła do kubka stojącego przy niej, napiła się, otarła usta i poszła mokre...
Przyniesiono zaraz płachty nowe; chory się skarżył. Wiedźma zapowiedziała, że musi zamawiać ranę i że...
Na horodyszcze tylko od strony lasu dostać się było można, a kto na nie chciał...
— Ból mi odczyń — mruknął Znosek.
— Nie mogę… nie mogę… — odparła stara. — Dopiero po Kupale godzi...
Z zajadłością wielką walczył on dnia tego i nabił wrogów kupy, ale jeden z nich...
Wizun nie słuchał prawie, schylił się do rannego, patrząc, gdzie go wróg skaleczył. Dobek wskazał...
Spojrzał na zegarek.
— Już przeszło sześć godzin, jak z domu wyjechałem.
— Boże mój! — westchnęła Kirłowa...
Wzięła rękę krewnego i patrząc mu w twarz zapytała:
— Cóż? Jakże? Czy nie chorowałeś bardzo...
Hasłem tym możemy oznaczać fragmenty, w których przedstawia się jako niezdrowe czy anormalne pewne stany fizyczne lub psychiczne jednostek lub też pewne zjawiska społeczne postrzegane jako anomalie.