Henryk Sienkiewicz
Potop, tom drugi
Prócz tego, tu złe duchy nie mają mocy nijakiej, a tam jeno przez piątek, sobotę...
Prócz tego, tu złe duchy nie mają mocy nijakiej, a tam jeno przez piątek, sobotę...
Spostrzegłszy to, ów stary wojownik po prostu zląkł się i tego obrońcy, i własnego zadania...
Pewnego rana popłoch wszczął się we wschodnio-południowym przykopie; żołnierze bowiem ujrzeli wyraźnie niewiastę w błękitnym...
Zasiadł więc z dobrą myślą do stołu, do którego wezwał go po niejakim czasie przełożony...
— Czary!… Widziałem czarowników, którzy podziemnych, nieznanych sił używali dla zysku, widziałem i takich, którzy używali...
Wieczorem dziecko zachorowało, a Lilith twierdzi, że zostało urzeczone i że urzekła je ta cudzoziemka...
Tygellinus próbował wprawdzie jeszcze wspomnieć o czarach, lecz Petroniusz, pewny już wygranej, podjął wprost wyzwanie...
Szczerze ci mówię, że nic przeciwniejszego mej naturze, jak ta nauka, a jednak od czasu...
— Widziałeś węża?
— Widziałem.
— Nie tyś go zaklął, by się nam ukazał?
— Nie.
— Spotka nas jakieś...
W tekstach literackich odnajdujemy zarówno bezpośrednie opisy czarów (jak w Balladynie Słowackiego, czy w Fauście Goethego), jak również wypowiedzi ujawniające, jakie zjawiska były postrzegane jako czary, czyli jako dziejące się z udziałem sił nieczystych.