Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
Kowalowa chrząkała i przyciszała dzieci, bo się brały do baraszkowania, Hanka siedziała na progu i...
Kowalowa chrząkała i przyciszała dzieci, bo się brały do baraszkowania, Hanka siedziała na progu i...
Kle, kle, kle,Twoja matka w piekle!Co ona tam robi?Dzieciom kluski drobi.Co...
Kuba ino się uśmiechał radośnie, tkliwo jakoś i rzewnie, jak to dzieciątko w polu porzucone...
— Nie zbraknie tego nasienia, nie! Proszą się z nim i by kto wziął, dopłacają.
— Musi...
— Zamęczą mnie te knoty, nie może inaczej być… Dobrze, będę Bohunem, ale raz jeden tylko...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.