Kazimierz Deczyński
Żywot chłopa polskiego na początku XIX stulecia
Pełniąc moje obowiązki, miałem zawsze pod okiem, jak pan dzierżawca uciemiężał i wyrządzał gwałt włościanom...
Pełniąc moje obowiązki, miałem zawsze pod okiem, jak pan dzierżawca uciemiężał i wyrządzał gwałt włościanom...
Szlachta i pospólstwo, służące różnym panom i pankom, słusznie mogło się nazywać stanem od innych...
Tam, gdzie panowie chowali wielkie dwory, lubo takich mniej było niż pomiernych, a gdzie z...
Podczas wielkich kompanij dworzanie tak respektowi jako też płatni mieli ten honor, że mogli pójść...
Buty wyściełano słomą, a stopy nóg obwijali w chusty płócienne latem, do których w zimie...
Szaleństwo jakieś ogarnęło wszystkich. Kto zobaczył dworski ogon dworskiego konia, śpiewał „jodlera” przez resztę wieczoru...
Przedtem gminy i obszary dworskie trzymały się oddzielnie, stanowiły odrębne jednostki administracyjne, co było szkodliwym...
Chodzi tu przede wszystkim o dwór królewski i magnacki, który był miejscem edukacji młodzieży szlacheckiej, ale z czasem stał się też synonimem życia zepsutego i fałszywego (por. Życie dworskie Krasickiego). Dwór to również społeczność, skora do intryg, bo wyjątkowo narażona na pokusę władzy i zysku, rozdarta walką o pozycję w hierarchii i o łaskę władcy (tak przedstawiony motyw ten znajdziemy zarówno w satyrze Krasickiego, jak — choć o inny dwór tu już chodzi — w Dziadach Mickiewicza).